Przedszkole grozi, że odda rowerki do recyklingu. Wściekły rodzic: Mam go w zębach targać do pracy?

Pan Maciek nie mógł zostawić roweru swojej córki na terenie warszawskiego przedszkola, bo tak zarządziła dyrekcja placówki. Pisze oburzony: Smog 1000 proc. Mam w zębach ten rowerek targać ze sobą do pracy?

W przedszkolu nr 82 przy ul. Natolińskiej 2 w Warszawie został umieszczony komunikat. Czytamy w nim, że ze względu na bezpieczeństwo wszystkich dzieci, dyrekcja prosi o niepozostawianie na terenie przedszkola jakichkolwiek pojazdów dzieci.

Nie ma przechowalni

Jak dodaje dyrektor, placówka nie dysponuje bowiem przechowalnią. Jak dodaje, w sytuacji niezastosowania się do prośby pojazdy zostaną przekazane do recyklingu. 

Pan Maciej, jeden z rodziców, który w środę rano odprowadzał swoją córkę do przedszkola, gdy usłyszał od woźnego, że nie może zostawić rowerka dziecka w placówce, bo - jak twierdził woźny - tak zdecydowało miasto, wściekł się.

- Nie rozumiem tej akcji. Smog 1000 proc., ponad połowa dzieci przyjeżdża do szkół i przedszkoli samochodami. Prezydent się chwali nowymi stacjami Veturilo i milionami wypożyczeń. A jak wygląda polityka miasta? Właśnie tak, że jak ktoś chce rowerem przywieźć dziecko do przedszkola, to ma potem w zębach ten rowerek targać ze sobą do pracy - pisze.

Komunikat wrzucony przez pana Macieja na Facebooka dostrzegło również stowarzyszenie Miasto Jest Nasze.

"Rowerem do przedszkola? Wydawałoby się to oczywiste. A jednak tak nie jest. W Warszawie AD 2018 rowery w przedszkolach nie zawsze są mile widziane" - piszą.

Składaliśmy wnioski o stojaki

Woźny w przedszkolu przekazał panu Maciejowi, że to odgórne zarządzenie miasta. Decyzja o niezastawianiu pojazdami terenu przedszkola wyszła od dyrekcji.

Dyrektor przedszkola, Iwona Nidecka, przekonuje, że placówka jest jak najbardziej
ekologiczna. Mówi, że dzieci biorą udział w wielu akcjach i projektach o tematyce ekologicznej. Wszystko jednak, jak podkreśla, od przedszkola nie zależy. - Mamy w placówce 100 dzieci, nie ma tu miejsca na przetrzymywanie aż tylu rowerków. Chodzi o kwestie bezpieczeństwa, które są najważniejsze - wyjaśnia.

Jak dodaje, składała już wnioski do miasta o przeznaczenie środków na umieszczenie stojaków na rowery przy drodze przed przedszkolem. - Droga należy
do miasta, koszt jednego stojaka to ponad 300 zł. Przedszkola na to
nie stać. Niestety otrzymałam odpowiedź odmowną - nie ma obecnie środków na
takie przedsięwzięcie - tłumaczy.

Rodzice nie składali skarg

Pani dyrektor przesłała nam odpowiedź ZDM na jej pismo. Zarząd Dróg Miejskich informuje w nim, że w kwietniu 2017 roku nie dysponował stojakami rowerowymi.

- Wspólnie z radą pedagogiczną podjęliśmy więc decyzję, że rowerków zostawiać na
terenie przedszkola nie można. Do odwołania. Można nimi przyjeżdżać, ale rodzic
musi zadbać o ich zabezpieczenie - dodaje.

Jednocześnie podkreśla, że od momentu, kiedy zostało wywieszone ogłoszenie w tej
sprawie (6 marca 2018 roku), nikt z rodziców nie przedstawił problemu z brakiem miejsc
na rowerki i nie zgłaszał zapotrzebowania na stojaki rowerowe. - W związku z tym na
pewno przeprowadzimy ankietę wśród rodziców i może uda się wewnętrznie zebrać
środki na stojaki. Wtedy pozostanie kwestia zdobycia zgody od Zarządu Dróg
Miejskich na zajęcie pasa drogi - mówi.

Pojazdy przeznaczymy do recyklingu

W komunikacie pojawiła się również dziwna informacja, że pozostawione na terenie przedszkola pojazdy zostaną przeznaczone do recyklingu.

Dyrektor wyjaśnia, o co chodzi: Jeżeli ktoś coś zostawia w miejscu niedozwolonym, jest do dla nas informacja, że chce, abyśmy to zabrali i przeznaczyli do recyklingu. Nigdy jednak nie dzieje się to z dnia na dzień. Zawsze upewniamy się, że przyniesione i pozostawione rzeczy są na pewno przeznaczone do recyklingu.

Jak dodaje, w przedszkolu zbierane są w tym celu bardzo różne rzeczy. I wymienia: Baterie, zakrętki, makulatura. Potem przeznaczamy je na różne akcje organizowane w mieście, tak aby dzieci uczyły się proekologicznych zachowań od najmłodszych lat. Jesteśmy przedszkolem otwartym na dialog i współpracę z rodzicami.

Przekażemy stojaki w najbliższym czasie

Rzeczniczka Zarządu Dróg Miejskich, Karolina Gałecka, przekonuje, że ZDM nie odmówił dyrektorce stojaków, po prostu w danym momencie nimi nie dysponował. - Pani dyrektor już więcej się potem do nas nie odezwała - nadmienia. Zwraca także uwagę, że stojaki na rowery są regularnie kupowane i przekazywane do urzędów dzielnic. Każdy, kto jest zainteresowany, może się o nie zwrócić.

Po naszej interwencji zapewniła, że przedszkole przy ulicy Natolińskiej w najbliższym czasie otrzyma stojaki. - Zrobimy przetarg i wtedy przekażemy je wszystkim placówkom, które zgłaszały takie zapotrzebowanie - informuje.

Jakie jeszcze problemy macie z warszawskimi przedszkolami? Napiszcie do nas: metrowarszawa@agora.pl

Przepłynął kajakiem Wisłę

Więcej o: