O 10:00 prezydent Warszawy spotkała się z dziennikarzami na konferencji prasowej, dotyczącej afery reprywatyzacyjnej . Sprawa dotyczy oddania za bezcen terenu nieopodal Pałacu Kultury przy Chmielnej 70. Wartość działki szacowana jest na 160 milionów złotych.
Podczas konferencji pytaniem, które padało najczęściej było - kto ponosi polityczną odpowiedzialność za zwrot nieruchomości? Prezydent Warszawa przekonywała, że winę ponosi nie ona, ale nadzorujący sprawę urzędnicy, z których jeden, jak twierdzi Gronkiewicz-Waltz, miał ukryć dokument przesłany miastu w 2011 roku przez Ministerstwo Finansów. Dokument miał rzekomo zawierać informacje o nieprawidłowościach przy przekazywaniu działki Duńczykowi.
Chcesz wiedzieć szybciej? Polub nas
Winą prezydent obarcza również Ministerstwo Finansów i liczy na to, że i ono wyciągnie konsekwencje wobec swoich pracowników. Jak zapowiedziała, miejskie biuro gospodarki nieruchomościami będzie rozwiązane i od początku uporządkowane. Kierownictwo biura, w tym sam jego szef Marcin Bajko, zostanie dyscyplinarnie zwolnione. - Od dwóch miesięcy biuro prawne bada wszystkie dokumenty. Urzędnicy nie dołożyli wszelkich starań, nie byli rzetelni i dokładni - powiedziała.
Dziennikarze zarzucali Hannie Gronkiewicz-Waltz fikcyjny nadzór nad reprywatyzacją. Nie rozumieli, dlaczego prezydent nie uważa, że ponosi polityczną odpowiedzialność za proceder. Prezydent podkreślała, że nie może ponosić odpowiedzialności za coś, o czym nie wiedziała. Przywoływała sytuację z prezydentury Lecha Kaczyńskiego, który gdy dowiedział się o nieprawidłowościach przy zwrocie działek przy Al. Waszyngtona, wznowił śledztwo w tej sprawie. - Ja robię dokładnie to samo - podkreśliła.
Prezydent na pytanie, czy działka przy Chmielnej zostanie zwrócona miastu i Skarbowi Państwa, powiedziała, że nie widzi powodów, dla których miało by stać się inaczej. - Kontrola wykazała, że działka została oddana bezprawnie. Mam nadzieję, że wróci w ręce miasta - powiedziała.
Zapowiedziała również, że we 17 września w życie wejdzie mała ustawa reprywatyzacyjna, a PO przedstawi projekt dużej ustawy reprywatyzacyjnej. Będzie w nim określona wysokość odszkodowania. - Nie powinno to być więcej niż 10 proc, teraz jest 100. Moim zdaniem to niesprawiedliwe - oceniła. Prezydent podkreśliła, że "do czasu uchwalenia dużej ustawy reprywatyzacyjnej będą wstrzymane wszystkie zwroty".
takiej informacji nie otrzymała jednak w 2011 decyzja wpłynęła ale zaginęła.
wprowadzona w błąd, dyscyplinarnie zwolniłam trzech urzędników, którzy za to odpowiadali.
oczekuje tez decyzji personalnych w ministerstwie finansów, bo to jej zdaniem główny odpowiedzialn