Kotki Pani Lucyny znalazły nowy dom. - Płakałam całą noc, ale jestem bardzo szczęśliwa, że ktoś je przygarnął

W ciągu tygodnia udało się znaleźć nowy dom dla dwóch kotków oczekującej na dom opieki, nieuleczalnie chorej Pani Lucyny. - Zainteresowała się nimi pani, która ma dom z ogródkiem w Aninie. W sobotę przyszła zobaczyć kotki i zdecydowała się przygarnąć. Wszystkim bardzo dziękuję za pomoc - mówi Pani Lucyna.

Spodobało ci się? Polub nas

W poniedziałek 27 kwietnia na portalu pomagajmykotom.pl pojawiło się wzruszające ogłoszenie nieuleczalnie chorej staruszki, poszukującej domu dla swoich dwóch kilkuletnich kotków - białego Dudusia i czarnej Lilki (całą sytuację opisaliśmy  TUTAJ ).

Pomagajmy KotomPomagajmy Kotom Pomagajmy Kotom Pomagajmy Kotom

Pani Lucyna od 1,5 roku czeka na miejsce w domu opieki. Jest nieuleczanie chora, niedowidząca i coraz gorzej radzi sobie z codziennymi obowiązkami. Gdy telefon zadzwoni, Pani Lucyna od razu będzie musiała przenieść się do nowego domu. Nie wie dokładnie, kiedy to nastąpi, ale już teraz woli zadbać o nowych właścicieli dla swoich dwóch kotków.

Informacja o sytuacji Pani Lucyny bardzo szybko rozniosła się po internecie. Internauci przejęli się losem starszej kobiety i zaczęli udostępniać artykuł, w którym apelowaliśmy o pomoc dla 75-latki. Osoby zainteresowane przygarnięciem kotków zostały poproszone o wysłanie maila na adres redakcji metrowarszawa@agora.pl.

30 kwietnia skontaktowaliśmy się z Panią Lucyną, aby dowiedzieć się, czy ktoś próbował się z nią skontaktować za pośrednictwem numeru telefonu podanego w ogłoszeniu. Pani Lucyna bardzo podziękowała za wsparcie i poinformowała nas, że trzy osoby zadzwoniły do niej proponując pomoc. Wśród osób, które się odezwały, była pani, która ma domek z ogródkiem i wstępnie wyraziła chęć przygarnięcia kotków.

4 maja znów zadzwoniliśmy do Pani Lucyny i usłyszeliśmy dobrą wiadomość. - W sobotę pani zdecydowała się przygarnąć kotki. Zarówno ona, jak i jej mąż są przesympatyczni. Mają dzieci, które są szczęśliwe, że będą miały zwierzątka. Płakałam całą noc, ale jestem szczęśliwa, że udało się znaleźć dla Dudusia i Lilki nowy dom. Wszystkim bardzo dziękuję za pomoc - mówi Pani Lucyna.

Pomagajmy KotomPomagajmy Kotom Duduś w nowym domu Duduś w nowym domu

Skontaktowaliśmy się również z Panią Katarzyną, dzięki której Pani Lucyna nie musi się więcej martwić o los swoich pupili. - Kotki są czyste i śliczne, zwłaszcza biały Duduś, którego jednak będzie trzeba trochę odchudzić. Pani Lucyna musiała go bardzo kochać - mówi żartobliwie Pani Katarzyna. Nowa właścicielka kotków poinformowała nas, że zwierzęta na razie przyzwyczajają się do nowych warunków. Jeszcze nie czują się w pełni swobodnie, ale powoli wychodzą z ukrycia. - Niedługo zabiorę je do weterynarza, żeby uzupełnić szczepienia. Mam nadzieję, ze wkrótce zaczną wychodzić do ogródka i spędzać czas na dworze - mówi Pani Katarzyna.

Pomagajmy KotomPomagajmy Kotom Lilka w nowym domu Lilka w nowym domu

Pani Katarzyna już od dawna myślała, aby wziąć do domu kotki. - Ale jak to z kotami, nigdy nie wiadomo, co z nich wyrośnie - śmieje się Pani Katarzyna. - Pani Lucyna opowiedziała mi, jaki jest Duduś i Lilka, jak się zachowują, jakie mają przyzwyczajenia. Są naprawdę bardzo miłe i mam nadzieję, że będą się u nas czuć dobrze - mówi.

Więcej o: