Spodobało ci się? Polub nas
Dziś takich filmów już się nie robi. Promocyjne wideo przygotowane na zlecenie ówczesnej gminy Warszawa-Ursynów trwa prawie 26 minut. Przypomina filmy edukacyjne znane z czasów PRL-u. Sporo tu propagandy sukcesu. Słyszymy, że "al. KEN w przyszłości stanie się ursynowskim Champs-Elysees", a wspólna inicjatywa mieszkańców i spółdzielni "uczyniła z betonowego krajobrazu oazę zieleni i placów zabaw dla dzieci z pełną społeczną i kulturalną infrastrukturą". Widzimy mieszkańców na siłowni (z sauną i solarium), grających w tenisa, biegających, jeżdżących na rowerze - zwróćcie uwagę na zachwyt lektora, że w dzielnicy jest już... 10 kilometrów ścieżek dla cyklistów (sic!). Ujęcia są długie, lektor mówi niespiesznie, brakuje profesjonalnego montażu, podkład muzyczny przypomina melodie z pierwszych, amatorskich reklam telewizyjnych w wolnej Polsce.
A jednak. Jest coś niezwykłego w tym filmie. Widać na nim Ursynów - dzielnicę, która przez lata była określana przez mieszkańców stolicy jako sypialnia Warszawy, a pod koniec XX wieku jednak zachwyca swoim dynamizmem. Ówczesny burmistrz Stanisław Faliński (siedzi w baraku, bo tam wówczas mieściła się siedziba władz gminy) opowiada: - Mój dobry znajomy powiedział: "wiesz, jak się wjeżdża na Ursynów, to tak jakby się wjeżdżało do portu, tyle tutaj dźwigów".
Kadr z filmu promocyjnego Ursynowa z 1999 roku Fot. YouTube Kadr z filmu promocyjnego Ursynowa z 1999 roku, fot. YouTube
I faktycznie widać dziesiątki żurawi budowlanych na tle zachodzącego słońca. Słyszymy: "Nowa architektura powoduje rewolucyjne przekształcanie krajobrazu. W gminie Ursynów realizowane jest najwyższe jakościowo budownictwo mieszkalne z podziemnymi garażami na osiedlach zamkniętych i strzeżonych, co wskazuje na preferowanie Ursynowa przez zamożnych mieszkańców Warszawy". Dziś dużo się w tej kwestii zmieniło. Grodzone osiedla stały się passe, a apartamentowce dla bogatych warszawiaków powstają w innych częściach miasta.
Kadr z filmu promocyjnego Ursynowa z 1999 roku Fot. YouTube Kadr z filmu promocyjnego Ursynowa z 1999 roku, fot. YouTube
Oglądając film można wspomnieć wysyp hipermarketów w dzielnicy w drugiej połowie lat 90-tych. Widzimy Geant i Hit - dziś oba nadal przyciągają klientów, ale już pod innymi nazwami (odpowiednio Real i Tesco). Przypomnieć sobie można, że kiedyś z Ursynowa nadawało Radio Pogoda, a swoją redakcję miał nieistniejący dziś, pierwszy w dzielnicy lokalny tygodnik Pasmo. Kto jeszcze pamięta słynną wypożyczalnię filmów wideo Beverly Hills przy Belgradzkiej czy jedną z pierwszych w Polsce restauracji Pizza Hut przy Dereniowej (pamiętam, że kelnerką była tu znana m.in. z serialu "W labiryncie" i filmu "Plac Zbawiciela" Jowita Budnik)? Zobaczycie też, jak bloki z wielkiej płyty ocieplano styropianem przemieniając je w pstrokate i rażące kolorami pudełka. Ironiczny uśmiech budzą wizualizacje słynnego "fortepianu", bo do dziś inwestycji nie zrealizowano.
Kadr z filmu promocyjnego Ursynowa z 1999 roku Fot. YouTube Kadr z filmu promocyjnego Ursynowa z 1999 roku, fot. YouTube
A co was najbardziej zaskoczyło w filmie? Czego wam dziś brakuje na Ursynowie? Które inwestycje z ostatnich lat w dzielnicy cieszą Was najbardziej? Czy Ursynów to nadal betonowa pustynia i sypialnia pełna blokowisk dla tysięcy warszawiaków czy może idealne miejsce do życia? Piszcie: metrowarszawa@agora.pl.