Czy ktoś chce zabić psy? W sieci krąży ostrzeżenie przed kiełbasą nadziewaną gwoździami

To może być śmiertelnie niebezpieczna pułapka dla psów i kotów. Internauci wysyłają sobie ostrzeżenie przed porozrzucaną kiełbasą z gwoździami na Kabatach i porozkładaną trutką w Wawrze. Jest pierwsza ofiara takiej podstępnej przekąski. Psa niestety nie udało się uratować.

Spodobało ci się? Polub nas

"ALARM!!! Uważajcie na swoje psiaki!!! Warszawa URSYNÓW!!!! Ulica Wąwozowa. Porozrzucana kiełbasa z GWOŹDZIAMI!!! Warszawa WAWER!!! Ulica Rabatowa. Porozkładana TRUTKA!!! Pies po zjedzeniu czegoś takiego może nie przeżyć :( UDOSTĘPNIJ!!!" - ogłoszenie o takiej treści od kilku dni obiega internet.

Ogłoszenie zamieszczone na facebooku organizacji Ratujemy KundelkiOgłoszenie zamieszczone na facebooku organizacji Ratujemy Kundelki Ogłoszenie zamieszczone na facebooku organizacji Ratujemy Kundelki Ogłoszenie zamieszczone na Facebooku organizacji Ratujemy Kundelki

Zamieściła je na

swoim profilu na jednym z portali społecznościowych m.in. organizacja Ratujemy Kundelki

. - Działamy głównie na Facebooku i w ten sposób dostaliśmy w podobnym czasie dwa zgłoszenia. Jedno pochodziło z Kabat, a drugie z Wawra - mówi nam Karolina Gadalska z "Ratujmy Kundelki". - W tym drugim wypadku pies, który zjadł trutkę, momentalnie dostał obrzęku mózgu, cały był sparaliżowany i niestety nie przeżył.

Właścicielka z Wawra zgłosiła sprawę na policję. Sprawcy nie odnaleziono. I niestety rzadko kiedy dzieje się inaczej.

Fot. Kornelia Głowacka-Wolf

A to nie jest pierwsza taka sprawa w Warszawie. Wiosną ktoś na Mokotowie w okolicach ul. Modzelewskiego rozrzucił kiełbasę nadziewaną gwoździami. Ofiarą tej niebezpiecznej pułapki był pies rasy Husky. Haczyki poraniły jego przełyk i wewnętrzne narządy. Pies musiał przejść operację. Do dziś nie wiadomo, kto rozrzucił pułapkę.

"Nikt nie szuka sprawców"

Także w zeszłym roku głośno było o niebezpiecznych przekąskach rozrzucanych na ulicach Wrocławia. Wówczas także nie zatrzymano sprawców. Po co to robią? - Bo przeszkadza im, że psy wychodzą na spacery, szczekają, zostawiają odchody, a może po prostu im się nie podobają - gdyba pani Karolina. I narzeka, że nie ma odpowiedniej służby, która byłaby odpowiedzialna za ściganie sprawców. - Ekopatrol ma to w nosie, podobnie jak policja. Oczywiście, można takie sprawy im zgłaszać. Oni przyjadą na miejsce, sprzątną kiełbasę i na tym interwencja się kończy. Nikt nie chce się zająć szukaniem sprawców - utyskuje.

Kiełbasa znaleziona na KuźnikachKiełbasa znaleziona na Kuźnikach Fot. TOZ Wrocław Kiełbasa z gwoździami znaleziono na jednym z osiedli we Wrocławiu, fot. TOZ Wrocław

Monika Niżniak z Ekopatrolu warszawskiej straży miejskiej przyznaje, że od września nie było ani jednego zgłoszenia w tej sprawie. Rzeczniczka zapewnia jednak, że w każdym przypadku podejmowana jest interwencja. - Jesteśmy zobowiązani, żeby przyjąć zgłoszenie, zweryfikować je na miejscu i sprawdzić, czy rzeczywiście mamy do czynienia z takim zdarzeniem, a następnie ocenić sytuację i w zależności od niej uruchomić dalsze procedury - tłumaczy. A to najczęściej oznacza wezwanie policji, która zajmie się wyjaśnianiem sprawy.

Bacznie obserwuj psa

Pani Karolina radzi, by w miejscach, które wskazano w ogłoszeniu, szczególnie zwracać uwagę na swojego pupila. - Sugerowałabym nie spuszczać tam psa ze smyczy, pilnować, co wącha, zwracać baczną uwagę na to, co pies je. Jeżeli jest wszystkożercą i je to, co znajdzie, to warto wzmóc czujność - radzi Gadalska. Jednocześnie zaznacza, że w miejscach przeznaczonych tylko dla psów, takich pułapek dotąd nie znaleziono. - Zazwyczaj rzuca się je gdzieś pod blokiem, na osiedlu, w miejscach ogólnie dostępnych - mówi.

Spacer z psemSpacer z psem Fot. Agnieszka Sadowska / Agencja Wyborcza.pl Fot. Agnieszka Sadowska / Agencja Gazeta

- Ludzie, którzy to robią, używają najczęściej trutki na ślimaki, bo jest bardzo smakowita dla psa i działa momentalnie. Jeśli właściciel czworonoga nie zareaguje w ciągu pół godziny, to nie ma już czego zbierać - mówi brutalnie Gadalska.

Więcej o: