Na Kercelaku można było dostać wszystko, od minogów w galarecie, po bengalskiego tygrysa

Nie było i nie będzie w historii Warszawy podobnego miejsca, jak Kercelak. Można tam było dostać wszystko, od znakomitych flaków z pulpetami po mało używanego forda. A po zakupach na tym wolskim targu, można był chlapnąć kapkę bimberku i zakąsić minogiem w galarecie. Wspominamy legendarny bazar i jego szemraną legendę - Tatę Tasiemkę.

Spodobało ci się? Polub nas

Kercelek, czyli dokładnie Plac Kercelego, zwany też Kiercelakiem, to bodaj największe funkcjonujące od 1867 roku do 1944 roku warszawskie targowisko.

Budki (stragany) na pl. Kercelego - widok ogólnyBudki (stragany) na pl. Kercelego - widok ogólny Budki (stragany) na pl. Kercelego - widok ogólny, fot. NAC Budki (stragany) na pl. Kercelego - widok ogólny, fot. NAC

Budki (stargany) na pl. KercelegoBudki (stargany) na pl. Kercelego Budki (stargany) na pl. Kercelego, fot. NAC Budki (stargany) na pl. Kercelego, fot. NAC

Budki m.in. z wyrobami koszykarskimi na pl. Kercelego 1932Budki m.in. z wyrobami koszykarskimi na pl. Kercelego 1932 Budki m.in. z wyrobami koszykarskimi na pl. Kercelego 1932, fot. NAC Budki m.in. z wyrobami koszykarskimi na pl. Kercelego 1932, fot. NAC

Targowisko biegło od dzisiejszej ul. Chłodnej i Towarowaj, by rozwinąć się wzdłuż dzisiejszej ul. Okopowej i dojść do ul. Ogrodowej i Leszno. Targ zajmował teren o wielkości około półtora hektara. Nazwa placu i znajdującego się na nim targowiska pochodziła od nazwiska Józefa Kercelego, właściciela kilku placów w tym rejonie, które kupił (lub dostał, w zależności od źródeł) od niego Urząd Miasta. Na plac przeniesiono stragany z placu Grzybowskiego.

Budki z gastronomią na pl. Kercelego (Kercelaku)Budki z gastronomią na pl. Kercelego (Kercelaku) Budki z gastronomią na pl. Kercelego (Kercelaku), fot. NAC Budki z gastronomią na pl. Kercelego (Kercelaku), fot. NAC

- Kercelak był to, proszę młodzieży socjalistycznej, największy przedwojenny dom towarowy, czyli cedet na świeżym powietrzu, a detalicznie ciągnął się od rogu Wolskiej do rogu Leszna, czyli, jak to się teraz mówi, trasy "We-zet" - pisał w Expressie Wieczornym Stanisław Wiechecki w 1957 roku.

KercelakKercelak Kercelak, fot. NAC Kercelak, fot. NAC

A czego tam nie było?

- Początkowo na Kercelaku handlowano paszą oraz towarami z okolicznych wsi - pisał Wiech. - Można było zaopatrzyć się w mleko, sery warzywa, mięso. Była śmietana ustawiona w ogromnych wiadrach, której nigdy nie ubywało, gdyż stale była podsypywana mąką lub twarogiem i dopełniana mlekiem. Z czasem na targowisku można było kupić niemal wszystko, zarówno produkty ekskluzywne, jak i te mniej wartościowe, często też kradzione. Handlowano także gołębiami, papugami, psami, kotami. Część bazaru zajmował tzw. "ręczniak", czyli obszar, gdzie towar sprzedawano z walizek. Dostać tu można było wszystko od flaków z pulpetami do mało używanego forda, nie mówiąc już o takich specjalnościach, jak rasowe gołębie, garderoba męska, gramofony, zegarki bez werków, broń palna, pokarm dla złotych rybek. ( ) Nawet bengalskiego tygrysa mógłbyś tam zamówić, ukradliby z ZOO i dostarczyli - wspominał Wiech.

Handel naręczny - sprzedaż m.in. garderoby na pl. KercelegoHandel naręczny - sprzedaż m.in. garderoby na pl. Kercelego Handel naręczny - sprzedaż m.in. garderoby na pl. Kercelego, fot. NAC Handel naręczny - sprzedaż m.in. garderoby na pl. Kercelego, fot. NAC

Klatki z gołębiami na sprzedażKlatki z gołębiami na sprzedaż Klatki z gołębiami na sprzedaż, fot. NAC Klatki z gołębiami na sprzedaż, fot. NAC

- Nie słyszałem kiedykolwiek, aby ktoś nazwał Plac Karcelego bazarem. - pisał Wiesław Wiernicki, w pełnej warszawskich smaczków książce "Urodziłem się w knajpie".

Urodziłem się w knajpieUrodziłem się w knajpie Urodziłem się w knajpie, Wiesław Wiernicki Urodziłem się w knajpie, Wiesław Wiernicki

I dalej - Kercelak był to targ w stylu przedwojennym, nawet w czasie okupacji można było tu kupić niemal wszystko, a handlarze tutejsi byli zawodowcami. Jak przed wojną, można tu było dostać smakowite minogi w galarecie w małych, pękatych, drewnianych beczułkach.

(...) Śledzie były drogie i nie zawsze handlarze mieli uliki czy królewskie. (...) Później w handlu okupantów z Polakami pojawił się kawior. Na Kercelaku można też kupić i zjeść porcję znakomitych flaków z pulpetami, pod angielkę bimberku - wspominał Winnicki.

Prócz wymienionych frykasów targowa kuchnia słynęła na całą Warszawę z bigosu, grochówki, schabowych i oczywiście pyz.

Upieczone prosie na wystawie stoiska z wędlinami na pl. Kercelego.Upieczone prosie na wystawie stoiska z wędlinami na pl. Kercelego. Upieczone prosie na wystawie stoiska z wędlinami na pl. Kercelego, fot. NAC

Upieczone prosie na wystawie stoiska z wędlinami na pl. Kercelego, fot. NAC

Sprzedawczyni racuchów na targowisku na pl. KercelegoSprzedawczyni racuchów na targowisku na pl. Kercelego Sprzedawczyni racuchów na targowisku na pl. Kercelego, fot. NAC Sprzedawczyni racuchów na targowisku na pl. Kercelego, fot. NAC

Sprzedaż pączków na pl. Kercelego (Kercelaku)Sprzedaż pączków na pl. Kercelego (Kercelaku) Sprzedaż pączków na pl. Kercelego (Kercelaku), fot. NAC Sprzedaż pączków na pl. Kercelego (Kercelaku), fot. NAC

Sprzedaż owoców (gruszek)Sprzedaż owoców (gruszek) Sprzedaż owoców (gruszek), fot. NAC Sprzedaż owoców (gruszek), fot. NAC

- (...) Przychodziło tu sporo inteligencji. Jedni sprzedawali, inni kupowali.

Eleganckie panie pojawiały się na Kercelaku w pięknym kapeluszu, a wychodziły w skromnym toczku albo w chustce, bo kapelusz sprzedawały. Niektórzy panowie, nawet w melonikach, wyjmowali z kieszeni srebrne albo złote papierośnice, aby je spieniężyć na żywność - pisał Winnicki.

- (...) Przychodziło tu sporo inteligencji. Jedni sprzedawali, inni kupowali. Eleganckie panie pojawiały się na Kercelaku w pięknym kapeluszu, a wychodziły w skromnym toczku albo w chustce, bo kapelusz sprzedawały. Niektórzy panowie, nawet w melonikach, wyjmowali z kieszeni srebrne albo złote papierośnice, aby je spieniężyć na żywność - pisał Winnicki.

Stoisko z ubraniami, fot. NACStoisko z ubraniami, fot. NAC Stoisko z ubraniami, fot. NAC Stoisko z ubraniami, fot. NAC

Kercelak, fot. NACKercelak, fot. NAC Kercelak, fot. NAC Kercelak, fot. NAC

- (...) Jeśli jakiś klient zbyt długo grymasił, handlarzyk cwaniak mówił: "Szanowny kliencie, marudzisz pan ogromnie. Jeśli nie nabywasz pan towaru, to przestań pan zawracać kijem Wisłę i szuraj pan stąd!" - pisał Winnicki.

Widok ogólny targowiskaWidok ogólny targowiska Widok ogólny targowiska, fot. NAC Widok ogólny targowiska, fot. NAC

- (...) Niestety dużo trudniej było przed Bożym Narodzeniem ubrać się na Kercelaku w nowy garnitur, lakierki, rzekomo od Leszczyńskiego, tylko o połowę tańsze, koszulę ze znakiem firmowym Gisinga za bezcen czy krawat od Chojnackiego prosto od Finkelsztajna z Krochmalnej. Bywały też czapki i kapelusze firmowane metkami "Mieszkowski" lub "Cieszkowski" chociaż, jak to się mówiło, przy tych kapeluszach one nawet nie leżały. - pisał Wiesław Winnicki.

