Weterynarz otworzył szybę, żeby ratować psa z rozgrzanego samochodu

Męczącego się psa zauważyli klienci Centrum Handlowego Arkadia. Zwierzę, rasy beagle, pozostawiono w samochodzie zaparkowanym na parkingu sklepu. - Okno jedno uchylone na 2 cm, niby parking podziemny, ale byliście tam w te upały? Duchota, gorąco, i ogromna wilgotność - relacjonują świadkowie zdarzenia.

Spodobało ci się? Polub nas

Traf chciał, że na parkingu zaparkowali pracownicy Lecznicy Weterynaryjnej Legwet. Historię opisali na swoim profilu Facebookowym . By otworzyć auto dr Krzysztof Zdeb wybrał się do sklepu po termometr i specjalny haczyk, a w tym czasie inna z osób pobiegła do recepcji Arkadii ze zdjęciem tablic rejestracyjnych z prośbą by wywołali właściciela.

- Kolejne minuty, właścicieli brak, policja rozpoczęła przygotowania do wybycia szyby, a w tym czasie doktor Zdeb, wrócił z oto tym narzędziem widocznym na zdjęciu i otworzył auto! Zbadał psiaka: odwodniony.... - opisuje sytuację lecznica.

Legwet - Lecznica WeterynaryjnaLegwet - Lecznica Weterynaryjna źródło: Legwet - Lecznica Weterynaryjna źródło: Legwet - Lecznica Weterynaryjna

Osoby zaangażowane w ratowanie psa zachwycone są reakcją mundurowych.

- Brawo dla policji za szybkość reakcji, do tego pan policjant chciał z własnej kieszeni oddać doktorowi, to co wydał na "sprzęt". Zostawiamy go na stanie lecznicy, a wy pamiętajcie, że nawet w cieniu przy takich temperaturach możecie zabić swoje zwierzę!! - apelują pracownicy lecznicy.

Otrzymaliśmy również oświadczenie przedstawicieli centrum handlowego. - Zarządca Arkadii z całą mocą pragnie podkreślić, że wszelkie przejawy bezmyślności polegającej na pozostawianiu zwierząt zamkniętych w autach na parkingu spotykają się z naszym stanowczym sprzeciwem i potępieniem. W takich sytuacjach nasi pracownicy mają obowiązek niezwłocznie zweryfikować zgłoszenie i jak najszybciej podjąć działanie - wyjaśnia sklep.

I tłumaczy, że ze względu na liczne fałszywe alarmy recepcja w pierwszej kolejności musi poprosić ochronę o sprawdzenie prawdziwości zgłoszenia. Sygnał, iż sytuacja istotnie ma miejsce pozwala recepcji nadać komunikat przez system nagłośnieniowy centrum, a jeśli to nie przyniesie skutku - wezwać policję, która podejmuje odpowiednie działania. Należy tu podkreślić, że Arkadia stale współpracuje z policją i strażą miejską, dzięki czemu wszelkie wezwania z naszego obiektu są realizowane bardzo szybko - czytamy w oświadczeniu.

- Zwiększyliśmy liczbę ochroniarzy patrolujących parking oraz uwrażliwiliśmy zarówno pracowników recepcji, jak i ochrony na kwestię zwierząt pozostawianych w samochodach i konieczności błyskawicznej reakcji w takiej sytuacji - czytamy.

Celem uświadomienia klientom powagi problemu, przedstawiciele Arkadii zapewnili, że zamieszczą na wszystkich wejściach na parking komunikaty informujące o niebezpieczeństwach związanych z pozostawianiem zwierząt w aucie. - Wystawiliśmy również miski z wodą dla psów w zacienionym miejscu przed Arkadią - dodają.

- Jest nam bardzo przykro, że taka sytuacja miała miejsce w naszym centrum, bowiem dokładamy wszelkich starań, by klienci czuli się tu komfortowo i bezpiecznie. Niestety nie mamy wpływu na bezmyślność niektórych osób, ale będziemy starali się, podobnie jak każdy kto jest wrażliwy na dobro zwierząt, reagować w przyszłości jeszcze szybciej - podsumowują przedstawiciele Arkadii.

Więcej o: