Spodobało ci się? Polub nas
Z Aleksandrą Gliniewicz z Narodowego Instytutu Zdrowia Publicznego, Państwowego Zakładu Higieny spotkaliśmy się na ostatnim piętrze kamienicy, w której znajduje się Instytut i gdzie nikt przypadkowy się już nie zapuszcza. W klatkach, akwariach, pancernych szafach mieszkają tam komary, w słojach larwy komarów, zaś mrówki faraonki i inne jeszcze mniej lubiane owady w terrariach zatopionych w nafcie.
komary fot. Piotr Szubryt fot. Piotr Szubryt
- Znajdujemy się w samodzielnej pracowni entomologii medycznej zwalczania szkodników. Mamy tu hodowle owadów, szkodników medycznych, które są też uciążliwe dla człowieka. W Instytucie badamy m.in. skuteczność repelentów przeciwko komarom i kleszczom - mówi Gliniewicz.
larwy komarów Larwy komarów fot. Piotr Szubryt Larwy komarów fot. Piotr Szubryt
Czy Warszawa ma bądź będzie miała problem z komarami?
- Problemy czasowo się pojawiają, kiedy przez Warszawę przechodzą fale powodziowe. Powstają wtedy nowe miejsca wylęgu bardzo agresywnych komarów popowodziowych. Mogą się one uaktywnić niebawem, bo - jak wiemy - stan wody w Wiśle się podniósł i część plaż została podtopiona. Zima w tym roku była łagodna, ale na szczęście dla nas mieliśmy w kwietniu kilka nocy z przymrozkami. To znacznie ograniczyło ilość larw komarów lęgnących się w wodzie.
Atak komarów Fot. Dominik Dziecinny / Agencja Wyborcza.pl Fot. Dominik Dziecinny / Agencja Wyborcza.pl Fot. Dominik Dziecinny / AG Fot. Dominik Dziecinny / AG
Niestety nie mamy dokładnych map występowania komarów w stolicy, tylko orientacyjnie wiemy, gdzie tych komarów może być najwięcej:
- Miejsca wylęgu komarów ciągną się wzdłuż brzegów Wisły , zagrożone są też: południowa część Warszawy i okolice Wilanowa i okolice Puszczy Kampinoskiej . To według naszych obserwacji najbardziej "zakomarzone" części Warszawy. Nie powinniśmy jednak panikować, bo wszystko wskazuje na to, że w tym roku inwazja nam nie grozi - mówi Gliniewicz.
Atak komarów w okolicach Płocka Fot. Dominik Dziecinny / Agencja Wyborcza.pl Atak komarów w okolicach Płocka DOMINIK DZIECINNY
Są dwa rodzaje metod zwalczania komarów:
- Można zwalczać larwy i jest to działanie bardziej ukierunkowane i skuteczne - mówi Gliniewicz. - Preparat bakteryjny, stosunkowo nie szkodliwy dla środowiska naturalnego aplikuje się w miejscu wylęgu larw. Problemem jest jednak fakt, że trzeba wiedzieć, gdzie te larwy się lgną. I tak, jak jesteśmy w stanie określić to na naszym ogródku działkowym (na podstawie obserwacji itd.) tak trudniej jest to zrobić w większym środowisku. Należałoby zmapować Warszawę pod kątem komarów i miejsc ich wylęgu, tak jak to zrobiono z kleszczami. Tylko wtedy moglibyśmy celowo przeciwdziałać komarom, bo znalibyśmy konkretne miejsca ich wylęgu.
Opryskiwanie komarów płynem owadobójczym. fot. ROBERT KOWALEWSKI
Drugą metodą jest zwalczanie dorosłych osobników, a tak naprawdę jedynie zmniejszanie ich liczebności. Środki chemiczne są stosowane na zieleń, na miejsca, gdzie komary odpoczywają. Metoda jest więc mało skuteczna, gdyż pierwszy deszcz zmywa z liści środek komarobójczy. Po deszczu pojawią się inne komary z terenów sąsiednich. Tę metodę jednak najczęściej stosuje się w mieście, szkoda tylko, że tak mało skutecznie i połowicznie i - co ważne - z poważnymi skutkami dla środowiska.
Jak zatem walczyć z komarami?
- My Polacy jesteśmy przyzwyczajeni do takich zmasowanych akcji zwalczania, że jak się pojawią komary, to bierzemy samolot i pryskamy chemią na całą Warszawę - śmieje się Gliniewicz. - Ale przecież nie trzeba tego robić! Wystarczy w miarę możliwości zadbać o oczka wodne na ogródkach działkowych. Środki do zwalczania larw komarów są dostępne w sprzedaży. Trzeba jednak upewnić się, czy nasze oczko wodne, staw czy inny zbiornik wody stojącej nie ma połączenia z innymi zbiornikami, bo chemia zawarta w środkach zwalczania larw komarów działa też na inne stawonogi w fazie larwalnej - tłumaczy Gliniewicz.
Komar Fot. Piotr Skórnicki / Agencja Wyborcza.pl Fot. Piotr Skórnicki / Agencja Gazeta
Warto też zaopatrzyć się w repelenty, czyli środki ochronne przez komarami. Dobrze też mieć w domu moskitiery, siatki, spirale
- Proszę pamiętać, że my jesteśmy bardzo silnym wabikiem dla komarów, to do nas będą lecieć o wiele szybciej niż do wszystkich spirali, lamp owadobójczych i innych specyfików - mówi Gliniewicz.
A czy osławiony olejek waniliowy działa na komary odstraszająco?
- Olejki są dobre, ale działają bardzo krótko, trzeba też pamiętać, że w dużym stężeniu olejki mogą wywołać podrażnienia skóry, a nawet alergie. Znów jeśli się je za bardzo rozcieńczy mogą nie zadziałać. Zalecam zatem używać certyfikowanych produktów, sprawdzonych np. przez nasz Instytut. na etykiecie takich środków powinien być oznaczony czas odstraszania komarów.