"Chciałbym bardzo, żeby Legia stała się symbolem sukcesu miasta". Legia Warszawa ma być dla kobiet, hipsterów, lekarzy, inżynierów, starszych, młodszych [WYWIAD]

- Mecz jest absolutnie dla każdego. Legia jest dla każdego. Nie jesteśmy klubem, który kieruje swoją ofertę do konkretnej grupy docelowej, czy to pod względem płci, wieku, zamożności, jesteśmy absolutnie skierowani do każdego - mówi nam vice prezes Legii Warszawa, Jakub Szumielewicz.

Spodobało ci się? Polub nas

Czym była podyktowana decyzja o zniesieniu Karty Kibica?

Zdrowym rozsądkiem. Wydaje mi się, że nasza oferta skierowana jest do szerokich mas. A produkt masowy powinien być ogólnodostępny. Mieć jak najmniej barier dostępu. Do tej pory Karta Kibica była utrudnieniem w dostaniu się na stadion, gdyż zanim kibic mógł kupić bilet, musiał wyrobić sobie taką kartę. Jest to prosty proces, ale bardzo często zdarzały się takie sytuacje, że np. koledzy jechali jednym samochodem na mecz i mogli zabrać trzeciego czy czwartego, który tej Karty Kibica nie ma, ale ta osoba bała się jechać w dniu meczu, że nie zdąży wyrobić tej karty w tłumie oczekującym na mecz. I bardzo często ta osoba nie jechała na mecz.

Ludzie są potwornie dziś zabiegani. Mają dużo obowiązków, spraw na głowie i konieczność wyrobienia Karty Kibica powoduje, że rezygnują z przyjścia, bo obawiają się robienia zdjęć, wypełniania wniosków, formalności, czekania aż ta karta zostanie wydana. Później jeszcze czeka na nich pójście do drugiego okienka, żeby kupić bilet. To niedogodności, które nie są potrzebne. Musimy przestrzegać zapisów ustawowych dotyczących organizowania imprez masowych, gdzie każdy kibic musi identyfikowany, więc wymyśliliśmy rozwiązanie, które zapewnia wypełnienie zapisów ustawowych, a jednocześnie ułatwia życie kibica. Przyjście na nasz stadion ma być prostsze. Zależało nam, żeby w świadomości kibica zaczęła pojawiać się myśl, ze przyjście na stadion to jest podejście do kasy, zakupienie biletu i wejście na mecz.

Czyli mecz jest dla każdego?

Mecz jest absolutnie dla każdego. Legia jest dla każdego. Nie jesteśmy klubem, który kieruje swoją ofertę do konkretnej grupy docelowej, czy to pod względem płci, wieku, zamożności, jesteśmy absolutnie skierowani do każdego. Z tego wynika też podział stadionu na poszczególne trybuny, każdy kibic może dla siebie znaleźć miejsce. To on decyduje, gdzie chce siedzieć i dlaczego. My stwarzamy różnego rodzaju warunki, dostosowane do możliwości, oczekiwań, preferencji, sympatii poszczególnych kibiców, ale absolutnie jesteśmy produktem masowym. Klub ma misję docierania do jak najszerszej społeczności warszawskiej i nie tylko. Już dziś Legia odwiedzana jest przez szeroki przekrój warszawskiego społeczeństwa, przychodzą do nas dzieci, kobiety, mężczyźni, starsi i młodsi. I wszystkie zawody jakie można sobie wyobrazić: lekarze, profesorzy, murarze, dziennikarze, strażacy, nauczyciele. I temu również służy zniesienie Karty Kibica.

Ona była podyktowana bezpieczeństwem, czy od czasu jej wprowadzenia, atmosfera na stadionie zmieniła się?

