Spodobało ci się? Polub nas
Do zdarzenia doszło wczoraj wieczorem w parku między Al. Jerozolimskimi a ul. Szczęśliwicką naprzeciwko Dworca Zachodniego. - Ok. godz. 21.20 moja mama wracała z pracy do domu (dokładnie z przystanku autobusowego 523 w stronę centrum) - pisze na swoim profilu facebookowym jej córka. - Nagle zza krzaków na wysokości kontenera, wyszedł mężczyzna z nagim przyrodzeniem, który zaczął namawiać mamę do czynności seksualnych, a gdy odmówiła, próbował siły. Mama odepchnęła go, chciała wrócić na przystanek, ale złapał ją za torebkę i rzucił na ziemię.
Po lewej stronie park, w którym napadnięto kobietę, fot. Przemek Wierzchowski / Agencja Gazeta
Z relacji córki wynika, że mężczyzna zaczął kopać kobietę po całym ciele. Potem zabrał jej torebkę i "wolnym krokiem kierował się w stronę ul. Bitwy Warszawskiej 1920 r.". Poszkodowana wezwała policję i karetkę pogotowia. - Potwierdzam. Wczoraj wieczorem dostaliśmy zgłoszenie dotyczące rozboju w okolicach Dworca Zachodniego. Na miejsce pojechali policjanci. Udało im się uzyskać część skradzionych rzeczy - mówi podkom. Edyta Wisowska z ochockiej policji.
Jak twierdzi dziewczyna, jej mama ma złamany oczodół, nos i szczękę, podbite oko i kilka guzów na głowie. Z opisu na Facebooku dowiadujemy się, że mężczyzna ukradł m.in. dokumenty (jest tam podany adres zamieszkania poszkodowanej) oraz klucze do mieszkania i miejsca pracy mamy. Córka opisała też sprawcę. "Ma ok. 30-40 lat, chudy, mówił po polsku, nie zaciągał żadnym akcentem, włosy prawdopodobnie krótkie. Ubrany był w ciemną bluzę i kurtkę z kapturem (możliwe, że kaptury były dwa), nie miał czapki, spodnie jeansy lub podobne - ciemne i ciemne buty traperowe lub adidasy za kostkę" - czytamy.
- Na razie nie udało zatrzymać się mężczyzny, który dokonał tego rozboju. Policjanci nadal pracują nad tą sprawą. Docierają do świadków zdarzenia i ustalają okoliczności - informuje podkom. Wisowska. Sprawą zajmuje się już prokurator.
Policja Fot. Jędrzej Wojnar / Agencja Wyborcza.pl Fot. Jędrzej Wojnar / Agencja Gazeta
Czy w pobliżu miejsca napadu znajdował się monitoring? - Ustalają to policjanci - odpowiedziała lakonicznie podkom. Wisowska.
Córka twierdzi, że w parku, w którym została napadnięta jej mama, od dawna jest ciemno i strach tamtędy chodzić po zmroku. Dziewczyna zaapelowała na swoim profilu facebookowym, by udostępniać jej wpis, a świadków prosi o kontakt z policją.
W zeszłym tygodniu opisaliśmy inną historię z Ochoty . Mężczyzna na klatce schodowej zaatakował 8-letnią dziewczynkę. Udało jej się wyrwać i dostać do własnego mieszkania. Sprawcy nie złapano. - Policjanci analizują oba te zdarzenia. Na razie nie mamy tyle materiału, żeby powiązać obie sprawy - mówi podkom. Wisowska.