Radny chce "ciszy nocnej" na Poniatówce. "Hałas uniemożliwia realizację spokojnego snu mieszkańcom"

- Zespoły grające na żywo pogorszyły w sposób znaczący komfort życia mieszkańców Powiśla. Występy skutecznie uniemożliwiają mieszkańcom Powiśla realizację niezbywalnego prawa każdego mieszkańca do spokojnego snu - pisze w interpelacji do wiceprezydenta Warszawy radny Daniel Łaga.

20 października do biura burmistrza Dzielnicy Śródmieście wpłynęła interpelacja napisana przez radnego Daniela Łagę, w której radny uzasadnia, dlaczego jego zdaniem miasto powinno zakazać organizacji koncertów na żywo przy plaży Poniatówka.

Spodobało ci się? Polub nas

"Mieszkańcy Powiśla Północnego, szczególnie rejonu Wybrzeża Kościuszkowskiego, św Franciszka Salezego i Al. 3 Maja zwracają uwagę na hałas związany z funkcjonowaniem tzw. plaży Poniatówki na południowo praskim brzegu po stronie Stadionu Narodowego. W okresie od kwietnia do października najemcy plaży i użytkownicy spędzają tam popołudnia, a w weekendy również całe noce, o ile do dręczącego hałasu dźwięków, które związane są z istniejącymi na plaży klubami mieszkańcy przyzwyczaili się jak do zła koniecznego, tak nowy element mający w teorii uatrakcyjnić pobyt na plaży, czyli zespoły grające na żywo, w sposób diametralnie pogorszyły istniejący zły stan rzeczy. (...) W związku z tym zwracam się prośbą (...) o wprowadzenie zakazu gry zespołów muzycznych na żywo w rejonie plaży Poniatówka po godzinie 22:00 " - czytamy w interpelacji .

Warszawiacy w tej sprawie są podzieleni. Jedni twierdzą, że zakaz muzyki na żywo po 22:00 zmniejszy atrakcyjność plaży, która dzięki koncertom letnim stała się miejscem kultowym. "Uciszenie plaży" po 22:00 sprawi, że zniknie jedna z najchętniej odwiedzanych zwłaszcza przez młodych, miejscówek imprezowych.

Okazuje się jednak, że mieszkańcom Powiśla nocne imprezowanie rzeczywiście nie jest w smak. Trzeci głos pochodzi od osób, które zamieszkując w centrum miasta, wiedziały, na co się piszą.

"Mieszkam po drugiej stronie Wisły, dokładnie na przeciwko plaży pod Poniatowskim. Nie chodzę po imprezach - ale kurcze, wiem na co się pisałam zamieszkując centrum Warszawy. Centrum powinno być głośne, rozrywkowe i żyjące całą dobę. A jak się nie podoba, to za cenę kawalerki można kupić mieszkanie dwupokojowe na obrzeżach - gdzie jest cisza i spokój".

A wy co o tym myślicie? Najbardziej interesują nas oczywiście opinie od osób mieszkających w tej części Powiśla. Skontaktowaliśmy się również z Urzędem Dzielnicy Śródmieście oraz z Ratuszem, aby dowiedzieć się, czy jest na interpelację odpowiedział już wiceprezydent Warszawy, Michał Olszewski.

Więcej o: