Pomysłodawcą Strajku Obywatelskiego, który odbędzie się między 17 a 19 pod siedzibą PiS przy ul. Nowogrodzkiej 84/86 jest Radomir Szumełda, lider pomorskiego KOD. - Spotkamy się o godz. 17. Ważne jest, żeby każdy, kto nie zgadza się z rządami PiS, wiedział, gdzie i o której może spotkać ludzi o podobnych poglądach, żeby móc wspólnie zamanifestować swój sprzeciw - apeluje Szumełda.
Jak czytamy na stronie Strajku KOD, strajk ma rozpocząć "nowy etap w przeciwdziałaniu destrukcyjnej polityce rządu Prawa i Sprawiedliwości".
Musimy też pomyśleć o nowych formach protestu. Uaktywnić jeszcze więcej energii społecznej. Będzie to trudne. Jest to jednak wysiłek, który każdy z nas musi podjąć!
Działacze KOD opracowali listę 13 postulatów, które wygłoszą pod siedzibą PiS. Domagają się m.in. dymisji rządu Beaty Szydło, wycofania się z reformy oświaty, zaniechania "działań uderzających w prawa kobiet" czy też "bezwzględnego utrzymania wolności zgromadzeń".
Choć pomysłodawcą jest tutaj Komitet Obrony Demokracji, to przedstawiciele stowarzyszenia podkreślają, że w strajku wezmą udział różne grupy, organizacje, a nawet partie. Strajk odbędzie się nie tylko w Warszawie, ale w całej Polsce. "Połączmy siły. Wszystkie organizacje, te formalne i te nieformalne! Zróbmy to dla Polski, zróbmy to dla nas samych!" - zachęcają organizatorzy.
Główne wydarzenie, czyli manifestację poprzedzi marsz pod hasłem "Stop Dewastacji Polski", który ruszy o 16:30 spod dawnej siedziby KC PZPR przy rondzie de Gaulle'a. Jak podkreśla KOD, to dwie różne inicjatywy. Marsz przejdzie Alejami Jerozolimskimi aż do pl. Zawiszy i dalej pójdzie pod siedzibę PiS, by dołączyć do manifestujących.
Na scenach przy rondzie re Gaulle'a mają wystąpić KOD-erzy z grup lokalnych - przede wszystkim z Ochoty, Woli i Bemowa. Wystąpi prawdopodobnie Mateusz Kijowski. A także - Władysław Frasyniuk.
Zgromadzenia 13 grudnia Przygotowała Marta Kondrusik
13 grudnia między 18 a 21 swoje zgromadzenie zorganizuje również Prawo i Sprawiedliwość. Członkowie partii oraz jej sympatycy spotkają się na pl. Trzech Krzyży. Celem zgromadzenia jest upamiętnienie ofiar wprowadzenia stanu wojennego. Podczas demonstracji ma wystąpić Jarosław Kaczyński oraz działacze antykomunistycznej opozycji.
Jak zapowiedział PiS, w zgromadzeniu mają wziąć również udział członkowie rządu Beaty Szydło. Manifestacja w rocznicę wprowadzenia stanu wojennego odbędzie się już po raz kolejny. W 2015 roku według szacunków policji, w zgromadzeniu wzięło udział nawet 50 tys. osób.
13 grudnia między 13 a 15 odbędzie się również manifestacja przy ul. Matejki i ul. Wiejskiej (pod Sejmem), którą zorganizuje Konfederacja Rodziców. - Solidaryzując się więźniami politycznymi - Zygmuntem Miernikiem i Piotrem Rybakiem damy wyraz naszemu oburzeniu wobec terrorystycznego układu zmowy okrągłostołowej, który został zapoczątkowany wydarzeniem z 13-go grudnia 81', poprzez spalenie kukły symbolizującej Jarosława Kaczyńskiego - czytamy na stronie wydarzenia.
- W proteście przeciwko działaniom władzy, prowadzącym Polskę prostą drogą z powrotem do systemu, którego konsekwencją stał się stan wojenny weźmiemy udział w demonstracjach obywatelskich tego właśnie dnia - czytamy na stronie Protestu Kobiet, który odbędzie się o 16:00 pod Sejmem.
Protest rozpocznie się o godzinie 16:00. O godzinie 16:30 dołączy do marszu organizowanego przez KOD i razem z nim pójdzie w stronę ulicy Nowogrodzkiej, gdzie o 17:00 odbędzie się Strajk Obywatelski.
PiS bardzo ostro zareagował na organizowanie przez KOD Strajku Obywatelskiego. Chodzi o datę. Zdaniem członków partii, organizowanie strajku w rocznicę wprowadzenia stanu wojennego to profanacja i hańba. Jest to ich zdaniem moment w polskiej historii, który wielu Polakom kojarzy się z osobistym dramatem i ze złamaniem idei solidarności. W związku z tym nie powinien być wykorzystany w celach politycznych.
Jednocześnie jak twierdzi KOD, data strajku nie została wybrana przypadkowo. Członkowie stowarzyszenia w tym, co obecnie dzieje się za rządków PiS widzą analogię do tego, co stało się 13 grudnia 1981 roku. Mówią, że nie chcą powtórki z tamtych czasów, a patrząc na to, co robi PiS, widzą podobieństwa do minionej epoki. Jak przykład podają to, co dzieje się w sprawie Trybunału Konstytucyjnego.