Marek Tatała, ekonomista, wiceprezes Forum Obywatelskiego Rozwoju, założyciel organizacji Legalnie nad Wisłą, od lat walczy o możliwość legalnego spożywania alkoholu w stolicy. Za "spożywanie alkoholu w miejscu niedozwolonym" otrzymał mandat, którego nie przyjął. Sprawa trafiła do sądu. Ale Tatała nie odpuścił. Dzięki jego uporowi, sprawą zajmie się Sąd Najwyższy.
Podczas rozprawy Sąd Okręgowy w Warszawie zadecydował, że Tatała jest winny wykroczenia. Stwierdził, że bulwar nie wpisuje się w definicję z ustawy o ruchu publicznym. Zaznaczył również, że określenie mówi o wydzielonym pasie terenu posiadającym nazwę, przeznaczonym do ruchu pojazdów i pieszych. Co oznacza, że most aleja lub bulwar może być stosowane jako zamiennik ulicy, czyli ma podwójne znaczenie.
W uzasadnieniu podkreślił, że według SJP są dwie definicje bulwaru: szeroko zadrzewiona ulica, lub (...) ulica nabrzeżna wokół obmurowania wody. Jednocześnie zaznaczył, że wyrok nie przesądza o tym, czy picie na bulwarach jest legalne czy nie.
Odstąpiono jednak od wymierzenia kary.
Tatała odwołał się od decyzji sądu. Argumentował, że w ustawie nie ma mowy o brzegu rzeki. Takim brzegiem jego zdaniem są betonowe schody nad Wisłą w Warszawie, oficjalnie część śródlądowych wód powierzchniowych. - Czy schody te są ulicą? Moim zdaniem nie - oświadczył. Przekonywał również, że zanim dostał mandat, starannie zapoznał się z przepisami prawa oraz z opinią prawną przygotowaną przez ratusz, z której wynika, że na bulwarach można legalnie pić alkohol.
6 października sąd wydał decyzję o skierowaniu zapytania o to, jaka jest dokładna definicja ulicy do Sądu Najwyższego. - Jest to trochę zabawne, że sprawą piwa za 3 zł zajmie się Sąd Najwyższy, ale cieszę się, że tak się stało. Nie będzie już wątpliwości co do tego, gdzie można pić alkohol, a gdzie jest to zakazane - powiedział nam Marek Tatała.
- To, co szczególnie spodobało mi się w ustnym uzasadnieniu sądu to to, że sędzia odwołał się do idei swobód obywatelskich, uznał, że nie jest to sprawa, która dotyczy wyłącznie mnie i wyłącznie Warszawy, ale też innych osób i innych miast - dodał Tatała.
Na końcu powiedział, że jest zadowolony z decyzji sądu. - Brzmi to poważnie, uśmiechałem się do siebie na sali, myślę, że nikt się nie spodziewał takiego wyniku, ale to dobrze - nareszcie będzie wszystko jasne - mówi Tatała.
Ogólna zasada jest taka, że wszystkie miejsca, które są bulwarami wiślanymi objęte są zakazem spożywania alkoholu. Chodzi dokładnie o:
Zgodnie z interpretacją sądu są to ulice, a one w ustawie określone są jako miejsca objęte zakazem spożywania alkoholu. Ale inaczej sprawa wygląda po drugiej stronie Wisły, czyli na prawym brzegu. Tu wolno pić alkohol.