Atmosfera zawsze była na Legii znakomita. Z tego słynęła Legia, oprócz tego, że w ostatnim czasie, odnosimy wymierne sportowe sukcesy.  Jesteśmy klubem, który systematycznie idzie do góry, jeśli chodzi o jakość sportową. I - kluczowe - Legia znana jest z tego, że ma znakomitych kibiców i fantastyczny doping powiązany z niesamowitymi widowiskami, które się tutaj odbywają. Jest prawdą, że w zamierzchłych czasach bardzo często towarzyszyły temu różne incydenty, zdarzenia, których nie chcielibyśmy dzisiaj widzieć, ale od dekady jesteśmy stadionem, na którym - poza jednym incydentem z Jagiellonią - nic się nie wydarzyło. Nikt sobie palca nawet nie złamał a wg niezależnych organizacji międzynarodowych jesteśmy stadionem o najwyższym stopniu bezpieczeństwa.

Można też przyjść z dziećmi i będzie tu dla nich odpowiednia atmosfera?

Dzieci w ogóle są dla nas bardzo ważne, stanowią jedną z priorytetowych grup kibicowskich. Wierzymy, że Legia ma wartość społeczną. Ma sens w wymiarze wychowawczym i jest znakomitą ofertą dla rodziców. Dzieci są dla nas istotne i dlatego mamy takie akcje jak "Kibicuj z klasą", która rozwija się w niesamowity sposób. Na mecz w zeszłej kolejce zaprosiliśmy 8 tysięcy dzieci. Bezpłatnie. Z opiekunami, z różnych szkół, dzieci, które nigdy nie były na Legii, których bardzo często nie stać, żeby tu przyjść. My dla tych dzieci przeznaczamy specjalną trybunę, zapewniamy opiekunów.

Legia WarszawaLegia Warszawa MetroWarszawa MetroWarszawa

Dla kibiców, którzy regularnie przychodzą z dziećmi jest specjalnie dedykowana trybuna rodzinna. Jest to miejsce, które autentycznie animujemy. Każde dziecko na wejściu dostaje paszport Młodego Legionisty, czyli specjalny dokument, który potwierdza jego obecność na kolejnych meczach, zbiera pieczątki. Na tej trybunie pojawiają się nasi kontuzjowani piłkarze, bądź ci którzy nie grają w danym meczu. Rozdają autografy. Nawiązaliśmy współpracę z firmami, które animują trybunę. Pojawiają się postacie z kreskówek, bajek, bohaterowie telewizyjni, którzy są bliscy dzieciom. Dzieci po prostu nudzą się po pewnym czasie i potrzebują dodatkowych bodźców. My je zapewniamy. Inwestujemy dużo pieniędzy w to, żeby dzieciom zapewnić niezapomniane wrażenia, wierząc głęboko w to, że kiedy dorosną, Legia pozostanie w ich sercu.

Coraz więcej kobiet też przychodzi? Mogą tu się dobrze bawić?

Legia WarszawaLegia Warszawa MetroWarszawa MetroWarszawa

20 proc. to kobiety. Oczywiście, że mogą. Wszystko zależy od oczekiwań, od tego jakie kto ma w życiu pasje i czego poszukuje. Jeżeli byśmy spojrzeli z perspektywy filozoficznej na Legię, to podczas meczu znajdujemy się w miejscu absolutnie unikalnym, w jakim doświadczamy rzeczy niemożliwych w rzeczywistości, która nas normalnie otacza. Jeżeli jesteśmy emocjonalnie związani z klubem i życzymy klubowi dobrze, a tym samym sobie samemu, to widząc jak ci chłopcy walczą na murawie, przeżywamy emocje. To co jest równie istotne, to poczucie niewiarygodnej wspólnoty, braterstwa i masowego podporządkowania chwili, jednemu celowi, czyli temu, żeby Legia odniosła zwycięstwo. Dla wielu osób jest to przeżycie o wymiarze duchowym. Nie chcę tego stawiać na tej samej półce, co aspekty związane z zupełnie innymi rzeczami - wiemy o czym mowa - ale z punktu widzenia zwykłych, standardowych rozrywek, których może doświadczyć każdy warszawiak, to ciężko to porównywać z wyjściem do restauracji, kawiarni, kina czy na spacer. Tutaj mówimy o niewiarygodnym przeżyciu emocjonalnym, poczuciu wspólnoty. Byciu jednym, "legijnym plemieniem", niezależnie od wieku, zarobków, poglądów politycznych, sytuacji życiowej. To kim jesteśmy, jakie mamy problemy, to wszystko na 90 minut znika i zostaje za murami stadionu. Wszystko podporządkowane jest jednemu: zwycięstwu Legii Warszawa.

Można powiedzieć, jaki jest przeciętny kibic Legii?

Nie ma kogoś takiego. Jest coś takiego jak jest natomiast kod legionisty, który polega miedzy innymi na szacunku dla barw i herbu Legii Warszawa. Żaden prawdziwy kibic nie sponiewiera szalika, nie wypowie się publicznie w sposób krzywdzący o tym klubie, o jego zawodniku, czy o jego działaczu. Prywatnie jesteśmy pełnym przekrojem polskiego społeczeństwa. Niektórzy zachowują się ciszej, inni głośniej. Niektórzy przychodzą na mecz w grupie, inni z rodziną, czasami przychodzą pary, zdarza się, że ludzie przychodzą sami. Jeżeli mówimy o jakiejś unifikacji, to możemy mówić o tym na Trybunie Północnej, gdzie obowiązuje specyficzny  tryb zachowania. Ale to nie jest przymus, to formuła, dla której ludzie przychodzą - wszyscy starają ubierać się na biało, cały czas się śpiewa, dopinguje, nie siedzi się, cały czas się stoi. Ten doping jest bardzo intensywny.

Skąd się bierze lęk osób, które nigdy na meczu nie były?

Z niewiedzy. Ludzie często operują stereotypami, co wynika z braku wiedzy. Proszę pamiętać, że media nie wykreowały w świadomości warszawiaka legionisty jako osoby takiej, o jakiej ja Pani mówię, ale raczej osoby, która jest chuliganem, wandalem. Co jest wielką szkodą dla Legii Warszawa, bo tego typu zjawiska występują nie tylko w Polsce, ale na całym świecie i nie można przez pryzmat mniejszości czy fragmentu środowiska postrzegać całej wielkiej historii, którą jest Legia.

Podpatrujecie, co robią inne kluby na Zachodzie? Jak angażują swoich kibiców, jak stają się częścią miejskiego stylu życia?

Podpatrujemy, ale nie naśladujemy. Jesteśmy klubem, który chce iść swoją drogą i wyznaczać swój własny sposób postępowania. Działać zgodnie z własną filozofią i ideologią, którą jako zarząd, działacze, pracownicy klubu kreujemy na co dzień. Trzeba pamiętać, że jesteśmy nietypową marką, którą ciężko porównać do jakiekolwiek innego klubu, bo jej siła bierze się nie tylko z długiej futbolowej historii, ale wynika z tego, że jesteśmy klubem, który był wielosekcyjny. I to nas odróżnia od innych klubów.  Jesteśmy klubem, z którego wyrosła największa liczba medalistów, olimpijczyków w historii tego kraju, a tych dyscyplin było 26. Mit wielkiej Legii podupadł, bo w nowych czasach znaleźliśmy się w trudnej sytuacji ekonomicznej, teraz chcemy to zmienić. Tutaj jest nasza misja, staramy się odbudowywać relacje z tymi sekcjami, za którymi stoją szwadrony młodych ludzi, którzy chcą coś w życiu robić, osiągnąć, mają wzorce, ideały, dla których Legia jest pewnym symbolem walki w życiu, co udowadniają poprzez starania, treningi w najróżniejszych dyscyplinach, począwszy od hokeja przez koszykówkę, siatkówkę, rugby. To jest najważniejsza część naszej działalności, która prowadzi do tego, żeby Legia Warszawa stała się marką kojarzoną z czymś dobrym.

No właśnie, chcielibyście, żeby dla warszawiaków, niekoniecznie kibiców, Legia była....

Symbolem dumy. Żeby każdy warszawiak był dumny, że jest warszawiakiem, między innymi dlatego, że jest tutaj Legia Warszawa. Nie tylko dlatego, że mamy heroiczną, bohaterską postawę w momentach, które tego wymagają - odwołuję się do historii Powstania Warszawskiego. Nie tylko dlatego, że Warszawa dynamicznie rozwija się i stajemy się wielką europejską stolicą, powstają wspaniałe drapacze chmur, nowe lotnisko, bulwary nadwiślańskie i wiele innych miejsc, wartych zobaczenia. Chciałbym bardzo, żeby Legia stała się symbolem sukcesu miasta, żeby każdy warszawiak wiedział, że Legia to jest miejsce, gdzie trenuje i rozwija się młodzież, ze Legia to marka, która daje możliwości rozwoju, kojarzona z postawą niezłomności, dążenia do rozwijania się i z działalnością społeczną kierowaną na sport. Wierzymy, że dla młodego człowieka nie ma nic lepszego niż rozwój fizyczny, psychologiczny i emocjonalny przez sport. Staramy się angażować do sekcji najlepszych możliwych trenerów, ludzi którzy coś osiągnęli, coś znaczą.

Przeczytałam, że chciałby Pan, żeby Wasz stadion stał się kultowy, jak będziecie do tego dążyć?

To jest proces, projekt rozłożony na lata. Trzeba doprowadzić do sytuacji, w której każdy warszawiak, każdy kto jest dumny z tego, że jest warszawiakiem, będzie chciał raz na 2 tygodnie uczestniczyć w meczu Legii Warszawa po to, żeby zaznaczyć właśnie ten fakt, że jest warszawiakiem i jest z tego dumny. Do tego doprowadzić trzeba wieloma działaniami. Przede wszystkim doprowadzić do sytuacji, w której zaczniemy grać regularnie w Lidze Europejskiej i to dalej niż w kwalifikacjach, daleko w fazie grupowej. Naszym marzeniem jest zakwalifikować się do Ligi Mistrzów, a w dalszej perspektywie, żeby odbywało się to regularnie. Każdy chce kibicować klubowi, która odnosi sukces. Walor sportowy będzie wiec na pewno elementem kluczowym. I liczymy też, że ci którzy będą tu przychodzić, będą kreować na zewnątrz dobry wizerunek. Będą namawiać swoich bliskich, żeby przychodzili na stadion. Ludzie muszą się dowiedzieć, co się dzieje wewnątrz stadionu. Jeśli ktoś przyjdzie i ta atmosfera mu się spodoba, to wróci. Bo Legia daje emocje, niezależnie od wyniku.

A wyobraża sobie Pan hipsterów, którzy w niedzielę po targu śniadaniowym przyjeżdżają na mecz Legii?

Absolutnie sobie wyobrażam wszystkich przychodzących na Legię, nie widzę powodu, żeby hipsterzy mieliby nie przychodzić. Wręcz przeciwnie, wszyscy którzy chcą zaznaczyć, że w życiu liczy się coś więcej niż tylko wrócić z pracy i usiąść przed telewizorem z kotletem na talerzu, są mile widziani. Legia powinna być ważnym punktem na mapie doświadczeń każdego warszawiaka. Każdy człowiek, który jest aktywny i chce uczestniczyć w życiu tego miasta, powinien być na Legii. I do tego chcemy doprowadzić poprzez solidną budowę klubu na każdej płaszczyźnie - sportowej, organizacyjnej i logistycznej. Mamy nadzieję, że zaczniemy przez warszawiaków być postrzegani jako klub, który celuje w najwyższe europejskie standardy.

A jak się zaczęła Pana miłość do Legii, piłki, sportu?

Całe życie uprawiałem sport, byłem emocjonalnie związany ze sportem i przyjaźnię się z prezesem Leśnodorskim od 25 lat. Zostałem  przez niego zaproszony do współpracy dwa lata temu. Zrezygnowałem ze wszystkich innych dotychczasowych projektów biznesowych, pracy i zaczęliśmy razem budować, to wszystko o czym mówię. Wcześniej byliśmy związani z Legią jako jej kibice.

Więcej o: