Spodobało ci się? Polub nas
Puszczy Białowieskiej grozi poważna wycinka. Pod topór ma pójść 400 tys. drzew. Chodzi przede wszystkim o świerki, które zostały zaatakowane przez kornika drukarza. Anna Malinowska, rzeczniczka Lasów Państwowych informuje, że takiego nagłego rozrostu populacji korników nie odnotowano od wielu dekad.
Jak twierdzi, ofiarą kornika padło już pół miliona drzew na terenie trzech nadleśnictw. W tym momencie martwych jest już 4 tysiące z 52 tysięcy drzewostanów.
Na wycinkę nie zgadzają się ekolodzy. Ich zdaniem walka z kornikami to tylko pretekst, żeby wycinać zdrowe drzewa.
- Rząd PiS chce drastycznie zwiększyć wycinkę drzew w Puszczy. Pod pretekstem walki z kornikami, zgnilizną i zagrożeniem pożarowym pod siekierę trafi ich nawet ośmiokrotnie więcej niż do tej pory. Wycinka nie ominie nawet ponad 100-letnich drzew! Nie możemy do tego dopuścić! - apelują ekolodzy z Partii Zielonych, Ostrej Zieleni i Fundacji Strefa Zieleni. Organizują w całej Polsce Marsze Entów w obronie Puszczy Białowieskiej . Marsz w Warszawie odbędzie się już w tę niedzielę o godzinie 12:00. Start przy Agrykoli 1.
Z ekologami nie zgadzają się leśnicy. Tłumaczą plany cięć koniecznością ograniczenia olbrzymiej gradacji kornika, która w ostatnich trzech lat zabiła świerki o masie ok. 500 tys. m sześc. na ok. 4 tys. hektarów. - Ekolodzy chcą, żeby Puszcza rozwijała się w sposób naturalny. Więc w sposób naturalny Puszcza wkrótce zginie. Pozostaną po niej tylko chwasty, leszczyna i brzoza, które nie rokują na przyszłość - mówi Bronisław Sasin, Przewodniczący Związku Leśników Polskich i przekonuje. - Żeby uratować zdrowe świerki, trzeba wyciąć te, które zostały zaatakowane przez kornika. Proszę pojechać do Puszczy i przekonać się na własne oczy, jak wygląda sytuacja. Tam świerki umierają na stojąco. Puszcza zginie jak nic! Będzie tak jak w Parku Tatrzańskim, gdzie już nie ma świerka - dodaje.
Adam Wajrak, polski działacz na rzecz ochrony przyrody twierdzi jednak, że były już większe gradacje oraz, że dotyczy to mniej niż 10 proc. powierzchni puszczy, a wszystkie puszczańskie świerki mają masę ok. 5 mln m. - [Lasy Państwowe, red.] nie mówią też, że zamierające świerki to miejsce życia wielu rzadkich gatunków i że las w takich miejscach znakomicie odnawia się naturalnie. Nie dodają, że 30 proc. zaplanowanego pozyskania, czyli dziesiątki tysięcy drzew, to gatunki, z którymi kornik nie ma nic wspólnego - czytamy w felietonie Wajraka z początku stycznia w Gazecie Wyborczej .
Uzasadnienie wycinki troską o Puszczę to zdaniem ekologów hipokryzja i okłamywanie ludzi. Stoją za tym wyłącznie pobudki ekonomiczne. - Dziedzictwa narodowego nie można przeliczać na złotówki - mówiła PAP Katarzyna Jagiełło z Greenpeace Polska.
Jak informuje Wajrak, już wkrótce ma się rozpocząć kampania usprawiedliwiająca wycinkę puszczy. - Jej częścią mają być spoty emitowane w różnych stacjach w czasie największej oglądalności. Będą one przekonywać, że bez cięć białowieski las albo zgnije, albo się spali. Za wszystko zapłacą Lasy Państwowe - piszę Wajrak.