"ZTM publikuje skomplikowane komunikaty z nazwami ulic. Proszę, ułatwcie życie pasażerom"

Pan Maciej przekonuje, że komunikaty Zarządu Transportu Miejskiego na temat zmian w komunikacji w związku z różnymi wydarzeniami w stolicy są nieczytelne. Proponuje rozwiązanie. A ZTM odpowiada.

"W jedną z ostatnich niedziel próbowałem dostać się na Mokotów linią 162 z przystanku PKP Powiśle. Okazało się, że ze względu na triathlon autobus został przekierowany. Komunikat wywieszony na przystanku był jednak, w moim odczuciu, bardzo mało czytelny. Informowano w nim o ulicach, którymi jest przekierowywany autobus, a nie przystankach" - pisze do nas pan Maciej.

Jest to w mało czytelnej formie

Jak dodaje, musiał zadzwonić na infolinię, by dokładnie dowiedzieć się, na jaki przystanek powinien się udać. "To już kolejna podobna sytuacja - przy okazji maratonów, marszy, demonstracji, ZTM publikuje skomplikowane komunikaty z nazwami ulic, a nie przystankami. Jest to przedstawione naprawdę w mało czytelnej formie" - ocenia pan Maciej.

Jak dodaje, porusza się komunikacją miejską, a nie samochodem, nie zna wszystkich ulic, którymi jeździ autobus. "Konsultantom na infolinii, którzy są bardzo pomocni, też zajmuje chwilę czasu, żeby dokładnie zrozumieć te komunikaty i udzielić mi porady" - informuje.

Nie rozumie, dlaczego nie można publikować prostych komunikatów na zasadzie: linia taka i taka zatrzymuje się na tych i tych przystankach, nie zatrzymuje się na takich. "Proste, czytelne, klarowne. Bardzo proszę, ułatwcie życie pasażerom" - podsumowuje.

Nazwy przystanków, nazwy ulic

O sprawę zapytaliśmy Zarząd Transportu Miejskiego, autora komunikatów o zmianach w kursowaniu autobusów i tramwajów. Michał Grobelny z biura prasowego mówi, że komunikowanie objazdów autobusów kierowanych na nie ze względu na różne wydarzenia w stolicy przy pomocy opisu trasy (czyli nazw ulic) jest bardziej czytelne niż poprzez wyliczenie przystanków.

- Pamiętajmy, że autobusy na objazdach zatrzymują się na wszystkich przystankach. Ich liczba może być więc znaczna – również ze względów technicznych zatem informacja opisująca trasę objazdową przy użyciu nazw ulic jest wygodniejsza i bardziej przejrzysta - wyjaśnia.

Jak dodaje, nazwy przystanków nie zawsze pokrywają się z nazwami ulic, ale jeśli chcemy trafić w konkretne miejsce w stolicy, to najczęściej znamy adres/ulicę, a nie nazwę przystanku. Takie rozwiązanie jest więc również wygodniejsze, jeśli chodzi o osoby spoza stolicy i obcokrajowców.

Co sądzisz na ten temat? Napisz do nas: listy_do_metrowarszawa@agora.pl

Warszawiacy coraz częściej wpadają pod tramwaje. Motorniczy wiedzą, dlaczego. Wstrząsające wideo

Więcej o: