Spodobało ci się? Polub nas
Zaznaczamy na wstępie, że dane przesłane przez policję dotyczą wszystkich zgłoszeń obejmujących 1 punkt z art. 51 kodeksu wykroczeń, który brzmi:
§ 1. Kto krzykiem, hałasem, alarmem lub innym wybrykiem zakłóca spokój, porządek publiczny, spoczynek nocny albo wywołuje zgorszenie w miejscu publicznym, podlega karze aresztu, ograniczenia wolności albo grzywny.
Spoczynek nocny, który w mowie potocznej oznacza po prostu "ciszę nocną". Zakłócanie spoczynku nocnego stanowi jeden z głównych powodów interwencji funkcjonariuszy policji. Spoczynek nocny należy rozumieć jako czas przeznaczony na odpoczynek nocny, który zwyczajowo przyjmuje się na godziny 22:00 do 6:00 rano.
Powodem większości zgłoszeń w sprawie naruszania ciszy nocnej są oczywiście imprezy, ale również, jak wielu zapewne wie z autopsji - głośne oglądanie telewizji, słuchanie muzyki, przeciąganie prac remontowych do późnych godzin nocnych czy... głośne uprawianie seksu.
Jak zaznacza Iwona Jurkiewicz z zespołu prasowego Komendy Stołecznej Policji, analizując powyżej przedstawione dane należy brać pod uwagę liczbę mieszkańców danej dzielnicy oraz charakter zabudowań. - Im więcej na danym obszarze mieszka osób, tym częściej policja interweniuje - podkreśla.
Mimo wszystko dane dotyczące Bielan są intrygujące. Mieszkańców jest mniej niż na Mokotowie czy Woli (już nie wspominając o tym, że Bielany kojarzą się raczej z miejscem spokojnym), a różnica w liczbie wykroczeń między tymi dzielnicami jest bardzo duża (między Bielanami a Mokotowem wynosi 634 wykroczenia). Stosunkowo spokojnie jest również na Pradze, zarówno na południu, jak i północy. Nawet Żoliborz czy Bemowo wyprzedziły prawy brzeg Wisły.
Oczywiście ciężko na podstawie tych danych wyrokować, która dzielnica jest najmniej kulturalna. Nikogo na pewno nie zdziwi liczba wykroczeń w dzielnicy Śródmieście (122 645 mieszkańców), gdzie jest najwięcej restauracji, klubów, gdzie odbywa się najwięcej imprez masowych czy koncertów.