Pan Tadeusz od 25 lat prowadzi zakład szewski przy ul. Piwnej 13 w warszawskim Śródmieściu. Profesją szewca zajmuje się jednak o wiele dłużej: mówi, że po raz pierwszy wziął do rąk szewskie narzędzia w 1959 roku, gdy miał 15 lat.
Nie da się ukryć, że ulica Piwna to prestiżowa lokalizacja. Pan Tadeusz prowadzi swój zakład w samym sercu Starego Miasta wśród zabytkowych uliczek i kamienic. Jego sąsiedzi to restauracje, kawiarnie i butiki z pamiątkami - zakład podobny do zakładu pana Marka to w tej okolicy rzadkość.
75-letni pan Tadeusz pracuje na Piwnej już od 25 lat i nie spodziewał się, że coś może się zmienić. Do czasu gdy nie otrzymał pisma, z którego wynika, że zarządca budynku zdecydował się podnieść czynsz w kamienicy o 300 procent. - Kiedyś płaciłem 200-300 złotych, a teraz 700 - mówi reporterom RMF FM.
Zostałem potraktowany jak właściciel jednego z drogich sklepów. Skrzywdzili mnie, tym, że podciągają usługi szewskie pod handlowe sklepy
- dodaje 75-latek.
Dodaje jednak, że się nie podda. Napisał petycję do urzędu miasta, w której prosi urzędników o interwencję. Prosi także warszawiaków, aby się pod nią podpisywali i wsparli go w wysiłkach - pod petycją można podpisać się w zakładzie pana Tadeusza przy ul. Piwnej 13. W akcję ratowania szewca z Piwnej zaangażowali się także warszawiacy w internecie.
Jak podaje RMF FM, początkowo urzędnicy z warszawskiego ratusza mówili, że nie mogą pomóc panu Tadeuszowi, ponieważ lokal, w którym podwyższono czynsz, nie należy do miasta. Ostatecznie zgodzili się jednak na interwencję i mediacje z właścicielem kamienicy, w której znajduje się zakład szewski 75-latka.