Agnieszka Klembowska ze Stowarzyszenia "Sąsiedzi dla Wesołej" mieszka w centrum Wesołej od czterech lat. Przeprowadziła się tam tylko i wyłącznie dlatego, że miała pewność, że żadna inwestycja nie zostanie wybudowana w okolicach jej domu w jednej z najbardziej zielonych dzielnic Warszawy. Bardzo się pomyliła.
- Przed kupnem mieszkania, poszłam specjalnie do urzędu, żeby sprawdzić studium uwarunkowań miasta. Według ówczesnych planów obwodnica miała przechodzić w zupełnie innym miejscu niż jest to planowane teraz - żali się.
Czuje się oszukana i wraz z innymi mieszkańcami walczy, aby nie została wydana zgoda na budowę Wschodniej Obwodnicy Warszawy w wariancie przebiegającym przez centrum dzielnicy.
I nie chodzi wyłącznie o to, że zbudują wielką ulicę pod oknami pani Agnieszki.
Na drodze wariantu rekomendowanego przez inwestora - Generalną Dyrekcję Dróg Krajowych i Autostrad, znajdują się między innymi trzy szkoły podstawowe, dwa przedszkola, żłobek, komisariat policji czy biblioteka publiczna.
Obwodnica przez środek Wesołej Grafika: Marta Kondrusik
A przede wszystkim - pas lasu nadleśnictwa Drewnica (tzw. Las Milowy), który stanowi jedyny publiczny rekreacyjny teren dla mieszkańców.
Zdaniem mieszkańców, wariant W2 (czerwony), którego GDDKiA nie chce budować, wydaje się najlepszy do realizacji, ponieważ jest zgodny ze studium uwarunkowań Warszawy i utrwalony w świadomości mieszkańców Wesołej i Sulejówka, a w jego sąsiedztwie nie znajdują się żadne instytucje publiczne ani edukacyjne.
Jak podkreślają mieszkańcy, znajduje się on z dala od centrum Wesołej i na długim odcinku przebiega wzdłuż granicy Mazowieckiego Parku Krajobrazowego, który odbierze część spalin i hałasu. Nie spowoduje też wycięcia jedynego publicznego terenu rekreacyjnego w centrum Wesołej (Lasu Milowego).
- W 2007 roku ówczesna minister rozwoju Grażyna Gęsicka postanowiła, że droga S17 powstanie w tunelu poza centrum Wesołej - wyjaśnia Klembowska. - Nagle w 2015 roku GDDKiA zmieniło decyzję - dodaje. Zdaniem mieszkańców GDDKiA chce realizować najtańszy wariant kosztem mieszkańców.
Klembowska mówi, że najbardziej ją denerwuje, gdy GDDKiA mówi, że obwodnica wcale nie będzie przebiegać przez centrum Wesołej oraz, że to wariant, który nie zanieczyszcza środowiska.
- Co roku w Wesołej - już w marcu - wyczerpujemy limit dozwolonych dni z przekroczeniem norm w przypadku pyłów PM10. GDDKiA wmawia nam, że przekroczeń norm u nas nie ma – mówi Klembowska i dodaje: Urzędnicy i drogowcy tworzą alternatywną rzeczywistość, są oporni na fakty, nie można do nich przemówić żadnymi racjonalnymi argumentami.
Obwodnica Warszawy. Z prawej strony ratusz Wesołej. Proponowana przez drogowców obwodnica biegłaby w pobliżu, skrajem lasu widocznego po lewej stronie na zbudowanym wysokim nasypie JACEK MARCZEWSKI
Stowarzyszenie wszystkie informacje na temat szkodliwości budowy obwodnicy przez centrum opiera na opiniach ekspertów, którzy, jak przekonuje Klembowska, rekomendują budowę obwodnicy w wariancie czerwonym, przez tunel. Tam, jak mówi, nie ma ani szkół, ani domów, są tereny leśne i... działki prywatnych właścicieli.
- Jeśli trasa przejdzie w wariancie forsowanym przez inwestora przez centrum Wesołej, to w miejscu poprzednio planowanym na trasę uwolnią się duże prywatne tereny inwestycyjne - domniemywa.
O komentarz do sprawy poprosiliśmy GDDKiA. Jak informuje inwestor, w lipcu 2015 r. GDDKiA złożyła wniosek o wydanie decyzji środowiskowej na dwa odcinki: pierwszy od w. Drewnica do rejonu w. Ząbki oraz drugi od rejonu w. Ząbki do w. Zakręt, wskazując ten sam wariant preferowany W3 (zielony).
"Przy wyborze wariantu preferowanego wzięto pod uwagę czynniki środowiskowe, techniczno-ruchowe i ekonomiczne. Po uwzględnieniu wskazanych czynników, przy założeniu, że największy wpływ na wybór preferowanego wariantu mają czynniki środowiskowe (w tym też kwestie społeczne), najwyższą ocenę punktową otrzymał wariant W3 (zielony)" - czytamy w oświadczeniu.
