Dziki, gronostaje, lisy i łosie po wypadkach znalazły opiekę w tym niezwykłym ośrodku [WIDEO]

Zbliża się wiosna, a to czas, gdy pomocy człowieka najbardziej potrzebują młode zwierzaki, oseski odrzucone przez matki lub niepotrzebnie zabranych przez ludzi podczas spacerów. Nie tylko osierocone, ale i ranne oraz chore dzikie zwierzęta trafiają do Ośrodka Rehabilitacji Zwierząt ?Marysieńka?.

Pierwsi lokatorzy do ośrodka w Marysinie Wawerskim (przy ul. Korkowej 170A) trafili na początku tego roku. Budynek pełni jednocześnie rolę leśniczówki, siedziby Lasów Miejskich-Warszawa i lecznicy dla zwierząt. Na miejscu znajdują się m.in. boksy dla zwierzaków, magazyn z paszą i lekami oraz pomieszczenie odchowalni zwierząt. Innym ważnym miejscem w ośrodku jest gabinet weterynaryjny. Nie byle jaki, bo wyposażony w aparat RTG, system radiografii cyfrowej, USG oraz urządzenie do narkozy wziewnej.

Zobacz wideo

Od początku swojej działalności ośrodek (wcześniej działał w Powsinie) przyjął ponad trzy tysiące "pacjentów", w tym bobry, dziki, gronostaje, jenoty, jeże, krety, króliki, kuny, lisy, łasice, łosie, nietoperze, piżmaki, sarny, wiewiórki, wydry i zające.

- Powstanie nowoczesnego Ośrodka Rehabilitacji Zwierząt miało istotne znaczenie dla całej Warszawy. Jego rolą jest nie tylko pomoc dzikim ssakom, żyjącym na terenie naszego miasta, ale także dbałość o różnorodność ekosystemów stolicy. Dzięki tej placówce możemy również liczyć na właściwe i szybkie rozwiązywanie ewentualnych problemów, jakie mogą wynikać z obecności dzikich zwierząt w mieście - mówi Michał Olszewski, wiceprezydent m.st. Warszawy.

O nowym Ośrodku Rehabilitacji Zwierząt "Marysieńka"

Ośrodek Rehabilitacji Zwierząt "Marysieńka" (ul. Korkowa 170A) znajduje się w dzielnicy Wawer w kompleksie leśnym Las Sobieskiego. Na ternie ośrodka powstał nowoczesny budynek, który pełni rolę leśniczówki, lecznicy zwierząt leśnych oraz siedziby Lasów Miejskich-Warszawa.

Nowo powstały budynek zaprojektowano jako dwukondygnacyjny, niepodpiwniczony z poddaszem użytkowym pod dwuspadowym dachem z mansardami. Powierzchnia zabudowy tego obiektu to 867,44 m2. Materiały elewacyjne takie jak: drewno, szkło, metal oraz tynki o wysokim standardzie nadają budynkowi szlachetny wygląd. Jego architektura nawiązuje do tradycyjnych budynków leśniczówek.

Budynek ma kształt litery L, podzielony w pionie ścianą oddzielenia pożarowego na dwie odrębne części. Dzięki temu możliwy jest podział funkcji: w skrzydle północno-wschodnim znajduje się część administracyjno-biurowa, a w skrzydle zachodnim rehabilitacja zwierząt z boksami i wybiegami. W tej części znajdują się również gabinet weterynaryjny, magazyn leków, pomieszczenia socjalne, magazyn pasz i pomieszczenie odchowalni zwierząt.

Wybiegi dla zwierząt to trzy boksy o wymiarach 11m x 4m i jeden boks przylegający do gabinetu weterynarza, wydzielone parkanami z bali drewnianych na konstrukcji stalowej. Ta część posiada też ogrodzenie z siatki odpornej na zerwanie przez zwierzęta z bramą i furtkami od strony drogi leśnej.

Gabinet weterynaryjny w placówce wyposażony jest m.in. w aparat RTG, system radiografii cyfrowej, USG oraz urządzenie do narkozy wziewnej. Sala zabiegowa zaopatrzona jest także w niezbędne narzędzia chirurgiczne, lampy zabiegowe i bakteriobójcze, stół operacyjny oraz niezbędne leki.

Inwestorem Ośrodka Rehabilitacji Zwierząt "Marysieńka" były Lasy Miejskie-Warszawa, a rolę inwestora zastępczego pełnił Stołeczny Zarząd Rozbudowy Miasta.

Praca Ośrodka

Pierwszy Ośrodek Rehabilitacji Zwierząt w Warszawie został założony przez Lasy Miejskie-Warszawa w listopadzie 2008 r. Zlokalizowany był w Powsinie na terenie Ogrodu Botanicznego PAN.

Celem Ośrodka jest niesienie pomocy wszystkim dzikim zwierzętom, które są chore, ranne, osierocone lub które wymagają tymczasowej opieki w zakresie leczenia i rehabilitacji, a także przystosowania do samodzielnego życia. Ssaki, które trafiają do Ośrodka są poszkodowane m.in. za sprawą kolizji drogowych, kontaktów z wolno puszczonymi lub zdziczałymi psami czy też ludzi, którzy zabierają znalezione młode zwierzęta do domów.

Kontakt człowieka z rehabilitowaną zwierzyną, tymczasowo przebywającą w Ośrodku, ograniczany jest do minimum. Ma to na celu redukcję stresu u zwierząt, a także uniknięcie przyzwyczajenia się zwierząt do obecności ludzi, co może skutkować niemożnością powrotu do naturalnych warunków bytowania.

Ośrodek działa na podstawie decyzji wydanej przez Generalnego Dyrektora Ochrony Środowiska, które zezwala na czasowe przetrzymywanie ssaków dziko żyjących powracających do zdrowia, a tym samym do środowiska.

Zwierzęta trafiają do Ośrodka za pośrednictwem łowczych Lasów Miejskich-Warszawa, eko patrolu Straży Miejskiej m.st. Warszawy oraz osób prywatnych. Od początku swojej działalności przyjął 3384 "pacjentów". Były to m.in. bobry, dziki, gronostaje, jenoty, jeże, krety, króliki, kuny, lisy, łasice, łosie, nietoperze, piżmaki, sarny, wiewiórki, wydry i zające.

Po zakończeniu leczenia zwierzęta wracają do środowiska naturalnego. Dzieje się tak w ponad 60% przypadków. W pozostałych podopieczni trafiają do azyli, które mają stosowne zezwolenia oraz odpowiednie warunki przetrzymywania tego typu zwierząt.

Praca Ośrodka odzwierciedla cykle fizjologiczne i rozwojowe zwierzyny leśnej zachodzące w ciągu roku:

.         Wiosną rehabilitowanych jest najwięcej młodych, w tym osesków jeży i wiewiórek - odrzuconych przez matki lub niepotrzebnie zapranych przez ludzi podczas spacerów. Pomoc w takich przypadkach to przede wszystkim zastąpienie im matki. Pobyt takich maluchów waha się od kilku dni do około 2 miesięcy. Pracownicy placówki muszą być pewni, że po powrocie do środowiska naturalnego takie zwierzęta dadzą sobie radę.

.         Wczesnym latem do Ośrodka trafia dużo małych dzików i sarenek. Karmienie i pomoc tym zwierzętom zajmuje dużo czasu i wymaga także szczególnej troski. Te małe zwierzęta są szczególnie wrażliwe.

.         Jesienią pacjentami najczęściej są zwierzęta z drugich miotów - m.in. wiewiórek i jeży. W tym czasie częściej trafiają tu także zwierzęta po wypadkach - dziki, kuny czy lisy. Zdarzają się także jeże i nietoperze, które trafiają do Ośrodka na przezimowanie

Spodobało ci się? Polub nas

Po zakończeniu leczenia zwierzęta wracają do swojego naturalnego środowiska. Dzieje się tak w ponad 60 procentach przypadków. W pozostałych podopieczni trafiają do azyli, które mają stosowne zezwolenia oraz odpowiednie warunki przetrzymywania tego typu zwierząt.

Więcej o: