Budynek o którym mowa, wybudowano na początku lat 70. Pierwotnie pawilon był częścią restauracji i kawiarni hotelu "Powiśle", dziś mieści się tam modny cocktail bar z muzyką na żywo.
- Doskonale wpisany w otoczenie swoją niewielką bryłą oraz kamiennymi elewacjami, stanowi sztandarowy przykład architektury powojennego modernizmu. Obiekt o wysokim standardzie wykończenia i eleganckim wystroju - wewnętrzne ściany pokryto oryginalnymi mozaikami oraz drewnianą okładziną" - pisze w alarmującym tonie Towarzystwo Opieki nad Zabytkami.
W projekcie planu zagospodarowania Powiśla Południowego znalazł się zapis, który dopuszcza wyburzenie budynku.
- Ustala się zachowanie i ochronę istniejącej mozaiki na elewacji dawnego pawilonu restauracyjnego ul. Szara 10A; w przypadku sytuowania nowej zabudowy ustala się przeniesienie mozaiki na elewację nowego budynku - czytamy w projekcie planu zagospodarowania, co jak pokazują warszawskie praktyki oznacza, że pawilon zostanie wyburzony. Smutne, bo to jeden z ostatnich tego typu budynków w stolicy. W obronie stanęli aktywiści z Miasto Jest Nasze, Towarzystwo Opieki nad Zabytkami, Tu było, tu stało itd. Poszukiwany jest architekt budynku oraz autor mozaik w celu przygotowania wpisu budynku do rejestru zabytków.
Tym bardziej smutne jest oświadczenie właścicieli klubu Syreni Śpiew, którzy w końcu zabrali głos w sprawie. W skrócie napisali tak: Bardzo się staraliśmy, ale okazało się, że budynek jest w opłakanym stanie. Udało nam się dogadać z deweloperem, czyli właścicielem budynku i mozaiki zostaną, a my jeszcze przez rok się pobawimy.
Syreni Śpiew Syreni Śpiew Syreni Śpiew
O wydźwięk oświadczenia zapytaliśmy Bartka Kraciuka, współwłaściciela klubu Syreni Śpiew
- Nie mogę się wypowiadać o przyszłości budynku, o to proszę pytać dewelopera i miasto. Od początku wiedzieliśmy, że nasza umowa najmu kiedyś się skończy i budynek prawdopodobnie będzie rozebrany - mówi Kraciuk. - Tchnęliśmy w niego życie, jeżeli ktoś zrobił więcej niż my, to chętnie z nim porozmawiam. To jest według mnie wszystko co można było zrobić. Poza tym, gdyby nie było Syreniego Śpiewu, pewnie nikt by nawet nie zauważył, że ktoś ten budynek zburzył - dodaje Kraciuk.