Irańczyk polubił nasz język po tym, gdy w ramach couchsurfingu wynajmował swoje irańskie mieszkanie naszym rodakom. W sumie przenocował ich około setki. 21-latek tak bardzo polubił się z Polakami, że postanowił zawitać do Warszawy i nauczyć się naszego języka. Polacy, którzy gościli u Mohameda, postanowili pomóc mu w poszukiwaniach mieszkania.
Z pomocą ruszył m.in. przyjaciel Mohameda Borys, który w internecie zamieścił ogłoszenie. - Mój dobry znajomy z Iranu szuka pokoju do wynajęcia w mieszkaniu z jakimiś fajnymi ludźmi. Ktoś, coś? - napisał Borys.
Dodał, że bardzo dobrze zna Mohameda i osobiście za niego ręczy. - Przenocował mnie i moją dziewczynę przez ponad 2 tygodnie, oprowadzając nas wszędzie i dbając, żebyśmy dobrze się czuli, nigdy nie pozwolił nam za siebie zapłacić w knajpach - napisał w ogłoszeniu Borys. I dodał: - Zajebisty człowiek!
Bombowy współlokator
Jak się okazało znalezienie dla Irańczyka mieszkania czy pokoju w Warszawie nie jest takie proste. Powód? Wciąż jesteśmy nieufni, a nawet wrodzy wobec obcokrajowców.
W komentarzach pod anonsem nie zabrakło ksenofobicznych wpisów. - Mam nadzieję, że nikt nie pomoże. Szkoda, że nie Marokańczyk albo Somalijczyk - napisał pan Emil. Inni piszą, że taki współlokator może być „bombowy”, sugerując, że Mohamed to terrorysta. Inni żartują: Wybuchowy współlokator. Albo: A lubi bombowe imprezy?
Ksenofobiczne wpisy pod ogłoszeniem Irańczyka Fot. Facebook.pl
Znalazła się także duża liczba komentarzy pozytywnych. - Akurat tydzień temu znalazłem lokatorów, ale trzymam kciuki! - napisał pan Jacek apelując, aby nie przejmować się ksenofobicznymi wypowiedziami. Inni piszą: Z całego serducha polecam. Cudowny przyjaciel.
Pani Kasia przyjęła Mohameda z otwartymi ramionami
Wśród przyjaznych Irańczykowi była pani Kasia, która zaoferowała mu konkretną pomoc.
- Mohamed obecnie mieszka u mnie i jest najlepszym gościem na świecie - napisała pod ogłoszeniem na Facebooku. I dodała: Pomaga, nie bałagani, do tego jest przeuroczy - wyjaśniła tym, którzy przed Irańczykiem przestrzegali ewentualnych właścicieli mieszkań.
Jak mówi pani Kasia w rozmowie z metrowarszawa.pl, pomogła Irańczykowi, bo sama dużo podróżuje i wiele razy doświadczyła pomocy ze strony innych. - Kiedy dowiedziałam się, że Mohamed przyjeżdża, uznałam to za świetną okazję, żeby odpłacić losowi za cudownych ludzi - mówi.
Warszawianka dodaje, że faktycznie jest problem ze znalezieniem mieszkania dla Irańczyka w Warszawie. - Spotykamy się z rasistowskimi wypowiedziami, ale jesteśmy dobrej myśli - mówi pani Kasia. I kończy: Mohamed jest cudowny, rzadko spotyka się osoby tak pełne miłości i radości.
Pani Kasia przyjęła Irańczyka i pomaga mu szukać mieszkania Fot. Facebook Kasia Krokowska
Mohamed: Polacy są bardzo gościnni. Kasia jest tego dowodem
- Jestem bardzo szczęśliwy - mówi Irańczyk w rozmowie z metrowarszawa.pl o swoim pobycie w Polsce. Wyznaje, że czytał komentarze pod ogłoszeniem i przyznaje, że można faktycznie odnieść wrażenie, że jest w naszym kraju niemile widziany. Mimo wszystko nie traci nadziei na znalezienie mieszkania. Przyznał, że Polacy są niesamowici, a takie osoby jak Kasia są tego najlepszych przykładem.
Mohamed rozważa zostać w Polsce na dużej i pójść na studia.