Nie tak dawno w zachodniej części placu Hallera na Pradze-Północ pojawiła się tężnia solankowa. Musiała chyba cieszyć się sporą popularnością, bo na otaczających ją ławkach pojawiły się kartki z... rezerwacjami.
Na pl. Hallera stanęła tężnia solankowa! To pierwsza taka inwestycja w samym środku miasta
"Pan Ryszard. Zajmuję 14.00-14.30. Mogę się lekko spuźnić" (pisownia oryginalna) albo "Zdzisław. Rezerwacja od 8.30. Będę z kolegą" - takie teksty można było przeczytać. Okazało się jednak, że to tylko żart zrobiony przez kilku mieszkańców.
Zdjęcie jednej z "rezerwacji" pojawiło się na sąsiedzkiej grupie na Facebooku. Ku oburzeniu niektórych komentujących. "Zaraz obstawią parawanami" - napisał jeden z nich. Choć inni wietrzyli postęp...
Po tym jednak jak pomysłodawcy całego przedsięwzięcia ujawnili je, pojawiły się pochwały. "Więcej takich pozytywnych ludzi!" - napisał Sebastian. "Świetna akcja" - wtóruje mu Agata.
- Chcieliśmy uwypuklić problem, którzy mają niektórzy mieszkańcy - tłumaczy Wiktor, jeden ze sprawców całego zamieszania. - Wiemy, że nie jest łatwo, żeby skorzystać z tężni. Myślę, że można spokojnie dołożyć ławki z drugiej strony i to trochę rozładuje sytuację - dodaje w rozmowie z Metrowarszawa.pl.
Tężnia była projektem z budżetu partycypacyjnego z 2017 r. Jej pomysłodawcą był praski radny Kamil Cierpieńko.
Jak wam się podoba pomysł "rezerwacji"? Czy waszym zdaniem warszawiacy mają poczucie humoru, a może są nieco sztywni? Piszcie na listy_do_metrowarszawa@agora.pl.