Nagrani złodzieje z Grochowa zatrzymani. Grozi im do 10 lat pozbawienia wolności

Stołeczni policjanci zatrzymali dwóch mężczyzn podejrzanych o włamanie i obrabowanie mieszkania pana Piotra Gołębiewskiego na Grochowie. Mężczyzna zarejestrował zdarzenie ukrytą kamerą, a nagrania przekazał policji.

O włamaniu z 8 marca pisaliśmy jako pierwsi. Pan Piotr udostępnił nam filmy i zdjęcia i zaapelował o pomoc w zatrzymaniu złodziei.

Stołeczna policja potrzebowała 11 dni, żeby namierzyć włamywaczy. W sobotę policjanci poinformowali, że zatrzymali podejrzanych sprawców kradzieży. Są to bracia: 39-letni Artur P. i 35-letni Edward P. W trakcie śledztwa okazało się, że bracia mogą być odpowiedzialni nie tylko za to włamanie.

Złodzieje z Grochowa zatrzymaniZłodzieje z Grochowa zatrzymani Złodzieje z Grochowa zatrzymani Złodzieje z Grochowa zatrzymani

Przypomnijmy, tego dnia do jego mieszkania przy ul. Dwernickiego na Grochowie weszło dwóch mężczyzn. Wystarczyło zaledwie sześć minut, by ukradli wszystkie wartościowe rzeczy.

- Mój osiemnastoletni syn wychodził z domu o 8:50. Zamknął mieszkanie na jeden zamek. Piętnaście minut po nim do domu weszli złodzieje. Wybili zamki, zdjęli nakładkę i specjalnym kluczem przekręcili go łamiąc zamek. Jak powiedziała mi policja, to bardzo częsty przypadek. Nie spodziewali się jednak, że w domu mam kamerę, która zarejestrowała całe włamanie - opowiadał nam Piotr Gołębiewski. Złodzieje ukradli ok. 10 tys. zł w gotówce, do tego sprzęt elektroniczny i biżuterię o wartości ok. 15 tys. zł.

Jeszcze tego samego dnia o włamaniu poinformowały wszystkie warszawskie media, zdjęcia i filmy z włamania trafiły na wykop.

Spodobało ci się? Polub nas

- Bracia P. najprawdopodobniej w ostatnich dniach lutego wspólnie i w porozumieniu dopuścili się również włamania do lombardu, z którego ukradli biżuterię o wartości blisko 19 tysięcy złotych - czytamy na stronie policji.

Złodzieje usłyszeli już zarzuty i zastosowano wobec nich areszt tymczasowy.

- Obaj usłyszeli po dwa zarzuty kradzieży z włamaniem, za co grozi im do 10 lat więzienia. Jak wynika z informacji funkcjonariuszy, jeszcze w sobotę sąd rozpatrzy wniosek o zastosowanie tymczasowego aresztu wobec podejrzanych.

- Policjanci sprawdzą czy zatrzymani nie mają na swoim koncie innych tego typu przestępstw - czytamy w komunikacie.

Więcej o: