Spodobało ci się? Polub nas
- Od dwóch dni śpię przy zamkniętym oknie - mówi serwisowi metrowarszawa.pl Adam, mieszkaniec Ochoty. - We wtorek wieczorem byłem na ognisku i najpierw myślałem, że to moje ubranie tak pachnie. Ale już w środę, gdy znowu w domu czułem ten zapach spalenizny, to wiedziałem, że to coś innego. Przecież się kąpałem, a odzież zmieniłem - wyjaśnia.
- Trudno wytrzymać. Ten zapach jest niepokojący. Przypomina mi palące się opony, może kable. Niełatwo to opisać, ale na pewno ciężko się oddycha - przyznaje Maria, mieszkanka Górnego Mokotowa.
Nieprzyjemny zapach utrzymujący się od kilku dni w Warszawie nie daje spokoju mieszkańcom. Na odór narzekają także osoby z peryferyjnych dzielnic miasta. Większość twierdzi, że to zapach spalenizny.
Pożar opon, lasów, a może zanieczyszczenia?
Sprawą zainteresował się Wojewódzki Inspektor Ochrony Środowiska. W wydanym komunikacie informuje, że przyczyn przykrego zapachu może być kilka. I wymienia wydarzenia z ostatnich dni:
* 13 sierpnia w Rykach (100 km od Warszawy, przy granicy województw: mazowieckiego i lubelskiego) paliło się składowisko opon. W pożarze spłonęło 1200 ton opon.
* Od wielu dni na Białorusi i Ukrainie płoną lasy i torfowiska.
* Na obszarze województwa mazowieckiego zanotowano wiele lokalnych pożarów (np. wczoraj paliły się ok. 2 hektary lasu i łąk w otulinie Puszczy Kampinoskiej ).
* Od wielu dni gorące kontynentalne masy powietrza napływają ze wschodu niosąc ze sobą zanieczyszczenia.
W ostatnim czasie Ochotnicza Straż Pożarna z Brochowa miała ręce pełne roboty. Fot. Dariusz Borowicz/ Agencja Wyborcza.pl Pożar w Puszczy Kampinoskiej, fot. Dariusz Borowicz / Agencja Gazeta
Czy kumulacja tych zdarzeń jest odpowiedzialna za nieprzyjemny zapach spalenizny, na który skarżą się mieszkańcy Warszawy? WIOŚ nie daje jasnej odpowiedzi. Zapewnia jednak, że stacje pomiarowe na Mazowszu nie notują przekraczania norm. - Stężenia pyłów kształtują się obecnie na poziomie od 1/3 do 1/2 normy - informuje Wojewódzki Inspektor Ochrony Środowiska.