Starszy pan walczący z fundacją o odzyskanie psa zmarł. Sprawa prawdopodobnie zostanie umorzona

Najpierw pies, teraz jego właściciel. Na stronie Uwolnić Dianę pojawił się komunikat o śmierci Tadeusza Majewskiego, który od kilku miesięcy walczył w sądzie o odzyskanie swojego psa odebranego mu przez Fundację SOS Bokserom. Nie doczekał końca sprawy.

Spodobało ci się? Polub nas

Jak poinformowała nas Marzena Starnowska z Sądu Okręgowego Warszawa-Praga, 23 lipca planowo ma się odbyć rozprawa, podczas której wyjaśnione ma zostać, czy akt zgonu zaprezentowany przez Fundację SOS Bokserom naprawdę dotyczy psa Diany, o której zwrot walczył od kilku miesięcy jej właściciel - Tadeusz Majewski. Opiekun starej bokserki, która w ręce fundacji trafiła w lipcu 2015 roku, nie pozna już prawdy - na stronie opisującej wszystkie zdarzenia dotyczące sprawy, czytamy, że Majewski zmarł.

"Z wielką przykrością informujemy, że trzy miesiące po tym jak fundacja SOS Bokserom podała informację o śmierci Diany, jej właściciel - Pan Tadeusz Majewski, zmarł...

Nie doczekał sprawiedliwości. Nigdy nie pogodził się ze śmiercią swojej przyjaciółki, z tym że nie mógł jej pochować, bo została przez fundację potraktowana jak śmieć i spalona w firmie utylizacyjnej. Z dnia na dzień jego zdrowie szwankowało co raz bardziej. Miał 69 lat...

"Ja chcę tylko móc jeszcze raz przytulić Dianę..."Te słowa, ta postać zrozpaczonego człowieka, ściskającego w ręku z całych sił smycz, pragnącego tylko, żeby jego kochana przyjaciółka wróciła do domu, zostaną w oczach świadków zdarzeń na zawsze" - czytamy we wpisie .

- Pogrążona w wielkim smutku informuję Państwa, że nasz Przyjaciel, Tadeusz Majewski nie żyje. Został pochowany na cmentarzu w Komorowie. W ostatnich miesiącach swojego życia spotkało Go wiele zła i niezasłużonych przykrości. Fatalnie odbiło się to na Jego zdrowiu - poinformowała nas przyjaciółka Tadeusza Majewskiego Anna Niklewska.

O Dianie i innych psach przetrzymywanych przez Fundację SOS Bokserom pisaliśmy wielokrotnie (" Starszy pan tęskni za 13-letnią bokserką ", " Zabrali im psa i oskarżyli o czekanie aż zdechnie "," Ludzie biorą sprawy w swoje ręce i szukają Diany "). Diana trafiła w ręce fundacji, ponieważ wymknęła się z posesji. Przedstawiciele fundacji uznali, że właściciel zaniedbywał psa, nie okazał aktualnych szczepień ani badań, więc nie można mu go zwrócić. Majewski poszedł na drogę sądową. Sprawa toczy się od kilku miesięcy. W miedzy czasie, jak poinformowała Fundacja na swojej stronie, Diana zmarła ( więcej na ten temat ).

Jak poinformowała nas Marzena Starnowska, do sądu nie trafiła jeszcze informacja o śmierci powoda - Tadeusza Majewskiego. Co się dzieje ze sprawą, jeśli umiera powód? Zostaje ona umorzona...

Więcej o: