Godzina w wypożyczonym aucie będzie nas kosztowała aż 72 zł, czyli ok. 15 euro.
Portal Transport Publiczny porównując ceny w innych europejskich miastach podkreśla, że warszawski system będzie jednym z najdroższych w Europie.
Spodobało ci się? Polub nas
Dla przykładu, w istniejącym od czterech lat podobnym systemie w Wilnie , w którym również płaci się za minutę, w zależności od modelu samochodu kosztuje ona 18 eurocentów . Jest jednak jedno ale, w najtańszym wariancie cena nie może przekroczyć 29 euro za cały dzień .
Inaczej jest we Francji , gdzie płaci się minimalną stawkę za 20 minut i cena stopniowo rośnie. Jeśli jeździ się często, bardziej opłaca się wykupić abonament, w którym płaci się 10 euro miesięcznie, ale wtedy 20 minut jazdy kosztuje 4 euro, a godzina 12 euro.
Możliwa jest też rejestracja bezabonamentowa, ale wtedy 20 minut kosztuje 6 euro (więc godzina - 18 euro), ale wcześniejsza rezerwacja samochodu kosztuje 1 euro.
Trzeba jednak dodać, że francuski system Autolib różni się od planowanego w Warszawie.
Tam wszystkie auta są z elektrycznym napędem, w Warszawie planowane 300 - 500 aut będą spalinowe, hybrydowe i elektryczne.
Warszawscy urzędnicy uznali, że na tę chwilę nie ma to większego znaczenia, czy będą to samochody spalinowy, czy elektryczne. Poza tym, polscy kierowcy nie znają jeszcze "elektryków", a badania pokazują, że chętniej korzystają z czegoś, co już znają.
Nie jest to jednak jedyny, a na pewno nie najważniejszy powód, bo ten jest prozaiczny - samochody elektryczne wymagają odpowiedniej infrastruktury, przede wszystkim ładowarek, a to sprawia, że rosną koszty.
Podsumowując:
Warszawski system będzie cenowo porównywalny do francuskiego, czy hiszpańskiego i dużo droższy niż litewski.
I znów jest jedno ale - we wszystkich wymienionych miastach wypożyczenie auta jest tańsze niż przejazd taksówką.
Warszawa w tej kategorii wypada słabiutko, a w porównaniu np. z Uberem - bardzo źle.
Nie da się dokładnie porównać tych cen, bo w taksówce płaci się za kilometr, nie za minutę, do tego jest opłata początkowa za "trzaśniecie drzwiami" i różne stawki w zależności od pory dnia i strefy.
Internauci nie zostawiają na pomyśle suchej nitki.
- Po co płacić więcej za wypożyczone auto niż za taksówkę z kierowcą? - pytają.