Mówiąc o czynnikach środowiskowych oraz społecznych GDDKiA ma na myśli m.in. hałas, liczbę budynków podlegających ochronie akustycznej narażonych na ponadnormatywne oddziaływanie hałasu dla roku 2035, liczbę budynków przeznaczonych do wyburzenia czy uciążliwość robót budowlanych.
Wschodnia obwodnica Warszawy - obwodnica Wesołej w wariancie 'na nasypie' Fot. Stowarzyszenie Sąsiedzi dla Wesołej
Ostateczny przebieg zostanie wskazany w decyzji środowiskowej, którą wyda Regionalna Dyrekcja Ochrony Środowiska z Białegostoku. Obecnie organ procedujący wniosek złożony w 2015 r. analizuje przekazany raport o oddziaływaniu na środowisko, w tym czy spełnione są obowiązujące przepisy prawa, zapewnienie zachowania obowiązujących norm i zabezpieczeń.
Jak dodaje GDDKiA, każdy z obu rozpatrywanych wariantów zakłada wycinkę drzew w obrębie przyszłego pasa drogi i tylko na tym terenie.
We wtorek odbyło się kolejne spotkanie mieszkańców w sprawie budowy obwodnicy. Skończyło się późnym wieczorem. Jak relacjonuje "Stołeczna", "ludzie szczelnie wypełnili dużą salę na piętrze remizy Ochotniczej Straży Pożarnej, a kilkadziesiąt osób tłoczyło się przed drzwiami".
Mimo zaproszenia szefowa białostockiej RDOŚ, Beata Bezubik nie dojechała na spotkanie ani nie przysłała swojego przedstawiciela. Burmistrz dzielnicy Edward Kłos (PO) poinformował, że mieszkańcy mogą złożyć uwagi do przebiegu obwodnicy za pośrednictwem urzędu dzielnicy w ciągu 21 dni, licząc od 19 marca.
Mieszkańcy mają jeszcze nadzieję na pozytywną dla nich decyzję środowiskową, którą wyda RDOŚ. Kiedy? Trudno powiedzieć. Jak informuje "Stołeczna", Tomasz Kwieciński, wicedyrektor mazowieckiego oddziału Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad, ogłosił, że termin jej wydania do końca kwietnia wydaje się nierealny. Drogowcy spodziewają się tego dokumentu w maju albo nawet pod koniec czerwca.
Co jeśli decyzja nie będzie po ich myśli? - Będziemy protestować - zapowiada Klembowska.
Starania o decyzję środowiskową dla wschodniej obwodnicy Warszawy GDDKiA podjęła po raz pierwszy w 2005 r. W 2007 roku niespodziewanie Jan Szyszko (ówczesny minister) zdecydował, że obwodnica powstanie w odległej gminie Halinów, bo nie chciał, aby droga przebiegała obok jego domu w Wesołej. Jego żona Krystyna, jako dzielnicowa radna PiS, przekonywała wtedy, że "dopóki łopata nie jest wbita, cały czas są szanse na zablokowanie obwodnicy".
Jak pisała "Stołeczna", Szyszko jako minister dopuścił się niebywałej prywaty. Protesty mieszkańców skłoniły jednak premiera Jarosława Kaczyńskiego do odsunięcia go od decydowania o wschodniej obwodnicy. Po postępowaniu jej przebieg przez Wesołą ustaliła ówczesna minister rozwoju Grażyna Gęsicka.
WOW Grafika: Marta Kondrusik
W maju 2015 GDDKiA wystąpiła o decyzję środowiskową po raz drugi. Trasę podzielono na kilka części z myślą, by wcześniej przystąpić do budowy tych odcinków, które nie budzą dużych kontrowersji.
W listopadzie 2017 r. udało się zawrzeć kontrakt za 225 mln zł z firmą Warbud na 2,5 km drogi ekspresowej S17 od węzła Lubelska do węzła Zakręt na granicy Warszawy z Sulejówkiem. W listopadzie Regionalna Dyrekcja Ochrony Środowiska w Białymstoku wydała decyzję środowiskową dla odcinka S17 Drewnica - Ząbki. Sprawa czeka na rozpatrzenie przez Generalną Dyrekcję Ochrony Środowiska.
Jak informuje "Stołeczna" GDDKiA przewiduje, że w pierwszym kwartale 2019 r. uda się ogłosić przetarg na projekt i budowę między Drewnicą a Ząbkami, a na początku 2020 r. podpisać umowę z wykonawcą.
Odcinek przez Wesołą ma domknąć Wschodnią Obwodnicę Warszawy.
Wybudowano przed Twoim domem inny blok lub obwodnicę, choć wcale tego miało tam nie być? Czujesz się oszukany? Napisz do nas: listy_do_metrowarszawa@agora.pl