Spodobało ci się? Polub nas
Pierwsza, testowa edycja Warsaw Restaurant Week odbyła się w listopadzie. Trwała trzy dni. W kulinarnym festiwalu wzięło udział ok. 10 tys. gości. Kilka miesięcy później swoje dania za 39 zł zaserwowały warszawiakom restauracje włoskie. Warsaw Italian Weekend skupił 20 restauracji i przyciągnął ok. 6 tys. gości. Organizatorzy, widząc że kulinarne świętowanie jest czymś, co bardzo cieszy podniebienia Polaków, postanowili pójść o krok dalej. Trzydniową imprezę wydłużyli do tygodnia, a ponadto rozszerzyli ją o inne miasta Polski - Kraków, Poznań, Wrocław oraz Trójmiasto.
Warsaw Restaurant Week 2015 materiały prasowe materiały prasowe
- Pomysł, aby dać szansę Polakom na poznawanie nowych smaków, udrażniać życie gastronomiczne w Polsce oraz zbliżać gości restauracji z lokalami i restauratorami, okazał się naprawdę potrzebny. Co chwilę otrzymuję informację, że dzięki Restaurant Week ludzie zainteresowali się określonymi miejscami, zaczęli w nich częściej bywać, czytać o nich. Może w przyszłości impreza na tyle się rozwinie, że ludzie w ciągu tego tygodnia będą jeździć po różnych miastach Polski, poznając ofertę tamtejszych restauratorów - mówi Maciek Żakowski, współorganizator przedsięwzięcia.
Ideą Restaurant Week jest oczywiście smacznie zjeść za niewielkie pieniądze. - Szefowie kuchni restauracji biorących udział w wydarzeniu komponują specjalne menu składające się z trzech dań - przystawka, danie główne, deser, w promocyjnej cenie 39 zł - mówią organizatorzy. Ale zdaniem Maćka Żakowskiego, związanego z restauracją Momu Gastrobar, która również znalazła się na liście lokalii do odwiedzenia w ramach wydarzenia, celem jest przede wszystkim pokazanie Polakom ciekawej, autorskiej kuchni.
Warsaw Restaurant Week 2015 materiały prasowe materiały prasowe
Stąd nie wszystkie lokale mogą przyłączyć się do przedsięwzięcia. - Wybieramy restauracje, które nie są wtórne, wyróżniają się indywidualnym podejściem do gastronomii, mają autorski koncept, które nie tylko reprezentują wysoki poziom gastronomiczny, ale i poprzez swoją kuchnię stanowią ważny wkład w tworzenie historii polskiej gastronomii - tłumaczy Maciek Żakowski. - Ważne jest dla nas również to, aby dało się wyczuć, że restauratorzy współpracujący z nami tworzą gastronomię z pasji, a nie wyłącznie dla zysku - dodaje Weronika Lewandowska, zajmująca się promocją wydarzenia.
To, jakie restauracje znajdą się na liście w ramach Restaurant Week to czynnik decydujący również dla restauratorów. - Z wielu imprez rezygnujemy, właśnie ze względu na lokale w nich uczestniczące. W przypadku Restaurant Week to towarzystwo bardzo nam odpowiada - mówi Witold Patris, założyciel greckiej restauracji Taverna Patris.
Jak informuje Weronika, w poprzednich edycjach największym zainteresowaniem cieszyły się restauracje: Momu Gatrobar, La Tomatina, Trattoria Murano. Na razie organizatorzy nie zdradzają, które restauracje w przypadku nadchodzącej edycji do tej pory zebrały najwięcej rezerwacji. - Takie dane ogłosimy już po zakończeniu sprzedaży - mówi Weronika.
Warsaw Restaurant Week 2015 materiały prasowe materiały prasowe
Na liście stołecznej odsłony Restaurant Week jest aż 44 restauracji. Wśród nich znajduje się m.in. wspomniana wcześniej Taverna Patris, ale i ekskluzywna i postrzegana przez wielu jako niedostępna, restauracja San Lorenzo. Dla wielu warszawiaków będzie to nie lada gratka zjeść trzydaniowe danie w tej wyjątkowo eleganckiej i nietaniej restauracji (na przystawkę sałatka z grillowaną piersią z kurczaka, suszonymi pomidorami i oliwkami, na danie główne penne maremmana, ostry kremowy sos z szynką parmeńską, a na deser delikatny mus śmietankowy w sosie ze świeżych truskawek i miętą - menu z lokalu na Al. Jana Pawła II). Z kolei restauracja San Lorenzo otrzyma szansę, aby zyskać większy rozgłos i dotrzeć do osób, które z różnych powodów do tej pory nie zaglądały do pięknie wystrojonych sal lokalu przy Alei Jana Pawła II.
- Poprzez udział w Restaurant Week chcemy walczyć z opinią lokalu niedostępnego dla warszawiaków. Stawiamy na rozwój marketingu, niedawno otworzyliśmy drugą restaurację na ulicy Żurawiej 6/12, wkrótce powstanie trzeci lokal. Chcemy, aby ludzie o nas usłyszeli, poznali markę San Lorenzo oraz dowiedzieli się, z czym się ona wiąże - czyli świeżymi produktami, skupieniem na detalach oraz przede wszystkim zobaczyli, że kuchnia włoska to nie tylko pizza i makarony, ale i owoce morza, sałaty, ciekawe przystawki. Ceny mogą się wydawać wysokie, ale warto zajrzeć do karty, która jest bardzo szeroka, znajdują się w niej dania naprawdę w przystępnych cenach - mówi Agnieszka Borek z San Lorenzo.
Motywacje do udziału w Restaurant Week są różne - w przypadku Taverny Patris oraz restauracji San Lorenzo to przede wszystkim chęć zwrócenia uwagi warszawiaków na lokal. - Obecnie prowadzenie restauracji nie należy do łatwych zadań. Dużo restauracji się otwiera, jeszcze więcej się zamyka. Nie jest to tak dochodowy biznes, jak w latach 90., kiedy restauracji było mniej, a każda nowa kuchnia, pojawiająca się w Polsce wzbudzała duże zainteresowanie - mówi Witold Patris. - Z jednej strony restauracje odwiedzało mniej osób, z drugiej, jak już ludzie przychodzili, to zostawiali dużo więcej pieniędzy. Dziś każdy chce uczestniczyć w kulinarnym życiu miasta, ale jednocześnie wszyscy są o wiele bardziej oszczędni, nie chcą wydać zbyt wiele na jedzenie na mieście. Wiele razy spotykam się z tym, że ktoś nas odwiedza i mówi: "Tyle razy tędy przejeżdżałem i nie miałem pojęcia, że jest tu takie fajne miejsce - opowiada Witold Patris.
Warsaw Restaurant Week 2015 materiały prasowe materiały prasowe
Zdaniem właściciela Taverny Patris (ul. Wał Miedzeszyński 407) tajemnica sukcesu lokalu gastronomicznego w Warszawie to nie tylko wysoka jakość jedzenia, ale przede wszystkim świetna obsługa potrafiąca nawiązać relację z gościem. - Jedzenie jest ważne, to oczywiste, ale to, co się najbardziej liczy, to relacje międzyludzkie. Moim zdaniem możliwość zbudowania więzi z Szefem kuchni oraz obsługą jest znacznie ważniejsze niż zniżki na dania rzędu 50 proc. Gdy tę więź się zbuduje i gość wyjdzie z restauracji zadowolony, to odrobinę wyższa cena na pewno nie zniechęci do przed powrotem - dodaje. W Taverna Patris podczas tygodnia kulinarnego zjemy - na przystawkę - wybór greckich past z grillowaną pitą, na danie główne - grillowaną mieloną wołowinę zapiekaną z serem feta i pomidorem, podawaną z mieszanymi sałatami, marynowanymi buraczkami i pieczonymi ziemniakami, a na deser - baklawę z greckim jogurtem.
Dla właścicieli La Tomatiny udział w Restaurant Week to przede wszystkim możliwość wspierania fajnego przedsięwzięcia. - Pomysł na to, aby zrobić festiwal promujący warszawskie restauracje i ruszyć ten rynek gastronomiczny w stolicy, wydał nam się naprawdę interesujący. Skoro organizowane są festiwale filmowe czy muzyczne, dlaczego nie miało by być również kulinarnych? - mówi Michał Wiśniewski, założyciel La Tomatiny.
Warsaw Restaurant Week 2015 materiały prasowe materiały prasowe
Mimo że właściciele lokalu na Kruczej 47 nie narzekają na brak gości, to Michał przyznaje, że udział w Restaurant Week działa korzystnie na wizerunek restauracji. - Bierzemy udział w wydarzeniu już po raz trzeci, za każdym razem jako pierwsi zamykamy rezerwacje. Nie mamy ambicji bycia modnym miejscem, gdzie wypada się pokazać. Robimy dobrą kuchnię w segmencie casual food i naprawdę nam to wychodzi - mówi Michał. W La Tomatinie warszawiacy posmakują dań ze stałej karty restauracji, na przystawkę Tortellini Fiocchi Pera, na danie główne Tagliatelle Parma, a na deser Tiramisu a la Tomaita.
Również dla Piotra Bratosiewicza, współzałożyciela restauracji Bydło i Powidło oraz Bydło i Poidło ważna jest praca nad wizerunkiem. Ale nie tylko. - Organizatorzy Restaurant Week wszystkie restauracje traktują tak samo, więc największą korzyścią z udziału w wydarzeniu jest docieranie do nowych klientów. Ludzie przychodzą i zakochują się w nszym jedzeniu. Nic dziwnego, że wracają - mówi Piotr.
Do tej pory obie restauracje Piorta Bratosiewicza można było znaleźć na liście miejsc do odwiedzenia podczas Restaurant Week. Tym razem warszawiacy będą mieli możliwość zarezerwowania stolika wyłącznie w restauracji na Woli, na ul. Kolejowej 47. - Według danych, mamy najwyższą sprzedaż w Warszawie. Za każdym razem cieszymy się ogromnym zainteresowaniem. Dlaczego? Bo robimy świetne burgery - mówi z dumą Piotr. Współzałożyciel Bydła i Powidła opowiada, jakie menu Szef Kuchni przygotował dla gości. - Na przystawkę siekany tatar z jajkiem przepiórczym, na danie główne American Whiskey Burger, a na deser mus z białej czekolady - wymienia Piotr. - Jest oczywiście osobne menu wegetariańskie. - dodaje. Poza świętem za taką ucztę zapłacilibyśmy 79 zł. Już od 11 do 17 maja to wszystko za 39 zł.
Warsaw Restaurant Week 2015 materiały prasowe materiały prasowe
Jak informują organizatorzy, Restaurant Week to dopiero początek kulinarnego świętowania w stolicy. - Planujemy już kolejne wydarzenia - mówi Maciek Żakowski. - Na jesieni na pewno chcemy zorganizować weekend kuchni lokalnych, bardzo możliwe, że uda się coś zrobić jeszcze w czerwcu. W tej chwili trwają dyskusje nad tematyką - dodaje. Liczymy na to, że tych kulinarnych wydarzeń w Warszawie będzie coraz więcej oraz, że warszawiacy już wkrótce za niewielkie pieniądze będą mogli posmakować dań nawet w tak ekskluzywnych restauracjach jak Atelier Amaro, Nolita czy Tamka 44. Organizatorzy Restaurant Week tylko podsycają nasz apetyt. - Już współpracują z nami tak ekskluzywne restauracje jak Le Victoria Brasserie Moderne czy restauracja we wrocławskim hotelu Monopol - mówi Weronika Lewandowska. - Ich udział jest dla nas dużym wyróżnieniem, mamy nadzieję, że przy kolejnych edycjach będzie ich coraz więcej - dodaje.
TUTAJ dowiecie się, które restauracje biorą udział w wydarzeniu, zapoznacie się z menu oraz będziecie mogli dokonać rezerwacji stolika.
Więcej o wydarzeniu na stronie FB Warszaw Restauran Week .