Wprowadzonego w tym roku podatku od części wspólnych budynków (w tym strychów, piwnic, składzików) pewnie nie odczujemy, to zaledwie kilka, kilkanaście złotych opłaty rocznie.
Jednak, żeby wypełnić druk do wyliczenia podatku trzeba będzie poświęcić co najmniej 2 - 3 godziny, a i tak nie jest powiedziane, że nam się uda.
Spodobało ci się? Polub nas
Wypełnienie druku "Informacja o nieruchomościach i obiektach budowlanych" to prawdziwa droga przez mękę, administratorzy budynków już zastanawiają się, czy nie zatrudnić fachowców z uprawnieniami do precyzyjnych pomiarów i wyliczeń. A co ma zrobić zwykły Kowalski?
www.um.warszawa.pl www.um.warszawa.pl www.um.warszawa.pl
My polegliśmy już na rubryce 5., gdzie określić należy, czy w przypadku strychu lub piwnicy nasz status to: "współposiadacz", "posiadacz samoistny", "użytkownik wieczysty" "współużytkownik wieczysty" , "posiadacz zależny" czy "współposiadacz zależny"?
Wybaczcie, ale nie mam zielonego pojęcia. A to dopiero początek papierkowej męki. Urzędnicza fantazja nie zna granic, dlatego np. za pomieszczenia o obniżonej wysokości zapłacimy mniejszy podatek, i tak, za powierzchnię o wysokości do 1,40 m np. skosy na poddaszu podatek wyniesie zero złotych. Ale za pomieszczenia w przedziale od 1,40 m do 2,20 m podatek wyniesie 50 proc. stawki bazowej, zaś powyżej 2,20 m zapłacimy podatek w standardowej kwocie.
Co to dla nas oznacza? W praktyce może to wyglądać tak, że właściciele opodatkowanych właśnie strychów i piwnic będą musieli sami dokonać pomiarów, a później wszystko dokładnie obliczyć i dopiero wypełnić druki. Dla jasności za metr strychu zapłacimy 75 groszy, co w przypadku standardowej, niewielkiej piwnicy wyniesie ok. 10 - 15 zł rocznie.
Kiedy już uporamy się z określeniem odpowiednich stawek podatkowych, trzeba będzie tylko: wpisać numery ksiąg wieczystych działek, obręb działki, datę nabycia nieruchomości. Sprawdzić czy w części budynku nie znajduje się przychodnia lekarska albo sklep, co oznacza kolejne metry, wyliczenia, stawki itd. Dalej musimy określić, czy fragmenty działki nie znajdują się w obszarze rewitalizacji. Aby to zrobić powinniśmy zapoznać się ze stosowną ustawę z 2015 roku.
Kiedy już się z tym uporamy możemy brać się za wyliczenie stawki podatku od gruntu. Dziennikarz serwisu natemat.pl przeprowadził eksperyment, ruszył z pomiarami do piwnicy i wypełnił druki. Twierdzi, że zajęło mu to ponad 2 godziny, a jak wiadomo, czas to pieniądz.
Czy gra jest warta świeczki? Sami oceńcie.