Chcesz wiedzieć szybciej? Polub nas
Wolontariat w schronisku w Korabiewicach połączył już wiele osób, ale tym razem wydarzyło się coś wyjątkowego. - Dwoje, naszych jednych z najlepszych i najukochańszych wolontariuszy zaręczyło się - mówi Cezary Wyszyński z Fundacji Międzynarodowy Ruch na Rzecz Zwierząt - Viva! , która opiekuje się Schroniskiem w Korabiewicach .
Ania i Marek poznali się dwa lata temu. - Przez pierwszy rok byliśmy przyjaciółmi, aż w końcu postanowiliśmy zostać parą - opowiada Marek. Dziewięć miesięcy później mężczyzna postanowił się oświadczyć. Wszystko sobie skrupulatnie zaplanował. - Miało być tradycyjnie, ale jednocześnie w naszym stylu - mówi Marek. Dlatego poprosił przyjaciół ze schroniska, aby pod pretekstem pracy, ściągnęli parę do Korabiewic. Udało się. - Równoległe nasza przyjaciółka odebrała wcześniej zamówione wegańskie sushi, które zresztą uwielbiamy i często jadamy podczas randek - opowiada.
Para, gdy przyjechała do schroniska najpierw przywitała się z bykiem Memusiem, następnie Marek uklęknął i poprosił Anię o rękę.
Na co dzień Ania i Marek poświęcają swój czas, energię i środki na pomaganie zwierzętom. Nie tylko w schronisku w Korabiewicach, ale to tutaj mężczyzna postanowił poprosić wybrankę swojego serca o rękę. Schronisko w Korabiewicach Schronisko w Korabiewicach
To nie przypadek, że do zaręczyn doszło w obecności Memusia, byka odratowanego z rzeźni . - Od początku, gdy zaczęliśmy przyjeżdżać do Korabiewic spędzaliśmy z nim wiele czasu. Poruszyła nas jego historia. Kochamy go, jest piękny i spokojny - wyjaśnia Marek.
Jak Ania zareagowała na zaręczyny? - Nigdy nie widziałem jej aż tak wzruszonej - mówi Marek.
Para chciałaby, aby ślub odbył się w przyszłym roku. - W czasie wydarzenia planujemy zbiórkę darów na schronisko w Korabiewicach - tłumaczą.
Wszystkiego dobrego na nowej drodze życia!