Spodobało ci się? Polub nas
Od wielu tygodni dostajemy listy od czytelników skarżących się na "gehennę porannych dojazdów do pracy". Narzekacie na gigantyczne korki na Moście Siekierkowskim: rano - w stronę centrum, po południu - w kierunku Gocławia, Wawra i Rembertowa. Sygnały od Was docierają do redakcji po tym, jak w połowie lutego zamknięto dla ruchu Most Łazienkowski. Teraz trwa jego odbudowa po pożarze. Miasto obiecało, że Łazienkowskim ponownie pojedziemy ostatniego dnia października, dodamy: tego roku.
Korek na moście Fot. Magda Poranny korek na moście Siekierkowskim w stronę Mokotowa, fot. nadesłana przez czytelniczkę Magdę
Badania prowadzone przez drogowców potwierdzają: po zamknięciu Mostu Łazienkowskiego ruch samochodowy zwiększył się na pozostałych przeprawach przez Wisłę. Najwięcej, bo aż o ponad połowę na Moście Świętokrzyskim, ale tam aut jest dużo mniej niż na mostach: Poniatowskiego (wzrost o 30%) i Siekierkowskim (wzrost o 24%). Na tym ostatnim w ciągu 24 godzin przemieszczało się w pierwszej dekadzie marca aż 71 tys. kierowców. Rok wcześniej - 57,7 tys. samochodów. Aż 40% całego ruchu na tym moście odbywa się w porannym szczycie (godz. 6-10).
Trasa Siekierkowska Fot. Dariusz Borowicz / Agencja Wyborcza.pl Trasa Siekierkowska, tu często w godzinach szczytu dochodzi do wypadków, korki wówczas murowane, fot. Dariusz Borowicz / AG
Postanowiliśmy sprawdzić, czy z Gocławia na Mokotów szybciej dojedziemy autem czy rowerem. Z Darią umówiliśmy się na przejazd Trasą Siekierkowską. Ruszyliśmy z Wału Miedzeszyńskiego (na wysokości ul. gen. Fieldorfa) w środę o godz. 8.30. Do pokonania mieliśmy ponad 4-kilometrowy odcinek do zjazdu w ul. Czerniakowską (przy jednym z oddziałów ZUS).
Rowerem wśród zieleni
Daria przejechała całą trasę na rowerze. Nie musiała ani na moment się zatrzymywać. Wzdłuż Trasy Siekierkowskiej prowadzi ścieżka rowerowa, niestety prawie w całości wykonana z niewygodnej kostki Bauma. Może dlatego po drodze Daria minęła zaledwie kilku cyklistów. A może rowerzystów wystraszyła pogoda? Było w końcu chłodno i deszczowo. Ścieżka początkowo prowadzi mostem, potem jedzie się wśród drzew i krzewów. I jest znacznie ciszej. Hałasu z Trasy nie słychać, bo trasa rowerowa biegnie dużo niżej niż jezdnia i jest odgrodzona od szerokiej arterii wysokim murem ekranów akustycznych.
Gdy powstała Trasa Siekierkowska, na przedłużeniu Gagarina zbudowano pierwsze dwupoziomowe skrzyżowanie, ale jezdnia urywa się w chaszczach SŁAWOMIR KAMIŃSKI Fragment ścieżki rowerowej wzdłuż Trasy Siekierkowskiej, Fot. Sławomir Kamiński
Auto przy aucie
A jak jechało się samochodem? Najgorzej było na dojeździe do Trasy Siekierkowskiej. Jechałem od strony zamkniętego mostu Łazienkowskiego. Przed światłami na rogu z ul. gen. Fieldorfa przede mną stało ok. 10 aut. Spokojnie przejechałbym na jednej zmianie świateł, ale zrobiłem to dopiero za trzecim razem. Na prawym pasie wszyscy próbowali dostać się na Trasę Siekierkowską. Korek wydłużały auta, które skręcały z ul. gen. Fieldorfa w stronę mostu. Dojazd zajął mi więc aż 8 minut, a to zaledwie krótki, nieco ponad 200-metrowy odcinek.
Stoję w korku przed światłami na skrzyżowaniu Wału Miedzeszyńskiego i ul. gen. Fieldorfa fot. Michał Radkowski Stoję w korku przed światłami na skrzyżowaniu Wału Miedzeszyńskiego i ul. gen. Fieldorfa, fot. Michał Radkowski
Na moście było już łatwiej. Choć zatłoczone były wszystkie trzy pasy ruchu, to jazda odbywała się płynnie. Trzeba było jednak uważać, bo wielu kierowców jechało po Trasie slalomem. O włączaniu kierunkowskazów niestety mało kto pamiętał.
Jak nam poszło?
W trakcie naszego "wyścigu" mieliśmy kilka punktów kontrolnych. Po 150 sekundach samochodem wjechałem na most. Daria mijała w tym czasie już Wisłę. Udało mi się ją dogonić przy sanktuarium na Siekierkach.
Po ponad 6 minutach od startu znów musiałem zwolnić, bo zrobiło się ciasno. Zwolnili też inni kierowcy zbliżający się do rozjazdów na Trasie Siekierkowskiej po stronie mokotowskiej. Tu trzeba było wybrać odpowiedni pas w zależności od tego czy jechali na Wilanów, Ursynów, skręcali w Czerniakowską lub kierowali się na wprost odbijając za węzłem w popularny skrót ul. van Beethovena.
Czas na wyniki. Daria szybciej pokonała trasę z Gocławia na Mokotów. Jej przejazd Trasą Siekierkowską od wjazdu z Wału Miedzeszyńskiego aż do zjazdu w ul. Czerniakowską zajął 11 minut i 8 sekund. Mnie potrzebna była jeszcze jedna minuta (czas: 12:11).
A Wam wygodniej do pracy rano podróżuje się autem czy rowerem? Piszcie: metrowarszawa@agora.pl