Protest warszawskich prawników. Protestują, bo za mało zarabiają: 60 zł od sprawy

We wtorek w togach przemaszerują przed siedzibą rządu.

Spodobało ci się? Polub nas

Powody protestu są dwa. - Od 13 lat państwo nie chce płacić pełnomocnikom za prowadzenie spraw z urzędu - tak bowiem trzeba nazwać sytuację, gdy adwokat za sprawę, np. o alimenty czy przywrócenie do pracy dostaje 60 zł; na takich warunkach nie można pracować - tłumaczy w "Dziennika Gazeta Prawna" adwokat Paweł Rybiński, dziekan Okręgowej Rady Adwokackiej w Warszawie.

Kolejny problem to rządowy projekt ustawy, który dopuszcza do systemu nieodpłatnej pomocy prawnej magistrów prawa z trzyletnim doświadczeniem. Jednak nie wiąże ich - w przeciwieństwie do adwokatów czy radców prawnych - tajemnica zawodowa. Co oznacza, że nie podlegają odpowiedzialności dyscyplinarnej, a za ewentualne błędy odpowiadać mają jedynie do winy umyślnej.

To pierwszy w historii Polski protest prawników.

Więcej o: