To byłaby dewastacja historycznego centrum miasta - mówi zastępca konserwatora zabytków o wniosku, by Podwale usunąć z rejestru zabytków

Trzy postępowania administracyjne w sprawie stwierdzenia nieważności decyzji warszawskiego Konserwatora Zabytków wpisujących do rejestru zabytków ul. Miodową, Podwale i Senatorskie wszczął Minister Kultury na wniosek Senatorska Investment. Konserwator zabytków odpowiada.

Zakwestionowane - ze względu na brak załączników graficznych - przez Senatorska Investment Sp. z o.o. decyzje konserwatora pochodzą z 1965 roku.

W reakcji na wniosek, Michał Krasucki, zastępca warszawskiego konserwatora zabytków stwierdził na swym facebook'owym profilu, iż usunięcie ulic z rejestru zabytków byłoby brzemienną w skutkach dewastacją historycznego centrum miasta i nie dotyczyłoby tylko układów urbanistycznych tych trzech ulic, a dużego fragmentu centrum. Czytamy:

Decyzje o wpisie do rejestru wydawane w latach 60-tych (szczególnie płodny był rok 1965) nie posiadały załączników graficznych. Wówczas te załączniki nie były niezbędne. Jak do rejestru zabytków wpisany był układ placu, albo ulicy oczywiste było, że dotyczy to także obrzeżnej zabudowy, a nie tylko samej jezdni i krawężników. W taki sposób w samej tylko Warszawie wpisano dziesiątki ulic, placów, skwerów. W skali kraju ta liczba wzrasta już dramatycznie.
Dziś widocznie nie dla wszystkich już jest to oczywiste. Zabrakło tych, którzy te decyzje współtworzyli. Logikę i intencję zastąpiło literalne i dość aroganckie rozumienie treści poszczególnych zapisów.
Teraz wszystko w rękach sądu. Mam nadzieję, że w swoim rozstrzygnięciu uwzględni przesłanki, jakie kierowały konserwatorami w 1965 r. I w ten sposób ochroni historyczne centrum.
Czy skreślenie Senatorskiej, Miodowej i Podwala z rejestru zabytków to dobry pomysł?