9 sierpnia przeprowadziliśmy śledztwo w sprawie tajemniczego hałasu dobiegającego z Pola Mokotowskiego w weekend 5-7 sierpnia. Mieszkańcy dywagowali, czy głośne "umpa umpa" o 8 nad ranem dochodzi z klubu Iskra Pole Mokotowskie czy może z klubu Level 27. Okazało się, że obie odpowiedzi są błędne.
Chcesz wiedzieć szybciej? Polub nas
Za hałaśliwą muzykę odpowiedzialni byli organizatorzy inicjatywy Lost Pool , którzy organizują cykliczne imprezy z muzyką house, electro oraz techno. Przestrzeń wynajmują od klubu RKS Skra, który wydaje wszystkie potrzebne zgody. Terenem nie zarządza miasto, więc organizatorzy nie muszą się ubiegać o zgody od Urzędu Dzielnicy Ochota.
W tym sezonie odbyły się już dwie imprezy z cyklu. Kiedy kolejna? Już na początku września, dokładnie 3. Zdaniem Oli Bladosz, współorganizatorki wydarzenia, dźwięki, które dochodziły z Lost Pool, które słyszały osoby mieszkające nie tylko na Ochocie, ale również na osiedlu Biały Kamień oraz przy Madalińskiego, nie przekraczają dopuszczalnych norm. A jeżeli do organizatorów docierają informacje na temat zakłócania porządku, starają się oni wyjść naprzeciw mieszkańcom i ściszyć muzykę, bo, jak piszą :
"(...) Wiemy, że nie jesteśmy w stanie tego problemu całkowicie zlikwidować, dlatego przed rozpoczęciem cyklu zostały wysłane pisma do odpowiednich instytucji uprzedzające o niedogodnościach. (...) Miejsce wydarzeń dla nas jest bardzo istotne, ponieważ miało ono istotny wpływ na rozwój muzyki, którą wszyscy kochamy. Z naszej strony dokładamy wszelkich starań aby nie ingerować w przestrzeń mieszkańców, jednocześnie prosząc ich o wyrozumiałość. Wydarzenia odbywają się jedynie trzy razy w roku i dają radość niezliczonej liczbie osób".
Jak będzie 3 września? Mieszkańcy Mokotowa i Ochoty na pewno się o tym przekonają. Ich zdaniem wyjaśnienie przedstawicieli Lost Pool to bezczelność i chamstwo. - Pisma nie wyciszą tego jazgotu - piszą.
Wraz z rosnącą liczbą lokali i klubów w Warszawie, zaostrza się dyskusja na temat hałasu w stolicy. Jedni są zdania, że obecność klubów w centrum dużych miast nie powinny nikogo dziwić, a związku z tym hałas, który nocami generują. Trudno się jedna zgodzić, że Pole Mokotowskie to centrum. Inni są zdania, że głośne imprezy, zwłaszcza plenerowe, powinny być organizowane na przedmieściach lub w miejscach, w których ryzyko zakłócania porządku jest minimalne.
Sami chętnie byśmy wybrali na tego typu imprezę, ale w innym miejscu. Czy organizowanie głośnej imprezy electro, która najlepiej jak by trwała jeszcze wiele godzin po wschodzie słońca, prawie w centrum miasta, w sąsiedztwie bloków i kamienic, jest fair wobec mieszkańców?