Spodobało ci się? Polub nas
W Warszawie naprawdę można znaleźć swoje miejsce. On jest znalazł i mówi o tym głośno nie tylko osobom mieszkającym po sąsiedzku, ale wszystkim warszawiakom!
Założył fan page , na którym opowiada o tym, co ciekawego dzieje się w miejscu jego zamieszkania - na Sielcach, dolnej części Mokotowa .
Pan Krzysztof zakładając fan page dwa lata temu nie spodziewał się, że spotka się on z takim zainteresowaniem. - Na początku chciałem go zrobić przede wszystkim dla osób, które znam - sąsiadów, znajomych. Nie spodziewałem się, że strona się tak spodoba - mówi. Do pana Krzysztofa piszą inni miłośnicy Sielc i dzielą się swoimi historiami z tej części Warszawy, przesyłają zdjęcia, tym samym wzbogacając fan page pana Krzysztofa.
Ale pan Krzysztof sam dokłada również wszelkich starań, żeby fan page był jak najbardziej atrakcyjny. Żeby pokazać Sielce w całej okazałości (dosłownie) zamówił w firmie Air Media wykonującej filmy z drona kilka wideo przedstawiających Sielce z lotu ptaka. - Nie było to takie proste, ponieważ trzeba było zdobyć specjalne zgody z Biura Ochrony Rządu na lot dronem - opowiada pan Krzysztof. Ale się udało. U nas możecie zobaczyć dwa filmy przedstawiające Sielce - jeden to spacer ulicą Gagarina, na drugim widać dokładnie ulicę Chełmską, skrzyżowanie z Dolną, Sobieskiego i Belwederską oraz Park Promenada. Mieszkacie gdzieś tutaj?
Zgodnie z Miejskim Systemem Informacji obszar Sielc wyznaczają następujące ulice: Nowosielecka, Podchorążych, Gagarina, Spacerowa (wzdłuż granicy dzielnic Śródmieście/Mokotów) - korona Skarpy warszawskiej w kierunku południowym do ul. Dolnej, poprzez wschodnią granicę Skweru Małkowskich, wschodnią granicę Warszawianki, przecinając ul. Żywnego i Al. Giżyckiego do wysokości Królikarni-Idzikowskiego-Witosa-Czerniakowska. Więcej filmów z Sielc możecie zobaczyć na fan page'u pana Krzysztofa.
Filmy nie są może tak spektakularne jak przykładowo te wykonane w ramach projektu Macieja Margasa czy przez profesjonalnych filmowców Artura Gajdzińskiego oraz Jacka Drofiaka , ale jednocześnie pokazują Warszawę taką, jaka jest naprawdę i do tego wystarczająco blisko, żeby zobaczyć wszystkie budynki, obiekty i ulice.
Mimo że pan Krzysztof Sielce kocha, przede wszystkim za zieleń, to potrafi być wobec nich również bardzo krytyczny. Mówi: - Sielce wciąż są bardzo zaniedbane, jest tu jeszcze wiele do zrobienia, ale jednocześnie powstaje dużo knajpek, no i te parki - dwa kroki do Łazienek, dwa kroki do Morskiego Oka. Trochę przykre jest również to, że w blokach, w których mieszkam - na ulicy Iwickiej, coraz więcej pojawia się osób przypadkowych - studentów, młodych, więc ta społeczność lokalna się trochę rozpada. Staramy się jednak ją pielęgnować i co jakiś czas udaje nam się nawet coś wskórać.
Pan Krzysztof wraz z lokalną społecznością walczy o zachowanie terenu wokół starego przedszkola przy ul. Podchorążych i stworzenie tam na przykład domu kultury lub centrum integracji mieszkańców. - Na Sielcach wciąż brak takich miejsc, jak małe kino, teatr, czy jakieś miejsce kulturalne, w którym ta nasza społeczność mogłaby się spotykać - budynek po przedszkolu mógłby być właśnie takim miejscem - mówi.