Skontaktowaliśmy się z mężczyzną, który chce pozbyć się zwierzaka. Ogłoszenie umieścił na jednym z popularnych darmowych portali sprzedażowych. Lisek, który szuka nowego domu ma 7 tygodni. - Jest cudowny. Od małego karmiłem go buteleczką. Liski jedzą to samo, co pies i kot. Na smyczce można z nimi chodzić na spacer. Są jak psy, a nawet bardziej, bo mocniej przywiązują się do człowieka - mówi.
Spodobało ci się? Polub nas
Na pytanie, czy lis nie jest dziki, właściciel zwierzęcia odpowiada, że nie bowiem nigdy nie widział swojej mamy. I dodaje: "Wziąłem je na handel. Żeby zarobić".
Lisek oswojony - ogłoszenie na oxl.pl źródło: oxl.pl źródło: oxl.pl
Zaznacza jednak, że kocha lisy. Uratował je, żeby: "Nie ginęły na futra. "A wie pani, jak trudno wychować małego liska? To kilkakrotne wstawianie w środku nocy i karmienie strzykawką" - mówi.
Co prawda nie ma przepisu zabraniającego sprzedaż tego gatunku lisa, ale jego nabywcę czeka rozczarowanie i problemy. Szczególnie wtedy, kiedy zwierzę zacznie dorastać.
- Lisy są bardzo kłopotliwymi zwierzętami w warunkach domowych. Są bardzo głośne, są źródłem paskudnego zapachu, lubią też niszczyć rożne przedmioty, są zwierzętami silnymi i przystosowanymi do destrukcji. Bywają również niebezpieczne dla swoich opiekunów - tłumaczy Cezary Wyszyński z Fundacji Międzynarodowy Ruch na Rzecz Zwierząt Viva.
Podkreśla, że osoby, które kupują lisy, chcą się wcześniej czy później ich pozbyć, a z braku chętnych zwierzęta są wyrzucane do lasu, gdzie nie są w stanie sobie poradzić. - Do naszej fundacji dzwoni coraz więcej osób nieradzących sobie ze swoimi lisami - mówi Cezary Wyszyński.
Jak kłopotliwymi są zwierzętami można zobaczyć na profilu opisującym życie lisów w schronisku w Korabiewicach .