Spodobało ci się? Polub nas
W Madrycie - 191 ofiar, w Londynie - 52 ofiary i po serii zamachów w Paryżu - 129 ofiar. To tylko niektóre z zamachów, które wstrząsnęły w ostatnich latach Europą i zasiały strach w Europejczykach. Nie dziwne, że i w Polsce pojawiają się obawy o bezpieczeństwo, a służby wywiadowcze są postawione w pełnej gotowości.
metro Fot. Robert Kowalewski / Agencja Wyborcza.pl
Fot. Robert Kowalewski / AG
Kiedy kilka dni temu w internecie pojawiła się historia warszawianki, która pomogła przypadkowemu mężczyźnie na ulicy, strach został podgrzany, objął nie tylko Warszawę, ale i całą Polskę.
A podobno było tak: muzułmaninowi wypadł portfel, kobieta podniosła go i przekazała mężczyźnie, ten w ramach podzięki miał ją ostrzec, żeby za żadne skarby nie wsiadała do metra 12 grudnia.
CWICZENIA ANTYTERRORYSTYCZNE Fot. Robert Kowalewski / Agencja Wyborcza.pl Fot. Robert Kowalewski / AG
- Oczywiście żadnego zagrożenia nie ma - mówił wczoraj w Radio Zet Bartosz Milczarek, rzecznik prasowy stołecznego ratusza - Metro jest obiektem najlepiej monitorowanym w całej Warszawie. (...) Nie mamy żadnych informacji, że jakiekolwiek zagrożenie czeka na pasażerów ani 12 grudnia, ani żadnego innego dnia. (...) Metro będzie działało, jak w każdy inny dzień - uspakaja Milczarek.
- Na bieżąco monitorujemy poziom bezpieczeństwa w metrze i ćwiczymy na wypadek wystąpienia sytuacji nadzwyczajnych. Miejmy nadzieję, że one nigdy nie zaistnieją - dodaje Agnieszka Kłąb z zespołu prasowego ratusza i radzi, aby do podobnych historii podchodzić z dystansem, to nic innego, jak miejska legenda.
Radio Zet dotarło również do przedstawiciela Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego, który zapewnił, że do każdego sygnału ewentualnego zamachu, lub innego zagrożenia terrorystycznego ABW podchodzi bardzo poważnie.
- Poziom zagrożenia terrorystycznego na terytorium RP utrzymuje się na niezmienionym, podstawowym poziomie. W ramach swoich obowiązków Agencja analizuje wszelkie sygnały mogące świadczyć o potencjalnym zagrożeniu terrorystycznym - czytamy w wiadomości przesłanej redakcji Radia Zet.
metro Fot. Robert Kowalewski / Agencja Wyborcza.pl Fot. Robert Kowalewski / AG
Prócz strachu i niepewności pojawił się też sprzeciw wobec "siania paniki". Na Facebooku powstało wydarzenie "12 grudnia wsiadam w metro"
- Nikt nam nie będzie mówił, kiedy mamy wsiadać, a kiedy nie. - czytamy w opisie wydarzenia, w którym obecność zadeklarowało już 3,5 tyś. internautów.
Podobnych, jak ta warszawska historia było już na świecie wiele. Podobno ktoś był też przestrzegany przed zamachem w londyńskim metrze dokładnie 10 lat temu. Podobno ktoś został ostrzeżony przed zamachem w Nowym Jorku we wrześniu 2001. I tych "podobno" jest więcej! I wygląda to zawsze bardzo podobnie - "ktoś" dostał ostrzeżenie. Wygląda na to, że chodzi o nic innego, jak o wywołanie niepotrzebnej paniki. Nie dajcie się w nią wciągnąć, to tylko miejska legenda, warszawska wersja londyńskich, madryckich, paryskich strachów.
Jedynym powodem trudności w korzystaniu z metra w dniach 11 i 12 grudnia jest montaż systemów sterowania ruchem na stacjach Ratusz Arsenał i Dworzec Gdański.