Spodobało ci się? Polub nas
Protest taksówkarzy rozpoczął się z samego rana. Jak relacjonuje TVN Warszawa , o godzinie 8:00 protest spowodował ogromny korek na ulicy Górczewskiej aż po ul. Leszno. Otrzymaliśmy również informację, że stoją Aleje Jerozolimskie oraz Wisłostrada.
Protest taksówkarzy zablokował również Radzymińską i Szwedzką. Setki pasażerów wyszły z autobusów i szły ulicą.
O godzinie 10:00, jak relacjonuje TVN Warszawa, całkowicie nieprzejezdna była ul. Marszałkowska. Taksówkarze zablokowali też pl. Konstytucji.
Taksówkarze wyjechali rano w grupach po kilkadziesiąt aut z pięciu różnych punków miasta. Ofiarą padli inni kierowcy, ale także pasażerowie komunikacji miejskiej. Widać to na zdjęciach z Pragi, które dostaliśmy na Kontakt 24.
Taksówkarze jadą z pięciu stron Warszawy - z Ursynowa, Woli, Pragi oraz Włoch. Mają się spotkać w centrum Warszawy.
Jeżeli jeszcze nie wyszliście z domu, radzimy pozostawić samochód w garażu lub na parkingu i wsiąść w tramwaj lub metro. Udział w proteście, według organizatorów, zapowiedziało nawet 2 tysiące taksówkarzy, wśród nich pracownicy znanych stołecznych korporacji.
Taksówkarze, protestując, chcą zwrócić uwagę na problem nielegalnych przewoźników. Domagają się większych kontroli, aby zlikwidować czarny rynek taksówkarski, który w Polsce coraz bardziej się rozwija. Sami napisali już projekt nowelizacji do ustawy i dostarczyli go do Sejmu. Zgodnie z zaproponowanymi przez nich zmianami, kary finansowe za wykonywanie nielegalnych usług przewozowych mieliby ponosić nie tylko kierowcy, lecz także firmy i korporacje, za pośrednictwem których zamawiane są usługi.
Większość europejskich stolic już zaliczyła dyskusję i protesty związane z brakiem regulacji chroniących tradycyjne firmy taksówkarskie przed agresywną polityką "przewoźników z aplikacji". Tak było w Niemczech, Belgii, Francji, Hiszpanii.
Protest organizuje Inicjatywa Porozumienie Taksówkarzy Warszawskich i kilka korporacji działających w mieście.