Otwarte wnętrze nowego hangaru zbliżone jest wielkością do miejsca na Gocławiu, ale udało się tu zmieścić prawie dwa razy więcej trampolin niż w pierwszym parku. To co zwraca uwagę, jak piszą organizatorzy, to ogromna otwarta arena z przeszkodami do przeskakiwania, zajmująca prawie połowę miejsca.
Chcesz wiedzieć szybciej? Polub nas
- Oczywiście nie zabrakło boiska do zbijaka, gdzie w przyszłości będą organizowane zawody, koszy do koszykówki na trampolinie oraz ogromnej poduszki powietrznej do nauki skoków. Na bardziej wprawionych czekają trampoliny sportowe ze ścianami do biegania, a już niedługo pojawi się plansza akrobatyczna i przeszkody parkourowe - mówią organizatorzy.
Hangar646 materiały prasowe materiały prasowe
Hangar 646 to miejsce wyjątkowe na sportowo-rozrywkowej mapie Warszawy. I to właśnie ten drugi człon - rozrywkowy - zdaje się być kluczowy w kwestii charakterystyki tego miejsca. Bo w Hangarze 646 chodzi nie tylko o to, żeby trenować akrobatykę, ale przede wszystkim o to, żeby się bawić - cóż innego można robić, jeśli wokół nic tylko mnóstwo trampolin, po których można sobie dowolnie przeskakiwać (oczywiście w zależności od umiejętności). I nie tylko przeskakiwać.
Czekający lub osoby już po zakończonym treningu mogą pograć na automatach, napić się w kawiarni, albo oglądać skoki z galerii widokowej, z której widok rozpościera się na całe miejsce.
- Cieszymy się, że już za chwilę nasi goście będą mogli odwiedzać po obydwu stronach Wisły - mówi Marcin Konefał - pomysłodawca Hangaru 646. Bardzo długo szukaliśmy idealnej lokalizacji, do której łatwo byłoby trafić. W końcu się udało - nowe miejsce znajduje się na Domaniewskiej 37A , zaraz za Galerią Mokotów, w ogromnej przestrzeni dawnej auli wyższej uczelni, która kiedyś tu działała - dodaje.
Sprzedaż biletów do nowego miejsca ruszyła już na stronie www.hangar646.pl . Wejście na trampoliny / rampę kosztuje 34 zł za godzinę (przez internet 29 zł/godz.).