Spodobało ci się? Polub nas
Tego nikt się nie spodziewał. Kamienica od dwóch tygodni stała pusta, jak donosi TVNWarszawa, robotnicy przygotowujący budynek do remontu przerwali prace ze względu na zagrożenie zawaleniem. Gdyby nie podjęli takiej decyzji, prawdopodobnie doszłoby do tragedii. Nagle, około godziny 21:00 przy ul. Kawęczyńskiej część zabytkowej kamienicy z lat 30. po prostu runęło.
Na miejsce od razy przybyła straż pożarna i policja. Ochroniarz, który pilnował budynku, zapewnił, że nikogo nie było w środku. Mimo to, ekipa poszukiwawcza dwukrotnie przeszukała budynek. Zaniepokoił ich widok zastawionego stołu, który, jak się później okazało, pozostawili po sobie wcześniej pracujący w budynku robotnicy.
Zawalenie kamienicy w Warszawie Dariusz Borowicz/ Agencja Wyborcza.pl Dariusz Borowicz/ Agencja Gazeta
Z powodu zagrożenia ewakuowano mieszkańców sąsiednich budynków. Część z nich musiała spędzić czas poza domem - dzielnica i biura zarządzania kryzysowego przygotowała dla nich miejsca do spania, pozostali wrócili do swoich mieszkań jeszcze tego samego dnia.
Zawalenie kamienicy w Warszawie Dariusz Borowicz/ Agencja Wyborcza.pl Dariusz Borowicz/ Agencja Gazeta
Zniszczeniu uległy cztery piętra od strony ulicy Kawęczyńskiej. - To była prywatna kamienica wpisana do gminnej ewidencji zabytków - powiedział Michał Krasucki, zastępca stołecznego konserwatora zabytków. - To był modernistyczyny obiekt z końca lat 30., o prostych formach architektonicznych - dodał.
Skontaktowaliśmy się z Urzędem Dzielnicy Praga Północ, by dowiedzieć się, czy ustalono już, jaka mogła być przyczyna katastrofy. Rzeczniczka prasowa poinformowała nas, że inspektorzy PINBudu w dalszym ciągu badają przyczyny zawalenia się części kamienicy.
Informacja o zawaleniu kamienicy bardzo szybko rozniosła się po mediach społecznościowych. Internauci reagowali oburzeniem. "Ile jeszcze kamienic zawali się w tej dzielnicy żeby władzę zaczęły myśleć, że takie rudery to trzeba rozbierać? Gdzie jest PINBUD? Może zaczniecie zauważać problemy mieszkańców czynszówek!" - pisali. Burmistrz Pragi Północ, Paweł Lisiecki, odpowiedział, że budynek należy do prywatnego właściciela oraz, że Dzielnica wcześniej zapewniła lokale zamienne mieszkańcom.
Kto więc odpowiada za zawalenie budynku? Ile jeszcze jest w Warszawie budynków, które stoją i niszczeją, a co gorsza, gdzie w każdej chwili może dojść do zawalenia?