Belwederska. Odcinek bardzo wymagający
Ulica Belwederska to jedna z najbardziej znanych ulic w Warszawie. Biegnie od Dolnej do ulicy Bagatela i przebiega między dwoma dzielnicami: Mokotowem i Śródmieściem. Wzdłuż Belwederskiej usytuowane są takie budynki jak Belweder czy ambasada Rosji. Urokliwa poprzez swoje położenie ulica, którą poruszają się samochody, autobusy oraz rowerzyści, jest jednocześnie bardzo wymagającym i niebezpiecznym odcinkiem drogi. Chodzi dokładnie o fragment między ulicami Bagatelą i Spacerową, który jest bardzo stromy. I jak się okazuje - traktowany przez niektórych kierowców jako idealny moment do szarżowania. Także kierowców miejskich autobusów, co budzi duże zastrzeżenia bowiem naraża się zdrowie i życie kilkudziesięciu pasażerów. Czy faktycznie dochodzi do przekraczania prędkości?
Belwederska w Warszawie. Fot. Adam Stpie / Agencja Wyborcza.pl Fot. Adam Stępień / Agencja Gazeta
Sprawdziliśmy: Przekroczenie prędkości to norma
Kierowcy autobusów miejskich faktycznie lubią przygazować na tym odcinku. Obserwacji dokonaliśmy 14 marca, w godzinach między 13.00, a 16.00. W tym czasie podróżowaliśmy liniami 116, 180 oraz 503. Ostatnia jest linią przyśpieszoną.
Kierowcy, zjeżdżający ulicą Belwederską na Dolny Mokotów, przekraczali prędkość średnio o 10 kilometrów. Tyle jednak wystarczyło, aby jazda autobusem z taką prędkością (60 km/h) była dla pasażerów mało komfortowa. I niebezpieczna.
Byli też kierowcy, którzy mknęli Belwederską w dół prawie 70 kilometrów na godzinę! Wśród pasażerów dało się zaobserwować poddenerwowanie, zaś jedna z pasażerek zdołała skomentować całą sprawę słowami "Boże, kiedyś dojdzie do tragedii". Co jeszcze budziło zastrzeżenia? Kierowca autobusu linii 116 nie hamował nawet wtedy, gdy przejeżdżał przez pasy dla pieszych. Czy taki styl jazdy jest w ogóle bezpieczny?
Kierowcy autobusów w Warszawie lubią dać gazu na jadąc ulicą Belwederską Metro Warszawa Metro Warszawa
Drogówka potwierdza: to wykroczenie
O opinię poprosiliśmy Wydział Ruchu Drogowego z Komendy Stołecznej Policji. - Na ulicy Belwederskiej w Warszawie, zgodnie z art. 20 ust. 1 i ust. 1a w godzinach 5.00 - 23.00 obowiązuje ograniczenie prędkości do 50 km/h, a w godzinach 23.00 - 5.00 - 60 km/h - czytamy w piśmie przesłanym do nas przez Piotra Jakubczyka, zastępcę naczelnika wydziału.
Jakubczyk wyjaśniał także, że kierowcy autobusów miejskich obowiązują te same przepisy co kierowców samochodów osobowych. - Wszystkich kierowców (a więc i kierowców autobusów miejskich) obowiązują przepisy ustawy z dnia 20 czerwca 1997 roku "Prawo o ruchu drogowym" i mają obowiązek poruszać się z prędkościami dopuszczalnymi na danym odcinku drogi.
Oznacza to, że kierowcy autobusów miejskich łamią przepisy, a za przekroczenie prędkości grozi im grzywna. Ile? Rozporządzenie Prezesa Rady Ministrów w sprawie wysokości grzywien nakładanych w drodze mandatów karnych za wybrane rodzaje wykroczeń mówi, że to mandat w wysokości 500 złotych.
Nie wszyscy kierowcy wyłączają myślenie
Warto zaznaczyć, że wśród obserwowanych przez nas kierowców byli i tacy, którzy zachowywali szczególną ostrożność. Jeden z kierowców, dbając o bezpieczeństwo pasażerów, zdejmował nogę z gazu, a na liczniku można było zaobserwować prędkość nieprzekraczającą 50 kilometrów na godzinę. Kierowca hamował także w okolicach przejść dla pieszych. W końcu autobus powoli, ale bezpiecznie pokonywał stromy odcinek.
10 kilometrów na godzinę. Tyle średnio kierowcy przekraczali prędkość na niebezpiecznym odcinku ulicy Belwederskiej. Metro Warszawa Metro Warszawa
Jakubczyk dodaje coś bardzo ważnego
Ale to nie wszystko. Jakubczyk wspomina o bardzo ważnym artykule 19. cytowanej ustawy, który mówi, że każdego kierowcę obowiązuje nie tylko stosowanie się do ograniczeń prędkości, ale i dostosowanie jazdy m.in. do rzeźby terenu oraz stanu i ładunku pojazdu. A także możliwości hamowania pojazdem tak, by nie powodować zagrożenia. Biorąc pod uwagę prędkość autobusu, jego masę oraz fakt, że chodzi o stromy odcinek drogi, trudno mówić, by kierowcy autobusów miejskich stosowali się do tych przepisów.
W końcu mowa tu o odpowiedzialnym prowadzeniu pojazdem i branie odpowiedzialności za pasażerów. Czego ewidentnie kierowcom autobusów miejskich na Belwederskiej brakuje.