Ilość informacji na temat fałszywych alarmów bombowych poraża. "Ewakuacja lotniska Chopina w związku z ładunkiem wybuchowym", "ładunek wybuchowy w metro Ratusz Arsenał", "bomba w windzie na stacji Dworzec Wileński" - czytamy w nagłówkach. Od świąt Wielkiej Nocy, kiedy fałszywy alarm bombowy sparaliżował pracę lotniska w Modlinie, praktycznie codziennie możemy przeczytać o tym, że ktoś rzekomo podłożył bombę w Warszawie.
Spodobało ci się? Polub nas
Postanowiliśmy dowiedzieć się, czy rzeczywiście zgłoszeń o podłożeniu bomby jest w ostatnim czasie więcej. Tak jak podejrzewaliśmy:
- Średnio otrzymujemy kilka zgłoszeń o fałszywych alarmach tygodniowo. W ostatnim czasie nie odnotowaliśmy zwiększonej liczby zdarzeń. Każdą informację o zagrożeniu traktujemy bardzo poważnie i sprawdzamy, czy nie ma niebezpiecznego ładunku - poinformowała nas Iwona Jurkiewicz, inspektor prasowy Komendy Stołecznej Policji. - Należy natomiast zwrócić uwagę, że obywatele często reagują na pakunki czy torby pozostawione w miejscu publicznym bez opieki. Takie informacje są bardzo cenne i zawsze je weryfikujemy pod kątem ewentualnego zagrożenia - dodała.