W ocenie NIK, istotnym elementem w zapobieganiu bezdomności zwierząt, jest zorganizowanie dofinansowania przez gminy dobrowolnej sterylizacji zwierząt mających właścicieli.
"Przede wszystkim działanie takie w pewnej perspektywie czasowej spowoduje zmniejszenie wysokości środków w wydatkowanych przez gminę na zapobieganie bezdomności. Stanie się tak głównie poprzez ograniczenie populacji bezdomnych psów i kotów" - czytamy w oświadczeniu Departamentu Prawnego i i Orzecznictwa Kontrolnego Najwyższej Izby Kontroli.
Spodobało ci się? Polub nas
Decyzja Zbigniewa Sipiery o unieważnieniu programu, zanim trafiła do NIK-u, zbulwersowała warszawiaków. Zdaniem wojewody ustawa o ochronie zwierząt (art. 11a ust. 2 pkt. 4) zakłada jedynie kastrację i sterylizację zwierząt przebywających w schroniskach, czyli pieniądze pochodzące z programu powinny być przeznaczone jedynie na zabiegi zwierzaków mieszkających w Schronisku Na Paluchu.
- Mamy w Warszawie tyle bezdomnych zwierząt. Dzięki programowi z roku na rok ich liczba zmniejszała się - mówi Aleksandra Gajewska, radna m.st Warszawy. - Mieszkańcy cały czas pytają się mnie, dlaczego go przerwaliśmy. I zaznacza, że nawet jeśli nawet uda się przywrócić w Warszawie program to dopiero za rok lub nawet dwa lata. - W zależności od tego, ile potrwa postępowanie - mówi Gajewska.
W ubiegłym roku w ramach akcji zostało wysterylizowanych i wykastrowanych kilkaset zwierząt. Miasto planuje odwoływać się od decyzji Wojewody do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego.