Salmonella w Green Caffe Nero. Już ponad 50 zatrutych. "Ból był straszny. To było małe piekło"

Salmonella w Green Caffe Nero. Jeszcze więcej osób chorych na salmonellozę po zjedzeniu ciast w kawiarniach znanej sieci zarejestrowała inspekcja sanitarna w Warszawie. Ale nie tylko. Zatruci opowiadają, co przeżyli po konsumpcji deseru.
Zjadłam ciasto "zielony mech" w Green Caffe Nero w Centrum Handlowym Wroclavia. Było to 29 maja. Objawy zatrucia były na tyle silne, że musiałam odwołać wyjazd na długi weekend. Od poniedziałku jestem na zwolnieniu lekarskim - pisze do nas pani Agnieszka.

Pisze również Szymon z Krakowa:

Ja również zasmakowałem w cieście "zielony mech" z Green Caffe Nero, w Galerii Krakowskiej w poniedziałek 28 maja. Nazajutrz miałem biegunkę, która trwała pięć dni, straciłem 5 kg. Nie mogłem nic jeść, ból był taki, że prawie nie spałem przez tydzień. Kawiarnia wzbudza zaufanie, ale co z tego. Mam nadzieję, że nigdy nie będę miał tego typu problemów żołądkowych, bo to było małe piekło. Trudno sobie wyobrazić, przez co przechodziły dzieci, które zjadły wypieki z kawiarni.

Salmonella w Green Cafe Nero - "oby wyzdrowiał do premiery"

Pani Natalia opowiada z kolei, że jej mama zatruła się ciastem zjedzonym w warszawskiej Green Caffe Nero przy kawiarni Telimena na Krakowskim Przedmieściu.

Byłam tam z mamą 2 maja. Przyjechałyśmy z Katowic zwiedzić stolicę, bo mama jeszcze nie była. W niedzielę już zaczęła się źle czuć. Nie znałyśmy przyczyny, bo przecież cały dzień jadłyśmy to samo. Aż do teraz, kiedy przeczytałam artykuł o zatruciach w Warszawie. Mama jadła ciasto, a ja nie... Właśnie jedziemy do lekarza, sprawa jest poważna, bo to pewnie salmonelloza. A mama ma 75 lat...

Jednym z poszkodowanych jest również ceniony w Polsce artysta, śpiewak operowy, Michał Partyka.

Artysta jest od zeszłego tygodnia pod opieką lekarską. Pan Michał ma przed sobą premierę "Carmen" w Teatrze Wielkim, gdzie śpiewa jedną z głównych ról. Powoli wraca do formy. Mamy nadzieję, że uda mu się do premiery zwalczyć chorobę, bo występ już w przyszłym tygodniu - poinformował pan Marcin z firmy TACT International Art Management.

Aż 52 zatrutych, w tym sześcioro dzieci

W środę Państwowy Powiatowy Inspektor Sanitarny poinformował, że do dnia 7 czerwca do godz. 10:00 zgłoszono ogółem 52 przypadki zachorowań, w tym 6 dzieci, z tego 21 osób jest hospitalizowanych, w tym 3 dzieci. 

Skontaktowaliśmy się również z inspekcją sanitarną w Krakowie i we Wrocławiu, gdzie znajdują się również kawiarnie sieci Green Caffe Nero. Tam, jak potwierdziła brand managerka sieci, Agata Milewska, również mogły trafić zakażone ciasta (są one transportowane z jednej piekarni do wszystkich kawiarni sieci, czyli trzech miast w Polsce - Warszawy, Wrocławia i właśnie Krakowa).

Inspekcja krakowska potwierdziła, że odnotowała cztery osoby chore na salmonellozę po zjedzeniu ciasta "zielony mech" w kawiarni (trzy osoby dorosłe i jedno dziecko). Jedna osoba nadal przebywa w szpitalu. 

21 kawiarni sieci Green Caffe Nero po kontroli

Jak informuje Joanna Narożniak z inspekcji sanitarnej w Warszawie, od 1 czerwca prowadzone są w trybie interwencyjnym kontrole sanitarne kawiarni sieci Green Caffe Nero. Skontrolowano 21 zakładów, w których stwierdzone nieprawidłowości,
dotyczyły głównie przerwania łańcucha chłodniczego dla oferowanych produktów. Nałożono grzywny w formie mandatów karnych na łączną kwotę 4 800 zł. Ponadto, w trakcie kontroli, we wszystkich zakładach, w których stwierdzono niewłaściwie przechowywane środki spożywcze, nakazano bezzwłoczne ich wycofanie z obrotu handlowego.

Jak podkreśla Narożniak, przeprowadzono również dwie kontrole sanitarne w zakładzie produkującym wyroby dla sieci Green Caffe Nero. Za stwierdzone uchybienia osobę
odpowiedzialną ukarano mandatem karnym. Pobrano do badań laboratoryjnych próbki
surowców, tj. jaj świeżych i sera wykorzystywanych do produkcji ciast z kremem
niepoddawanych obróbce termicznej.

Ważna informacja jest taka, że udało się inspekcji przeciąć drogę szerzenia się zakażenia. - Świadczy o tym brak zachorowań, które by nastąpiły po 31 maja - mówi Narożniak. Do zatruć musiało zatem dojść przed końcem miesiąca. Ta informacja cieszy przedstawicieli sieci. Prawdopodobnie to bowiem określona partia ciast była zakażona bakterią. 

Oświadczenie Green Caffe Nero

Przedstawiciele Green Caffe Nero już w ubiegłym tygodniu, po tym jak otrzymali pierwsze zgłoszenia o zatruciach, wydali oficjalne oświadczenie w sprawie. Przeprosili wszystkich za zaistniałą sytuację i zadeklarowali, że poszkodowanym będą wypłacane rekompensaty finansowe adekwatne do poniesionych strat. 

Czy po tej sytuacji w kawiarniach Green Caffe Nero będziesz jeszcze odwiedzał lokale sieci? Będziesz jadł ich ciasta? Czy taka sytuacja wpłynęła na Twoje postrzeganie tej marki? Napisz do nas: listy_do_metrowarszawa@agora.pl

Warszawiacy przyszli na otwarcie nowego Sezamu! Nie wszyscy są zachwyceni. "Wszystko upchali w podziemiu"

Więcej o: