Oprócz opowieści Pani Róży, spektakl "Róża ze Skaryszewskiej" został oparty na wspomnieniach również innych mieszkańców okolicy: handlarzy, podróżnych przemierzających w pośpiechu podwórko przed kamienicą w drodze na dworzec czy targowisko, kobiety zaopatrującej mieszkańców kamienicy w wiejskie mleko, jaja i śmietanę. Dzięki udostępnionym przez kobietę zdjęciom animowane przez aktorów figury mają twarze prawdziwych mieszkańców.
Spodobało ci się? Polub nas
Dlaczego ulica Skaryszewska? - Jest to mała, kameralna ulica doskonale oddająca warszawską historię XX w - tłumaczą twórcy spektaklu. To tutaj podczas II wojny światowej znajdował się obóz przejściowy, w którym ofiary łapanek czekały na wywóz na roboty do Niemiec z pobliskiego Dworca Wschodniego. Tu w latach 50. i 60. działały tzw. "Ciuchy" - wielki targ odzieżowy, na którym zaopatrzyć się można było w przysyłane w paczkach z Zachodu luksusowe dżinsy, używaną odzież na każdą okazję czy gumę do żucia "Donald".
Róża ze Skaryszewskiej - Teatr Scena Lubelska Fot. Artur Chmielewski Fot. Artur Chmielewski
Róża ze Skaryszewskiej - Teatr Scena Lubelska Fot. Artur Chmielewski Fot. Artur Chmielewski
Jak podkreśla reżyser przedstawienia Dariusz Kunowski w spektaklu historia nie jest jednak tematem, lecz tłem. Na pierwszy plan wydobyte zostały osobiste wspomnienia mieszkańców, którym m.in. podczas Festiwalu Młodzieży na pobliskim Stadionie Dziesięciolecia rodziły się dzieci, a rechot żab znad Jeziorka Kamionkowskiego pomagał je uśpić.
Na pierwszy spektakl będzie można wybrać się już jutro, 4 grudnia, o godz. 20, na ulicę Lubelską 30/32. Wstęp jest wolny.