Brytyjka apeluje o protest w Wielkiej Brytanii na wzór Czarnego Protestu w Warszawie

- W Polsce masowe protesty zmusiły władze do zawieszenia planów zaostrzenia i tak już drakońskiej ustawy antyaborcyjnej. Jednocześnie tutaj, w Wielkiej Brytanii, wiele kobiet w dalszym ciągu nie ma świadomości, że może im grozić więzienie za usunięcie ciąży za pomocą tabletek zakupionych przez internet - pisze obywatelka Wielkiej Brytanii i apeluje o aktywne działania w swoim kraju podobne do tych, które miały miejsce w Warszawie i w innych miastach Polski.

O Czarnym Proteście, w którym według szacunków stołecznego ratusza, w samej Warszawie wzięło udział około 30 tysięcy osób, usłyszał cały świat. Wagi protestowi dodało wycofanie się władz z planów zaostrzenia ustawy antyaborcyjnej. 

O proteście pisało wiele zagranicznych mediów, w tym The Guardian czy The Independent. Dziś na łamach jednego z magazynów, czytamy list Brytyjki, która apeluje do swojego narodu o podobny zryw. Jej zdaniem świadomość kobiet na temat tego, co może im grozić za usunięcie ciąży wciąż jest bardzo niska. Kobieta zaznacza również, że lekarzom również grożą surowe kary za nieprawidłowe przygotowanie dokumentacji przed usunięciem ciąży.

Autorka listu zachęca kobiety, aby poprosiły o zwolnienie z pracy i stawiły się przed Izbą Gmin, gdzie przedstawiony ma zostać projekt ustawy legalizujący aborcję. Ustawa ułatwiłaby jej zdaniem procedurę przeprowadzania zabiegów medycznych oraz pozwoliłaby zmniejszyć koszty, tym samym ustawiłaby Wielką Brytanię na równi z Kanadą.

Autorka listu zaznacza jednak, że lobby antyaborcyjne wciąż jest w Wielkiej Brytanii silne, a konserwatywne grupy znajdują coraz więcej zwolenników. W Wielkiej Brytanii przygotowany został również projekt ustawy zakazującej usunięcie ciąży ze względu wyłącznie na niepełnosprawność dziecka. 

Obecnie w Wielkiej Brytanii aborcji można dokonać do 24 tygodnia ciąży. Jeżeli dziecko jest niepełnosprawne, usunąć ciążę można aż do narodzin.

Czy jesteś za całkowitą legalizacją aborcji?
Więcej o: