Wnioskodawcą był Paweł Lech z PO. "Za" uchwałą zagłosowało 55 radnych, trzy osoby się wstrzymały. Nikt nie był przeciwko.
15 grudnia Lech ogłosił na Twitterze:
"Od kilku lat w krajach arabskich trwa wojna domowa. Dzięki nowoczesnym środkom przekazu widzimy jak na naszych oczach giną ludzie dorośli, żołnierze, cywile, a przede wszystkim dzieci" - czytamy w uchwale.
W ramach pomocy dzieciom z syryjskiego miasta, przeprowadzona zostanie publiczna zbiórka na budowę szkoły w Aleppo. Miejscy radni poprosili także mieszkańców oraz wszystkich przedsiębiorców i organizacje pozarządowe o wsparcie akcji.
Zbiórka już ruszyła. Na razie tylko w środowisku radnych. Wkrótce ma zostać uruchomiony numer konta, na który mieszkańcy będą mogli dokonywać wpłat na pomoc dla mieszkańców Aleppo.
By pomóc dzieciom z Aleppo, powstała również petycja. O pomoc dla uchodźców zaapelowała jedna z mieszkanek Warszawy. Chciała, aby w stolicy zamieszkała co najmniej jedna rodzina z miasta Aleppo. "Jeśli rząd nie chce pomagać pokażmy, że samorządy są na to gotowe". Stworzyła petycję, w której apeluje w imieniu warszawiaków, aby władze stolicy stworzyły możliwość zamieszkania w Warszawie chociaż jednej rodzinie z Allepo.
Na ten głos zareagowała Hanna Gronkiewicz-Waltz, która zadeklarowała, że zaprosi dzieci z Aleppo do Warszawy podczas wakacji.