W Walentynki do prostytutki? Angelika z Warszawy: Tego dnia nie zawsze chodzi o seks

Walentynki u prostytutki? - Wielu samotnych facetów chce w dzień zakochanych spełnić swoje wymarzone fantazje erotyczne. Inni szukają towarzystwa niekoniecznie do łóżka - mówi Andzia, warszawska prostytutka.

Warszawskie prostytutki zarabiają najwięcej w całej Polsce. Średnio za godzinę stołeczna „dama do towarzystwa” bierze 250 złotych. Za całą noc może wziąć zaś średnio 2250 złotych. Najdroższe są oferty w agencjach towarzyskich, tańsze są usługi prostytutek w internecie. Bez względu na to, gdzie w Warszawie córy Koryntu przyjmują, zawsze w okresie walentynek mają więcej pracy.

Mężczyźni są bardziej śmiali

Według naszych rozmówców wynika to m.in. z zaciskania pasa w styczniu po dużych wydatkach w grudniu oraz właśnie z okazji walentynek.

Agnieszka, która anonsuje się w stołecznych portalach randkowych jako Andzia, zdradza: Chętnych panów na spotkanie ze mną w okresie walentynek jest zdecydowanie więcej niż w ciągu roku. Z czego to wynika? Nie wiem. Może wielu samotnych facetów, właśnie w walentynki, nie chce być samotnych? - zastanawia się 23-latka.

Jak wyjaśnia, apogeum jest między 10 a 15 lutego. Podejrzewa, że może to wynikać z tego, że w dzień zakochanych mężczyźni są bardziej śmiali i zgłaszają się, by spełnić swoje wymarzone fantazje erotyczne. 

Walentynki. Panowie zamawiają taniec

Popularną usługą zamawianą w tym okresie jest taniec na rurze. Według tancerek panowie chętniej zamawiają prywatne pokazy do mieszkań. - Nie wiem, czy to kwestia walentynek, ale rzeczywiście zamówień w połowie lutego mam więcej - mówi Kamila, tancerka erotyczna, która swoich klientów odwiedza w ich domach. - Za 30-minutowy striptiz biorę 150 złotych, za godzinę 180 złotych - dodaje.

Kamila mówi, że cena zależy od okazji, a za jeden występ może wziąć nawet 800 złotych. - Wtedy w grę wchodzą wieczory kawalerskie, gdzie panów jest więcej - wyjaśnia Kama. I kończy: W zeszłym roku miałam zamówienie z okazji dnia zakochanych, gdzie klient wyznał, że zamiast wydać na kolację z kobietą, woli wydać na striptiz.

Masaż z finałem na walentynki

Wśród ofert walentynkowych są także masaże. Warszawskie masażystki erotyczne oraz escorci (chłopcy do towarzystwa, przyp. red.) przyznają - mamy w tym okresie więcej pracy.

- Kto wykupuje masaże? Oczywiście większa część moich gości to single, ale zdarza się, że masaż kupowany jest jako prezent - zdradza 28-letni Jan, warszawski masażysta erotyczny. Przez kogo? - Najczęściej przez przyjaciół, ale zdarza się, że to prezent jest od partnera - dodaje. Cena takiego masażu wynosi 150 złotych za godzinę.

- Jestem masażystką od ośmiu lat i proponuję nie tylko masaże całego ciała, ale także masuję nago - zdradza 29-latka Kasia, masażystka erotyczna z dzielnicy Włochy. - Zdarza się, że to żony kupują mężom masaż na walentynki. Przeważnie to dojrzałe kobiety, które nie widzą w takim prezencie nic złego - mówi Kasia. Ile kosztuje taki prezent? - 150 zł za godzinę masażu, za 90 minut - 200 złotych - zdradza.

Masaż z atmosferą

Oprócz masażu erotycznego, który może być nawet połączeniem masażu klasycznego, relaksacyjnego z erotycznym (koszt 300 złotych za 60 minut), warszawscy masażyści erotyczni w swojej ofercie mają coś jeszcze. - W walentynki, ale w ciągu roku także, zapewniam atmosferę... - zdradza 33-letni masażysta. Co to oznacza? - Dobieram starannie muzykę pod klienta, aby czuł się dobrze. Do tego subtelne zapachy i światło świec. Za 90-minutowy seans trzeba zapłacić 140 złotych - wyznaje masażysta.

Kto jest klientem 33-latka? - Nie interesuje mnie, kim jest mój gość, skąd pochodzi, z jakiej grupy społecznej. Najważniejsze, by był zadowolony z usługi i za nią zapłacił - kwituje.

Tego dnia nie zawsze chodzi o seks

Jak się okazuje, tego dnia warszawskie “dziewczyny do towarzystwa” mają ręce pełne roboty. I wcale nie chodzi tylko o seks. - Jest grupa panów, która tego dnia szuka towarzystwa, co nie zawsze wiążę się z seksem - zdradza Angelika, stołeczna prostytutka anonsująca się w internecie.

Czego zatem warszawscy mężczyźni szukają 14 lutego u prostytutek? - Przede wszystkim chcą być blisko z kobietą. To często samotni faceci, bardzo niepewni siebie, których zaloty wielokrotnie zostały odrzucane - tłumaczy Angelika. - Wolą zapłacić i mieć pewność, że nie zostaną odrzuceni. Oczywiście ja im to daję, a oni mi za to płacą - przekonuje.

Jak mówi, w grę wchodzi spotkanie, gdzie nie musi wcale dojść do zbliżenia. - Mogę tylko zdradzić, że oprócz seksu, panowie szukają też możliwości napicia się wina w moim towarzystwie czy po prostu porozmawiania - dodaje 27-latka. - Bez względu na wszystko biorę standardowo 300 złotych za godzinę, czy to uprawiamy seks, czy patrzymy sobie głęboko w oczy – dodaje.

Chodźmy na randkę

Czy 14 lutego mężczyźni szukają czegoś szczególnego u warszawskich prostytutek? Według 23-leniej Andzi trafiają się w tym okresie kliencie, którzy nawet chcą iść z prostytutką na… prawdziwą randkę.

-  W zeszłym roku trafił mi się klient, który zamówił noc ze mną, ale zaznaczył, iż wieczór u niego w mieszkaniu będzie poprzedzony kolacją w restauracji - zdradza kulisy swojego zawodu Andzia. - Przyznał potem, że od roku jest rozwiedziony, a zawsze tak spędzał walentynki ze swoją żoną - tłumaczy 23-latka. I kończy: Zgodziłam się. Ile kosztuje u mnie taka noc? 1500 złotych.

Byłeś kiedyś u warszawskiej prostytutki? Opowiedz nam swoją historię: metrowarszawa@agora.pl

Więcej o: