10 grzechów głównych warszawskich rowerzystów wg Straży Miejskiej

Z danych policji wynika, że w 2014 r. na terenie całego kraju w wypadkach drogowych uczestniczyło 4519 rowerzystów, 285 poniosło śmierć, 4292 odniosło obrażenia. W tym roku w Warszawie zginęło ich już dwóch, a sezon dopiero przecież się zaczyna.

Spodobało ci się? Polub nas

Dostało się Straży Miejskiej w komentarzach po naszym tekście o akcji "Bezpieczny rowerzysta". Komentujący zarzucili strażnikom, że tylko "zarabiają na mandatach", że są delikatnie mówiąc "opieszali wobec pieszych na ścieżkach rowerowych" i, że tak naprawdę wypowiedzieli rowerzystom wojnę.

W komentarzach dostało się też samym rowerzystom. Komentujący skarżą się, że m.in. "jeżdżą od prąd i na czerwonym świetle", "Na chodniku dzwonią na pieszych", "nie znają przepisów" itd.

DLOPODLOPO Fot. Łukasz Cynalewski / Agencja Wyborcza.pl Fot. Łukasz Cynalewski / Agencja Gazeta

Miasteczko obok cmentarza

Ze strażnikami spotkałem się w Stacjonarnym Miasteczku Ruchu Drogowego, które znajduje się na terenie IV Oddziału Terenowego Straży Miejskiej m.st. Warszawy przy ul. Sołtyka 8 / 10.  Miasteczko jest odzwierciedleniem rzeczywistości drogowej , z jaką rowerzyści spotykają się w mieście. Tylko że w skali mikro. Są więc m.in. asfaltowe jezdnie, ścieżki rowerowe, drogi dla pieszych, skrzyżowania z torowiskiem, ronda i znaki drogowe. Warszawiacy mogą na nim bezpłatnie szkolić swoje umiejętności pod okiem strażników, którzy służą radą i pomocą w przypadku kiedy rowerzyści nie znają przepisów lub chcą je sobie przypomnieć.

Stacjonarne Miasteczko Ruchu DrogowegoStacjonarne Miasteczko Ruchu Drogowego Stacjonarne Miasteczko Ruchu Drogowego, fot. AG Stacjonarne Miasteczko Ruchu Drogowego, fot. AG

Tuż obok miasteczka, ze wysokim murem jest Cmentarz Powązkowski.

- Nie chcę, żeby to zabrzmiało patetycznie, ale to nasze miasteczko, może kogoś uchronić przed znalezieniem się na tym cmentarzu. Nie trudno o wypadek śmiertelny na rowerze - mówi inspektor Jarosław Ryś.

Policyjne statystyki niestety potwierdzają słowa inspektora. W 2014 roku na ulicach Warszawy zginęło sześciu rowerzystów. W dwóch przypadkach byli oni sprawcami wypadków, w czterech ofiarami.  We wszystkich wypadkach ucierpiało prawie 170 rowerzystów. W tym roku, a przecież sezon rowerowy dopiero się zaczyna, w 25 wypadkach zginęło już dwóch rowerzystów, a rannych jest 35.

- Straż Miejska nie idzie na żadną wojnę z rowerzystami. Nie jesteśmy też maszynką do zapychania dziury budżetowej. Zależy nam na ich zdrowiu i bezpieczeństwie na drodze - mówi Monika Niżniak, rzeczniczka prasowa stołecznej Straży Miejskiej - W skali roku mamy 500 tysięcy interwencji, z czego niecałe 1400 dotyczy rowerzystów - tłumaczy.

Stacjonarne Miasteczko Ruchu DrogowegoStacjonarne Miasteczko Ruchu Drogowego Stacjonarne Miasteczko Ruchu Drogowego, fot. AG Stacjonarne Miasteczko Ruchu Drogowego, fot. AG

Oto najczęściej popełniane wykroczeniami rowerzystów w Warszawie wg Straży Miejskiej:

1. Naruszenie przez kierującego rowerem przepisu o korzystaniu z chodnika, za które grozi mandat do 50 zł. Rowerzysta może korzystać z chodnika lub drogi dla pieszych, tylko w sytuacji gdy: opiekuje się osobą w wieku do 10 lat kierującą rowerem lub gdy szerokość chodnika wzdłuż drogi, po której ruch pojazdów jest dozwolony z prędkością większą niż 50 km/h, wynosi co najmniej 2 m i brakuje wydzielonej drogi dla rowerów, lub gdy warunki pogodowe zagrażają bezpieczeństwu rowerzysty na jezdni (śnieg, silny wiatr, ulewa, gołoledź, gęsta mgła). W przypadku nieuprawnionego jeżdżenia po chodniku Straż Miejska jest raczej bezwzględna i takich rowerzystów najczęściej każe mandatami. Nie działają tłumaczenia, że nie ma ścieżek rowerowych (a każdy rowerzysta wie, że takich miejsc niestety w Warszawie jest całkiem sporo), czy że mimo ograniczenia prędkości samochody pędzą szybciej niż 50 km/h i rowerzysta boi się jeździć ulicą. - Jeśli nie czuje się pewnie na drodze, a ma zakaz jazdy po chodniku, powinien zejść z roweru i kawałek go poprowadzić - tłumaczy inspektor Ryś - Innego wyjścia nie ma. Jeśli czuje się zagrożony, oznacza to, że nie ma umiejętności, lub nie zna przepisów i powinien się podszkolić - dodaje.

2. Wyprzedzania na przejściach dla pieszych - mandat 200 zł i jazda wzdłuż po przejściach dla pieszych - mandat 100 zł.

3. Czepianie się pojazdów - 100 zł - Przy gwałtownym hamowaniu rowerzysta może znaleźć się pod kołami pojazdu. To bardzo niebezpieczny manewr i niestety notorycznie się z nim spotykamy - mówi inspektor Ryś.

4. Jazda za pojazdami "na zderzaku" wykorzystując ciąg powietrza - Notorycznie się zdarza, że rowerzysta rusza za autobusem lub go dogania i się do niego przykleja. Nic nie widzi, może i łatwiej mu się jedzie, ale to bardzo niebezpieczne. Niestety takich szaleńców jest coraz więcej. Traktujemy to, jak stworzenie zagrożenia ruchu drogowego, za które grozi mandat do 350 zł - mówi Ryś

5. Jazda jezdnią mimo wyznaczonej obok ścieżki rowerowej - rowerzysta musi jechać w takim przypadku ścieżką dla rowerów. Ustawodawca przewidział za złamanie tego obowiązku mandat w wysokości 50 zł.

6. Omijanie pojazdu, który jechał w tym samym kierunku, lecz zatrzymał się w celu ustąpienia pierwszeństwa pieszemu - mandat nawet do 500 zł.

7. Brak kasku i kamizelki odblaskowej - mimo, że nie ma takiego obowiązku, Straż miejska upomina rowerzystów o rozsądek - Mieliśmy niedawno interwencję, zderzenie rowerzysty z samochodem. Kiedy przyjechaliśmy, nieprzytomnego rowerzystę wnoszono do karetki. Obok leżał jego kask w trzech częściach. Gdyby rowerzysta nie miał kasku? Na pewno nie wnosiliby go do tej karetki - mówi inspektor Ryś.

8. Naruszenie przez kierującego rowerem zakazu jazdy po jezdni obok innego uczestnika ruchu - mandat do 50 zł. - Rowerzyści mogą jechać obok siebie, ale tylko po drogach o małym natężeniu ruchu, gdzie nie tamują i nie utrudniają ruchu innych pojazdów - mówi Ryś

9. Naruszenie przez rowerzystę obowiązku przewożenia dziecka do lat 7 na dodatkowym siodełku - mandat 50 zł - Ludzie przewożą dzieci na bagażnikach, kierownicy, na ramie itd. To bardzo niebezpieczne, niestety notorycznie się zdarza - mówi Ryś.

10. Naruszenie zakazu jazdy bez trzymania co najmniej jednej ręki na kierownicy oraz nóg na pedałach lub podnóżkach - mandat 50 zł - Dostajemy np. zgłoszenia do rowerzystów jadących "bez trzymanki" Mostem Świętokrzyskim. Rzeczywiście, nie dość, że rowerzysta jechał bez rąk, to coś pisał w telefonie. Taki, za przeproszeniem baran, jest nie tylko zagrożeniem dla siebie, ale dla innych kierujących - emocjonuje się inspektor Ryś.

Straż MiejskaStraż Miejska AG AG

- Chcę jeszcze raz podkreślić, że grzywny z nałożonych mandatów karnych nie wpływają do "kasy" straży miejskiej. Sprowadzanie działań, których celem jest zwracanie uwagi na nieprawidłowości związane z zachowaniem uczestników ruchu drogowego, a w konsekwencji poprawa bezpieczeństwa, tylko do aspektu fiskalnego jest celowym deprecjonowaniem działań strażników miejskich - mówi Monika Niżniak.

A wy, czujecie się bezpiecznie jeżdżąc rowerem po Warszawie? Jeździcie po ścieżkach? Po ulicy? Zostaliście kiedykolwiek ukarani? Jeśli nie zgadzacie się z którymś z "rowerowych grzechów" lub macie inne doświadczenia, piszcie i dzielcie się swoimi historiami: metrowarszawa@agora.pl

Więcej o: