Mija, bo tak wabi się zaginiona kotka jest bardzo towarzyska, lubi ludzi i rok temu została adoptowana przez panią Michalinę. Pech chciał, że dwa dni temu, 8 listopada, do jej mieszkania włamali się złodzieje. Do domu weszli otwierając drzwi balkonowe. I prawdopodobnie właśnie nimi uciekła kicia.
Mija zawsze miała ciągoty do poznawania świata. Bardzo lubiła wychodzić na balkon - mówi właścicielka kotki.
I liczy na to, że zwierzę znalazło sobie bezpieczną kryjówkę. O poszukiwaniach zostali powiadomieni także sąsiedzi.
Przeszukaliśmy wszystkie krzaki i inne miejsca, gdzie mogła się schować. Szukamy jej o świcie i późnym wieczorem. Zero jakiekolwiek śladu.
Jest jeszcze jedna, ale mniej prawdopodobna opcja: że kot został zabrany przez złodziei. Jednak, aby to zrobić musieliby uciec ze zwierzakiem przechodząc przez krzaki. Poza tym w czasie włamania w domu był jeszcze jeden kot, który nie zniknął.
Osoby, które wiedzą, gdzie może znajdować się kotka proszone są o pilny kontakt pod nr tel. 513 698 449.