Krawiec uliczny na pl. Kercelego (Kercelaku). Widoczna maszyna do szycia firmy SingerKrawiec uliczny na pl. Kercelego (Kercelaku). Widoczna maszyna do szycia firmy Singer Krawiec uliczny na pl. Kercelego (Kercelaku). Widoczna maszyna do szycia firmy Singer, fot. NAC Krawiec uliczny na pl. Kercelego (Kercelaku). Widoczna maszyna do szycia firmy Singer, fot. NAC

A tam gdzie są pieniądze jest i szemrane towarzystwo. Tak więc i Kercelak miał swojego Ala Capone, a dokładnie - Łukasza Siemiątkowskiego, znanego raczej jako Tata Tasiemka.

Postać legendarna, król wolskich cwaniaków, doliniarzy i oszustów. Tasiemka swój pseudonim zawdzięczał pracy w przemyśle pasmanteryjny.

Tę barwną postać doskonale sportretował ostatnio Grzegorz Kalinowski w wybornym dwuczęściowym kryminale, a raczej powieści łotrzykowskiej dla większych chłopców, pod wszystko mówiącymi tytułami "Śmierć frajerom" i "Śmierć frajerom. Złota maska". Czyta się to z zapartym tchem, a Kercelak w opisach Kalinowskiego aż pachnie, a raczej śmierdzi bimbrem, kiełbasą i starzyzną. Nie raz autor zabiera nas do zadymionych szynków, gdzie Tasiemka, król wolskiego półświatka ucztował, lub egzekwował haracze od bazarowych kupców lub politycznych przeciwników.

smierc-frajeromsmierc-frajerom smierc-frajerom

Śmierć frajerom

Bo Tasiemka nie był zwykłym gangsterem, prócz bandyterki działał w bojówkach PPS, zdobywając dla partii niezbędne fundusze. Za swoją działalność polityczną został nawet skazany na śmierć, od stryczka uratowała go niepodległość, nadszedł dzień 11 listopada 1918 r.

Widok na ławę oskarżonych w czasie rozprawy. Łukasz Siemiątkowski siedzi z lewej łysyWidok na ławę oskarżonych w czasie rozprawy. Łukasz Siemiątkowski siedzi z lewej łysy Widok na ławę oskarżonych w czasie rozprawy. Łukasz Siemiątkowski siedzi z lewej łysy, fot. NAC Widok na ławę oskarżonych w czasie rozprawy. Łukasz Siemiątkowski siedzi z lewej łysy, fot. NAC

- Będą mnie dziś rozstrzeliwać kolejno we wszystkich wolskich szynkach, a najsampierw na Kercelaku. - I znów zarechotał tak, że o mało szyby nie powylatywały z okien. - Odprowadź mnie na Kercelak, za pół godziny mam umówioną pierwszą egzekucję. - Tak Grzegorz Kalinowski opisuje spotkanie Heńka Wcisło, głównego bohatera powieści z legendarnym Tatą Tasiemką, który chwilę wcześniej opuścił Cytadelę.

Członkowie gangu z warszawskiego targowiska Kercelak, którzy pod wodzą Łukasza Siemiątkowskiego (Tata-Tasiemka) 1932 r.Członkowie gangu z warszawskiego targowiska Kercelak, którzy pod wodzą Łukasza Siemiątkowskiego (Tata-Tasiemka) 1932 r. Członkowie gangu z warszawskiego targowiska Kercelak, którzy pod wodzą Łukasza Siemiątkowskiego (Tata-Tasiemka) 1932 rok, fot. NAC Członkowie gangu z warszawskiego targowiska Kercelak, którzy pod wodzą Łukasza Siemiątkowskiego (Tata-Tasiemka) 1932 rok, fot. NAC

Podobno, zresztą tak też wynika z książki Kalinowskiego, Tasiemka rzadko mieszał się w biznesy i "kontrole" nad handlem. Przez lata poczynania gangu były ukrywane przed opinią publiczną, najprawdopodobniej ze względu na polityczną działalność Tasiemki, który był dumny z bycia radnym i niedoszłym senatorem. Skazany w końcu na 5 lat został w nadzwyczajnym trybie ułaskawiony przez Prezydenta Rzeczypospolitej. Tata Tasiemka w czasie okupacji działał w konspiracji, zginął na Majdanku w 1944 roku.

W tym samym roku skończyła się też historia Kercelaka.

Więcej o: