"Byłaś z nami kilkadziesiąt lat". Mieszkańcy Muranowa walczą o zachowanie wierzby

Decyzja o wycięciu wierzby rosnącej na podwórku przy ul. Niskiej i Miłej zasmuciła mieszkańców Muranowa. Do tego stopnia, że zastanawiają się, jak uratować drzewo. "Jak macie jakiś pomysł jak to zrobić proszę dajcie znać, bo serce mi pęka."

Spodobało ci się? Polub nas

Marek Ślusarz, mieszkaniec bloku przy ul. Miłej przyznaje, że sytuacja nie wygląda dobrze. Zdaje sobie sprawę, że drzewo jest w środku puste. Jednym z uzasadnień urzędników jest zagrożenie dla bezpieczeństwa mieszkańców. Mimo to szuka rozwiązania, w jaki sposób można by uratować drzewo.

- Konsultowałem sytuację z ekologami. Poradzono nam, abyśmy spróbowali wypatrzeć ptaki, które ewentualnie tam gniazdują - tłumaczy. Takich drzew nie można wycinać w obecnym okresie, ale tylko wtedy, jeśli nie zagrażają bezpieczeństwu.

Niestety na wierzbie nie ma siedlisk ptaków, bo gdyby były, to istniała by szansa na uratowanie drzewa. - Jak macie jakiś pomysł to proszę dajcie znać, bo serce mi pęka - prosi o pomoc mieszkaniec Muranowa.

O komentarz w sprawie poprosiliśmy wydział ochrony środowiska stołecznego ratusza.

Więcej o: